andav,
kugela, a czy Wasze maluszki tez sie usmiechaja jedzac jak tak sie na Was patrza i sie do nich usmiechniecie?

ja to uwielbiam te usmieszki z cycem w buzi
she moj to podczas karmienia nigdy na mnie nie patrzy tylko przed siebie skoncentrowany na jedzeniu

za to czasem jak juz zaspokoi wilczy glod i ma dobry humor to sie odrywa lezy na pleca patrzy na mnie i zalotnie usmiecha gruchajac cos przy tym- normalnie zakochac sie mozna:-)

troche poflirtuje i znowu podje i znowu poflirtuje itd.
No to moje dziecko łąpie cyca , pije z predkoscia swiatła - leci mu tak, ze az glowe mu odrzuca do tyłu

i po 3 minutach wypluwa wywalajac jęzor, co oznacza - juz sie najadłem

zabawa, usmiechy i takie tam to nie przy stole

no wlasnie ten opis oddaje bezblednie mojego synka

Ja nie wiem dlaczego to robi - mam dwie skrajnie odmienne teorie. Albo się drze, że słabiej leci (bo zaczyna sie wygłupiac na końcu cycka) - ale w takim wypadku nie uspokoiłby sie na smoczku, jakby chciał więcej mleka w buzi. Druga teoria, to, że wkurza sie, że mu leci w ogóle, a on chce tylko pomemłać, i do tej teorii sie skłaniam, bo sprawdzałam nieraz i po ścisnięciu sutka mleko mi tryska, po drugie on gwałtownym ruchem odwraca głowę od sutka, przełyka i zaraz szuka cyca znowu, a po trzecie - uspokaja sie na smoczku, z którego nic nie leci.
Kasiula dokladnie jak pisze Flaurka, tez to zaobserwowalam ze moj maly wierzga nogami i sie rzuca jak:
a)jest glodny a nic nie leci
b) jest najedzony, chce przysnac i possac a tu ciagle leci i sie krztusi bo juz nie chce jesc a musi przelykac
c) jest spiacy, jest glodny i nie wie co bardziej
no i moze byc ze jest najedzony i nie chce juz jesc- nie sprawdzilam tego na sobie ale widzialam jedna matke w akcji ze dziecko plakalo a ta mu na sile cycka wkladala- a wiem ze jej teoria jest taka ze jak dziecko placze to trzeba dac cycka- a przeciez dziecko nie tylko placze bo jest glodne- totalna bzdura

My karmimy tez z reguly co 2-3 godzin- jak gdzies wychodze to jeszcze przed wyjscie przystawiam zeby po drodze mi nie zglodnial....i tak jak Flaurka ja to mam tez rzadko zeby mi mlody z glodu krzyczal- on raczej marudzi tak ze czlowiek sie orientuje co moze byc grane
Apropo karmienia na lezaco to ja nie rozumiem jak mozna w nocy miec dziecko przy sobie w lozku, zeby te zawsze samo moglo sie obslugiwac- powiem wam ze dla mnie to mordega- moj synek potrafi sie przed 5ta obudzic skory do wstania wiec go jeszcze targam do nas do wyra i przy cycu zmuszam do spania- co czasem mi sie udaje i te dwie godziny na boku sa straszne- czuje jak mi kto za cycka ciagnie albo wierzga bo mu wypadl i nie moze znalezc, z drugiego cycka leci ze cala jestem mokra do tego plecy mnie bola- nieee no nie wyobrazam sobie tak przysypiac calej nocy
