reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Karmienie piersią/butelką a potem inne jedzonko

Ja ściagam mleczko i trzymam nie dłuzej niż 24 godzinki w lodówce i nie na drzwiach lodówki ( bo jak sięotwiera to zmiana temperatury jest na drzwiczkach)mleko odciagniete z rana czyli po nocy zostawiam do podania tez na noc( jest tresciwsze) a odciagam tak, zeby z jednej piersi było do jednej buteleczki tak ok 125 ml bo Antoś tyle wypija...

ze stronki bona mater
Przechowywanie pokarmu

  • Pokarm może być przechowywany w naczyniu z przykrywką, szklanym lub plastikowym przeznaczonym do żywności lub specjalnych torebkach plastikowych
  • Naczynie musi być umyte ciepłą wodą i detergentem, starannie wypłukane i wyparzone (dla dzieci donoszonych i zdrowych) lub wygotowane (dla wcześniaków i dzieci chorych).
  • Pokarm najlepiej przechowywać w porcjach na jedno karmienie.
  • Na pojemniku napisać trzeba datę i godzinę odciągnięcia pokarmu oraz jego objętość.
  • Najlepiej nie mieszać mleka odciągniętego w różnym czasie, a jeżeli już to z 12 godzin i po uprzednim schłodzeniu.
Miejsce przechowywania Czas przechowywania dla dzieci zdrowych Czas przechowywania dla wcześniaków i dzieci chorych W temperaturze pokojowej 8 -12 godzin 0 -1- 4 godzin W torbie chłodniczej z wkładami chłodzącymi 24 godziny 24 godziny W lodówce (3 -5 C) 3 - 4 dni 24 - 48 godzin W zamrażalniku lodówki (-10 C) 2 tyg. Nie nadaje się W zamrażarce (-18, -20 C) 6 - 12 miesięcy 6 miesięcy
  • Pokarm można rozmrażać i podgrzewać w kąpieli wodnej, której temperatura nie powinna przekraczać 50 st.C
  • Pokarmu kobiecego nie gotuje się, nie podgrzewa się bezpośrednio na palniku kuchenki ani w kuchence mikrofalowej.
  • Przed podaniem dziecku najlepiej podgrzać go do temperatury 36 st.C (dziecko może jeść również mleko w temperaturze pokojowej, ale nie chłodniejsze).
  • Jeżeli dziecko chore lub wcześniak nie wypije całej porcji mleka reszta nie nadaje się do dalszego przechowywania.
  • Pokarm rozmrożony przeznaczony dla zdrowych, donoszonych dzieci może być przechowywany w lodówce przez 24 - 48 godzin a dla wcześniaków do 9 godzin.
  • Nie wolno powtórnie zamrażać rozmrożonego pokarmu.
Orientacyjne porcje pokarmu na jedno karmienie dla dzieci w różnym wieku:

0 - 2 tygodnie 60 - 80 ml 2 tygodnie - 2 miesiące 80 -150 ml 2 - 4 miesiące 150 - 180ml 4 - 6 miesięcy 180 - 200 ml dokładka 30 - 60 ml
 
reklama
magdziara, zuzkus- bardzo Wam dziękuję! :-)
Dziś robię eksperyment, teraz nakarmiłam, za godzinę ściągnę i nast karmienie odbedzie się z butli!
 
u nas pieknie na piersi przybiera, je chetnie - choc nim chwyci piers pusci ja kilkanascie razy z nadeta mina i lapczywie chwyci i znow pusci - jakby jej cos nei pasowalo...szkoda ze jedna brodawka wciaz zmasakrowana jest i ma strupek - po takim seansie nim zassa - masakruje ja na nowo - to co zagoilo sie..bol straszny :-(

niestety i ja dolaczam do mam na diecie bezmlecznej - mala juz ma wysypke na brzuszku:-:)zawstydzona/y:
 
Milka moje brodawki po karmieniu są prawie białe a dobrze przystawiam tylko po 10 mim mały wywija nimi na lewo i prawo rzuca rączkami i nóżkami więc muszę przerywać karmienie i uspokajać go, nosić kładę na brzuszku, masuję itp i znów cyc... Jasiek też sporo przytył na moim mleczku więc z nim ok tylko te jego schizy mnie wykończą. Dziś od 2 do 4.30 rano w kółko :wściekła/y::szok::wściekła/y: poza tym je łapczywie co zwiększa te reakcje więc pewnie dużo powietrza w żołądku i dlatego muszę interweniować
 
aniknulka - no wlasnie ja tego sie boje najbardziej...tych kolek-nibykolek
wiem ze moja jeszcze mloda jest i dopiero sie moze u nas zaczac - dlatego z przerazeniem czytam co piszecie - i czekam na pierwsze sygnaly ze swiata gazow. To stekanie i prezenie sie znam z wczesniejszych doswiadczen i wiem ze jest bardzo ciezko i ze psycha siada
 
DZiewczyny podobno pierwsze kolki pojawiają sie po 2 tygodniu zycia i mogą trwać do 3 miesiąca życia. Tak mnie uświadomi lekarz. I to te kolki są z powodu nie tolerancji laktozy w naszym mleku. Sposób jest jeden trzeba troszke mleczka przed karmieniem spóścić, bo tam jest najwięcej laktozy.
 
Ja odstawiłam produkty, które mogą wpływać na brzuszek no i to mleko dla matek (z Omega 3), choć mi brakuje tych witaminek ale mały najważniejszy.
Milka może Olga będzie wyjątkiem i nie będzie miała kolek musisz się tylko pilnować z jedzeniem, a mój mały też kilka razy podchodzi do piersi zanim zassie (tak jakby mu nie smakował cycek hihi :-))
Moja znajoma ma 2 m-czną córkę i jest tylko na diecie i mała nie miała kolek - tylko pozazdrościć:tak:
Co do depresji to wiem coś o tym z początku puszczały mi nerwy nie chciałam go tulić i wogóle miałam wszystkiego dosyć byłam sama i załamana ryczałam po kątach cycki bolały a ja nawet nie miałam chwili dla siebie, czasem obiad jadłam o 23 a cały dzień na wodzie bo nikt nie mógł dotykać małego mówię Wam schiza:szok::wściekła/y::szok: ale teraz jest już lepiej M może małego pobujać i ja mogę w tym czasie normalnie zjeść :tak: chyba wychodzę na prostą choć mały często ma schizy jestem już spokojniejsza (melisa :-))
 
Aniknulko, spokoju, spokoju, niech meliska na Ciebie działa!!!

Wszystkim nam życzę bezkolkowców!!!

Pierwsze podejście do butli- porażka, ale z powodu butelki, dziura za wielka i małą zalewało. Wczoraj natomiast butla aventu- bardzo pięknie jadła... a mnie się serce krajało, że już jestem jej niepotrzebna, bo Tatus może nakarmić:eek:. No nic. Na szczęście kolejne karmienia z piersi przyjęte bez protestów. Uff
 
szczerze przyznam, że kiedyś dużo slyszałam o kolkach i te opowieści o tym jak dziecko cierpi i mamy wysiadają psychicznie. Ale teraz przekonałam się na wlasnej skorze. Kuba plakał a ja razem z nim. Później już starałam się żeby mi nerwy nie puszczały przy nim, to on zasypiał umęczony a ja ryczałam po kątach z bezradności. Dalam mu dzisiaj mleko w proszku bo bałam się kolejnej kolki. ale podawałam też cyca. I o dziwo kolki brak jak narazie. Już wczoraj mówialm do M że jak tak dalej będzie to przestawię małego na mleko w proszku bo psychicznie sobie nie poradzę. Były takie dni, że nie miałam czasu żeby coś zjeść nie mówiąc o innych rzeczach.
Do tego Kacper już zauważył, że ja zajmuję się wylącznie Kubą i robi mi na złośc na każdym kroku. Rozumiem go doskonale, ale ciepliwości mam coraz mniej. M od rana do wieczora w pracy. Więc jak Kacper wraca z przedszkola to zdany sam na siebie jeśli chodzi o jakieś zabawy, a ja już nie mogę się doczekać kiedy Kuba się unormuje i będę mogła mu poświęcić więcej czasu
 
reklama
Właśnie to o czym napisałaś to ważny powód nawet i dla mnie aby przejść na sztuczne jeśli taka sytuacja będzie trwała nadal. Ja sama byłam w tym tygodniu w domku więc wiem że jakby była ze mną Werona to by było podobnie a mała tylko na cycu wisi jak prasowałam to odchodziłam od prasowania z 50 razy aż mnie to wszystko dobijało , potem mała się zmęczyła i ja zamiast relaksik to za sprzątanie a teraz padam na twarz.
 
Do góry