reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie piersią/butelką a potem inne jedzonko

reklama
Bbakania przeżuwanie to jedna z umiejętności, któe maluchy musza nabyć :tak: synek mojej cioci (a wujek Dobrusi :rofl2:) który ma teraz 1 rok i 2 miesiące je tylko obiadki po 8 miesiącu, bo tymi "starszymi" tez pluje, bo mu konsystencja nie pasuje :tak: a teściówka co pilnuje 10 miesięcznej dziewczynki mówiła, że mała za nic nie zje obiadków z ryżem :tak: ale cierpliwości, kiedys na pewno zacznie wcinać ;-):-)
 
Staś jakis czas temu nie chciał jeść szpinaku Hippa, bo był dużo bardziej zwarty niż inne dania. A dziś wchodził mu o wiele lepiej. Wszystko kwestią czasu i przyzwyczajenia.
 
Dziewczyny pomóżcie - doradźcie !!!
Ostatnio kupiłam taki obiadek (powyżej 5 m-ca z Bobowity) I jego konsystencja była inna niz dotychczas jadła Natalka. Tzn to nie była jednolitą papką tylko obiadek miał malutkie kawałki jedzonka
I co?!! - i Natalka nie potrafiła tego połknąc, pluła....jak nie Ona :no: Otwierała buźke po nastepną porcje - ale robiła dokładnie to samo...
Jak Ją nauczyc jeśc tego typu rzeczy? Jak Wy sobie z tym radzicie lub już poradziłyście ?:-:)baffled:

Mój m często dawał małemu piętke od chleba i on powoli sobie ciamkał potem podawałam Jasiowi ziemniaczki rozdrobnione widelcem i powolutku zaczął kręcić języczkiem poza tym czasem jak jem śniadanie to daję mu kawałek bułki (ten miększy) i jakoś się nauczył :tak:
co do zupek to gotuję je sama i miksuję blenderem, a jeśli chcę dać mu coś niezmielonego rozdrabniam widelcem (kiedyś słyszałam, że w słoiczku był kawałek szkła :wściekła/y: więc zanim podam to przelewam do kubeczka) robiąc obiad sama mam pewność, że wszystko jest dobrze zmielone bez niespodzianek :tak:
 
Bbakania-jakby co to sloiczek moze poczekac.Ale dziwi mnie,ze w daniu od 5.miesiaca byly wieksze kawalki-ja sie jeszcze z takimi nie spotkalam w gotowych daniach,nawet od 6.m.
Teraz gotuje Mai sama,miele blenderem,ale czasem tez mi cos tam sie zawieruszy,jakis maly kawaleczek.Jesli to gotowane warzywko to jakos Maja sobie z nim radzi,ale dzis zmiksowalam (normalnie scieram)jablko i znalazl sie tam niezauwaony przeze mnie kawalek,to zaczela sie nim ksztusic i za nic nie mogla/nie umiala go przelknac.
 
Wiesz Maaajaka ja tez straszne boje sie tych kawaleczkow i tego ksztuszenia,u nas sloiczki +7maja kawaleczki wiec mam jeszcze troszke czasu,a pozatym Marysia dopiero teraz odzyskala apetyt wiec zaczynamy jakby od nowa,Bbakania tak jak dziewczyny pisza pewnie stopniowo trzeba wprowadzac nowinki i z czasem Natalcia przywyknie:tak:
 
reklama
ja również powoli zaczynam wprowadzać dania stałe:tak: i uczę małego mielenia :tak: jak z czymś sobie nie radzi to wypluwa to:tak:
i gotuję sposobem Aniknulki:tak:
 
Do góry