reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersia/butelka, dieta mam:)

ja juz sama nie wiem jak tej mojej pannie dogodzic..raz robi cyrki przy cycku i za zadne skarby nie chce z niego pic a na drugi dzien calkiem na odwrot...ale jak tak jednego nia sciagam kilka razy laktatorem to sutki wolaja "LITOSCI"... ::) wiec nie dosc ze cycki raczej wygladem przypominaja powoli nalesnika to jeszcze sutki powoli wygladaja jak wentylki od traktora ;D ;) ::) ::)
jenyyyyyy gdzie te cycuszki sprzed ciazy ::)
 
reklama
Noemi spi juz dwie godziny u mnie na kolanach...wczesniej spala w lozeczku ale tylko...20 min... wtedy wzielam ja do siebie i tak sobie slodko spi...a ja na boczku mam laptopa i moge sobie polatac po bb ;D :D
 
Klamka, wyczytałam w tej naszej mądrej książce (Pierwszy Rok Życia Dziecka) że dzidziusie nasze powinny ostatni posiłek zjeść tak ok 23 i do rana powinny spać, ewentualnie w nocy tylko herbatka. Ja tak robie od ponad miesiąca, ostatni tak 21-23 (zależy jak wyjdą karmienia w ciagu dnia), w nocy sie raz obudzi to pije herbatke a rano pierwsze mleko tak 6-7 :) Ciekawe od czego to zależy że czasami prześpi całą noc do 7 rano a czasami obudzi się na picie w nocy ? Jeszcze muszę to "obcykać sobie" :D
 
kalmko jak karmie malego co trzy godziny i zjada mi ok 130 - 150ml zalezy od jego chumorku kamie mlekiem NAN 1 HA

beatko przeszłam na butelke nie dla wygody tylko dlatego ze maluch nie chcial brac cycusia do buzi bomu tak dobrze nie leciało i wcale nie mam duzo pokarmu wiem ze karmienie piersia jest lepsze ale co ja na to poradze pozatym spotkałm sie z opinia ze jak matka karmi butelką to nie jest prawdziwą matką nie podoba mi sie takie stwierdzenie moim zdaniem powinno sie uszanowac decyzje matki o tym jak karmi a nie namawiac dokarmienia piersią

Agatko powiedzmi jaką podajesz herbatke do picia w nocy
 
a ja mysle, ze dobre karmienie to takie, kiedy maluszek jest najedzony i zadowolony i przy tym mamusia nieumeczona.

poza tym to my jestesmy eksperymentalnym pokoleniem karmienia wyłacznie na piersi, porozmawiajcie z mamami i sie przekonacie, ze one przewaznie po pierwszym miesiacu dokarmiały butla to raz, a po za tym ja np od 6 miesiaca futrowałam juz wszystko, a nasze dzieciaczki wg zalecen powinny poznac smak jabłka i marchwi...załoze sie, ze nasze corki przy swoich malenstwach znowu przejda na stary system
 
Mój lekarz wczoraj zalecił wprowadzić sok z jabłka - ja byłam zdziwiona ale on powiedział że właśnie to chwilowa moda na samej piersi...i on uważa że jak dziecko 6 m-czne ma jeść inne rzeczy to trzeba jelitka już zacząć do tego przywyczajać...I pewnie racja bo ja w Karolka wieku to już też próbowałam innych rzeczy, także dziś zaczniemy od jednej łyżeczki soczku
 
Roterowa ;D to ja tak zrobie dzisiaj w nocy jak się obudzi to jej dam herbatki tylko ( HIPP ułatwiająca trawienie ) i zobaczymy.......
 
a ja mam dzisiaj dosyc bo moja mała ma nawrót kolki, pozwoliłam sobie wczoraj na kielbaske z rożna.... wysiadam....dopiero teraz ja uspałam, ale nie wiem na jak dlugo bo strasznie jest niespokojna....czasami mam dosyc tego myslenia co moge zjeść a co nie... powoli mnie to do szału doprowadza..ale sobie powtarzam, że muszę byc silna i czekam na ten usmiech, który mnei rozbroi, tylko dzisiaj przy tej kolce Otylka tez nie ma ochoty się usmiechać:(
 
reklama
oj ja tez przyznam sie szczerze ze mam juz dosc serdecznie mojego karmienia piersia czyli odciagania. jeszcze dwie rzeczy mnie przy tym trzymaja: marudzenie mojego meza ze mala jest bardziej podatna na infekcje i im dluzej tym lepiej, oraz wizja brzydkiej jesieni i ew. zastrzykow w ta mala pupke w razie jakiegos chorobska...

ale mowie wam ze mna czasem trzepie jak mala pojdzie bardzo pozno spac, potem karmienie ok 7 rano (po moich 5 godzinach snu) ona idzie spac dalej a ja na pol godziny (czasem dluzej) gnebic cycki laktatorem a tu leci sobie 2 sciezkami a czasem 3... Albo szybko ja karmimy bo chcemy na spacerek dluzszy isc a tu jeszcze trzeba sie odciagnac.a do tego jeszcze pokarmu coraz mniej i starcza ledwie na 2 pelne karmienia ( a jeszcze miesiac temu starczalo na 3 i co dwa dni 120 zamrazalam...). oj nie chce mi sie juz nie chce. nastawilam sie psychicznie wlasnie na to "nie chce mi sie" i od tego pokarmu tez mam mniej. jak udawalo mi sie wyprodukowac nadwyzke i zamrozic to mialam motywacje.

No a jak pojde do lekarza na kontrole i sprobuje zapytac o jakies najlepsze mleko zeby przejsc tylko na butle (ten bebilon z prebiotykami tak reklamuja i mnie ciekawi co lekarka na to) to pewnie uslysze ze mam dalej odciagac pokarm bo to najlepsze co moze byc. no zrobila sie okropna nagonka na karmienie naturalne i czuje sie czasem jak jalowka. faktycznie chyba kobieta w dzisiejszych czasach nie ma prawa wyboru metody karmienia.w wiekszosci szpitali kobiety nie maja prawa karmic butelka bo od razu sa wyrodnymi matkami i krzywo sie na nie patrzy. a mi sie zawsze wydawalo ze skoro to nasze dziecko i nasze cycki to MY bedziemy decydowac jak je karmic.
A jakby malo bylo tego ze mi sie juz odechcialo gnebic swoje piersi to od tygodnia mala robi takie fochy przy jedzeniu i mojego pokarmu i sztucznego ze mi sie jeszcze bardziej odechciewa. normalnie czasem tak krzyczy jakbym jej arszenik wciskala a nie mleko. wyrywa sie, prezy. myslalam ze jej mleko moje nie smakuje bo cos zezarlam. NIE - przy sztucznym tez tak robi. potem myslalam ze moze kolki dostaje. NIE - po chwili potrafi rzucic sie na smoczek i w absolutnym spokoju zjesc 100 w 10 minut. ze smoczka leci dobrze, bulki leca normalnie. moje podejrzenie z kolei padlo na witaminki ktore jej podaje przed karmieniem, ze moze jej podrazniaja cos jak dostaje na pusty rzoladek i potem grymasi. NIE - w trakcie jedzenia jak je dostaje to i tak potrafi sie drzec ZANIM je dostanie. Myslalam ze moze jej sie powietrze zbiera w brzuszku i boli ale to tez nie to bo odbijam ja czesto i PO tez potrafi krzyczec a beka jej sie solidnie, az blok w posadach drzy. nie ma zadnej reguly i nie potrafie rozgrysc o co jej chodzi. raz zje normlnie bez skrzywienia tylko chce zeby ja odbeknac i potem wraca do jedzenia normalnie a czasem po zjedzeniu doslownie 20 ml juz na widok smoczka dostaje histerii! a jak pojde do lekarza to na bank powiedza mi to co zawsze jak mam problem czyli: "dzieci z rozszczepem moga miec takie problemy przy jedzeniu" wiec jak sama nie dojde co to jest to nikt mi nie pomoze. ale jak ona tak mnie przy karmieniu umeczy to potem ostatnia rzecz o jakiej marze to odciaganie pokarmu :(
 
Do góry