reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią...miało byc łatwiej!

Sekawka

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
11 Grudzień 2020
Postów
50
Cześć:)
Karmienie piersią...No wlasnie. Dziewczyny, kiedy Wasze karmienie było nieco łatwiejsze? Skończyło sie wiszenia na piersi bez przerwy? A maluszek załapał o co w tym chodzi? Mleka leciało tyle, ile trzeba? (Ja mam duzooooo pokarmu, jestem 3 tyg po porodzie). I stało sie to przyjemne?
I czy któraś z Was chcąc wyjsc na dluzej odciagala mleko do butelki, żeby ktoś inny mógł nakarmić malucha pod Wasza nieobecność?
Odezwijcie sie 🙂🙂
 
reklama
U mnie przez pierwsze 2 tygodnie było więcej mojego płaczu niż mleka. Ale teraz to nie pamiętam prawie tych ciężkich początkiem a 5 miesiąc się karmimy [emoji3]
Cześć:)
Karmienie piersią...No wlasnie. Dziewczyny, kiedy Wasze karmienie było nieco łatwiejsze? Skończyło sie wiszenia na piersi bez przerwy? A maluszek załapał o co w tym chodzi? Mleka leciało tyle, ile trzeba? (Ja mam duzooooo pokarmu, jestem 3 tyg po porodzie). I stało sie to przyjemne?
I czy któraś z Was chcąc wyjsc na dluzej odciagala mleko do butelki, żeby ktoś inny mógł nakarmić malucha pod Wasza nieobecność?
Odezwijcie sie [emoji846][emoji846]
 
Kto powiedział, że łatwiej 😄 mój bezzębny wampir mleczny mi prawie cycki poodgryzał. W jednym miałam dziurę, że przypominał boleści kolorem i kształtem z dziurą w środku malinę. Po 6 tyg rana się zagoiła i kp było bezbolesne, ale moja córka miała jazdy zawsze po 16. Turlanie się, drapanie, puszczanie co chwilę piersi i dałam sobie siana po pół roku :p Ściąganie było ciężkie bo te mleko szło jak krew z nosa, a pokarmu miałam dużo. Mam nadzieję, że syn bardziej ogarnie :p W końcu chłop to powinien umieć za cycka złapać.
 
Początki często nie są łatwe. Wszytko się musi unormować, twoje piersi nauczyć się dziecka, a dziecko ciebie. Pewnie u każdego może to inaczej wyglądać. U mnie po ok 3-4 miesiącach było już stabilnie. Najgorsze te pierwsze tygodnie, od kolejnego miesiąca było już lepiej. Później też są oczywiście wątpliwości tzw. skoki rozwojowe, czasem pokarmu musi produkować się więcej i dziecki wisi częściej na piersi. Potem się zastanawiasz czy jest głodny czy traktuje cię jak smoczek. Prawie od początku uczyłam też do butelki, żeby nie być uwiązanym. Zdarzyło mi się po półtorej miesiąca od porodu wyjechać na dwa dni i dziecko było karmione moim mlekiem z butelki. Generalnie lubiłam karmić. Bolało trochę tylko na początku, a późnej była to dla mnie wygoda, że zawsze miałam mleko gotowe. Karmiłam dwójkę dzieci po 13 miesięcy z czego pierwsze 6 tylko piersią. Dłużej już nie chciałam więc sama je odstawiłam. Niedługo urodzę trzecie i jestem nastawiona na tak samo długie karmienie. 3 tygodnie to niewiele. Daj sobie czas. Spróbuj czy to dla ciebie. A jak ci nie podpasuje to zawsze możesz przejść na mm. Nic się przecież nie stanie złego.
 
Początki hmmm.
Mam 3dzieci .
Najstarsza córka karmiona do 8mz.
Ciągle nawały mleka,zastoje,zapalenia,gorączki do 40stopni,ulane bluzki! Non stop z dzieckiem.Mialam dość dlatego zakończyłam to w 8m.

Po 4latach kolejna córka.
No i znowu karmienie (myślę sobie aaa bd łatwiej)no wręcz odwrotnie.piwtorka z rozgrywki plus niejedzenie niczego!tylko pierś .Dlatego wyleczyłam się do 2rz i postanowiłam zakończyć to oczywiście nie było łatwo bo moje piersi nigdy nie były uregulowane.bez tabletek się nie obyło,a i córka super zaczęła jeść inne rzeczy.

Po 7latach zaskoczenie i ciąża.
Obecnie synek ma 18m i odrazu byłam nastawiona na butle .Nigdy więcej karmienia piersią .Ani razu nie dostawiony do piersi , branie tabletek a mimo to lakacja sama walczyła ze mną😂

Jedni mają łatwo,drudzy gorzej,a inni przeje.....
Tak określam swoje karmienie .droga przez mękę .Ale kto nie doświadczył to nie wiem.
Moje piersi mają baardzo dużo gruczołów (na USG bardzo to widać) przez co moja laktacja była chyba nie do wyhamowania.
Pozdrawiam i życzę uregulowania
 
Oj ja też się tak zawsze zastanawiałam kiedy już będzie normalnie;) pytałam w rodzinie pytałam koleżanek i każda inaczej..ja osobiście nie lubiłam karmić, nigdy nie doszłam do momentu że to już było to, odżywałam gdy przechodziłam na butlę (w obu przypadkach po kilku miesiacach od poczatku poza tym też kpi i mm). To chyba zależy też od charakteru, ja jestem raczej krótkodystansowcem i tak jak porody sn ok tak kp to dla mnie za wiele;) Po1 ciąży gdy przestałam karmić miałam żal i wyrzuty sumienia po 2 odczułam już tylko wielką ulgę;) nie zarzynaj się jak wyjdzie to wyjdzie i super jak nie to świat się nie zawali:)
 
Cześć:)
Karmienie piersią...No wlasnie. Dziewczyny, kiedy Wasze karmienie było nieco łatwiejsze? Skończyło sie wiszenia na piersi bez przerwy? A maluszek załapał o co w tym chodzi? Mleka leciało tyle, ile trzeba? (Ja mam duzooooo pokarmu, jestem 3 tyg po porodzie). I stało sie to przyjemne?
I czy któraś z Was chcąc wyjsc na dluzej odciagala mleko do butelki, żeby ktoś inny mógł nakarmić malucha pod Wasza nieobecność?
Odezwijcie sie [emoji846][emoji846]
Ja chyba przeszłam wszystkie etapy od bólu, zwątpienia do radości karmienia[emoji4] Tak w skrócie do 2 tygodnia odciaganie laktatorem i butelka (synek byl na neonatologii). Do 5 tygodnia i pierwszego skoku rozwojowego nakładki (problemy z płaskimi sutkami). Ból i zaciskanie zębów nawet z nakladkami. Ogromne i ciężkie piersi- nawet hantelki do ćwiczeń już zamówiłam. Po skoku sam przeszedł na pierś bo cały czas próbowałam dostawiac[emoji846] Do ok 7 tygodnia non stop na cycku. Rekord 5 godzin bez odlozenia dziecka do spania[emoji21] Zasypialam na siedząco. W nocy co usnął to za pół godziny wstawal na kolejną porcję karmienia. Po 7-8 tygodniu jadł od 10 do 20 minut[emoji4][emoji123] Wtedy wydawało mi się, że mam puste piersi. Przychodziła pora karmienia A tam słabiutko. Po 3 miesiącu jedzenie 10-15 minut. Piersi normalne ani pełne ani puste. Mleko się produkuje dopiero przy karmieniu. Nic nie boli, jest przyjemnie[emoji4] Ale po 9 godzinach spania w nocy (tak dlugo maly teraz śpi -ma 7 miesiecy) były przepełnione. Wchodzimy teraz w etap. Dlaczego je tylko 4-5 minut i już nie chce[emoji848] Jednak w skrócie się nie da[emoji6]
 
U mnie z pierwszym dzieckiem, jak i teraz z drugim wszystko "układało się" do miesiąca mniej więcej, ze starszą było ciut trudniej, z młodym łatwiej, ale to dlatego, że już wiedziałam co i jak.
Nigdy nie miałam zastojów ani zapaleń piersi oraz innych atrakcji. Pierwsze 2 tygodnie w obu przypadkach bolały brodawki zanim się zahartowały. Nawał od 3dnia do 3 tygodnia i dalej już z górki.
Dla syna odciągałam mleko dotychczas(5mcy) tylko kilka razy, ładnie ogarnia butelkę ogólnie.
Córkę urodziłam między 2, a 3 rokiem studiów dziennych więc odkąd miała 3 miesiące jadła z butli odciągane moje mleko, nie była entuzjastką ;) odbijała sobie jak wracałam. Finalnie karmiłam ją 2 lata i 8 miesięcy- była niejadkiem I po odstawieni od cycka nic się nie zmieniło w tym temacie.
Co do wiszenia to chyba zależy od dziecka- syn wisiał tylko w szpitalu w sumie, potem zjada co ma zjeść i puszcza. Córka robiła z cyca smoczek.
Mega dużo moim zdaniem daje wiara w to, że Twoje ciało i cycki, a także dziecko wiedzą co robią :)
 
Moja mała od razu załapała chociaż jadła łapczywie (co niby jest normalne) ale dla mnie pierwszy miesiąc był ciężki - nawał, pogryzione/popękane sutki.. pamiętam jak raz na pół żywa odciagalam pokarm, w pewnym momencie się ocknęłam i zobaczyłam że w butelce jest mleko wymieszane z krwią 🙈 później jakoś ten pokarm się unormował ale przyszły skoki i wtedy to dopiero młoda wisiała na cycku 🤦‍♀️ czułam wtedy mega frustracje.. teraz wiem że to po prostu taki etap i ona tego potrzebowała, a ja głupia zamiast drzemać albo oglądać serial to się wkurzałam.. Ja odciagalam pokarm i mrozilam - kupiłam woreczki do mrozenia mleka, jak musiałam lub chciałam gdzieś wyjechać to rozmrazalam to mleko (jeśli nie było akurat 'swiezego' ;) ) jest to też fajna opcja na zaś kiedy laktacja na maxa wyhamuje i choćbyś bardzo chciała to mleka nie odciagniesz, a tak masz zapas w zamrażarce ;) Początki są trudne, ja powtarzałam, że będę karmić pół roku i odstawiam bo mam dosyć.. karmię do dzisiaj czyli już prawie 2 lata 😅
 
reklama
Cześć:)
Karmienie piersią...No wlasnie. Dziewczyny, kiedy Wasze karmienie było nieco łatwiejsze? Skończyło sie wiszenia na piersi bez przerwy? A maluszek załapał o co w tym chodzi? Mleka leciało tyle, ile trzeba? (Ja mam duzooooo pokarmu, jestem 3 tyg po porodzie). I stało sie to przyjemne?
I czy któraś z Was chcąc wyjsc na dluzej odciagala mleko do butelki, żeby ktoś inny mógł nakarmić malucha pod Wasza nieobecność?
Odezwijcie sie 🙂🙂
Przyjemne - o tak, uwielbiam karmić na początku nie było przyjemnie. Maluch załapał. Comfortfeeding jest normalny i prawidłowy - dziecko ma 8 miesięcy a dalej lubi „wisieć „ :)
 
Do góry