reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.....KAROLEK Nasz Syneczek kochany... 10.06 2011, [*]

reklama
Syneczku kochany , tak bardzo tesknie:-( co dzien mysle o Tobie wspominam wszystkie wspolne chwile , gdy fikałes w brzuszku jak czkawke miałes jak rozmawiałam z Toba co dzien i wyobrazałam sobie jak to bedzie jak bede mogła potrzymac cie w ramionach i ucałowac ,pamietam Twoje małe ciało podłaczone do miliona kabelkow , nie zapomne nigdy co cułam gdy widziałam Cie pierwszy raz lezałes taki malusi bezbronny , ale twoje serduszko odrazu szybciej zabiło jak mnie wyczułes , pamietam jak cieszyłam sie z kazdej nawet najmniejszej poprawy i ten strach gdy nagle cos było nie tak pamietam wszystko doskonale tak jakby to było wczoraj i czasami nie dociera do mnie to ze Ciebie juz nie ma:-( ze nie moge juz na Ciebie patrzec ze został mi po Tobie grobek:-( Spij spokojnie Karolku (*) i czekaj grzecznie na nas.
 
Skarbie w kolejna rocznice urodzin miliony światełek dla Ciebie:* (*)(*) kocham Cie bardzo syneczku;*
 
Karolku aniołeczku nasz kochany;* Bardoz za Toba tesknimy i strasznie cie kochamy;* mowia ze z dnia na dzien powinno byc lepiej ..ale to nie prawda z dnia na dzien jest coraz gorzej , coraz ciezej:-( widze Cie wszedzie ... :-(



imgp2242.jpg



Mija kolejna mała rocznica Twoich narodzin...
 
Witam Cię kochana Monilo
Twoja historia jest bardzo smutna i przygnębiająca.Tak bardzo bym chciała uśmierzyć ból,cierpienie aniołkowych mam.Gdybym miała taką siłe aby nasze maleństwa mogły z nami być nie zawahałabym się ani chwili aby wszystko zrobić.Ja również wciąż zadaje sobie pytania dlaczego...czemu akurat moje dziecko...dlaczego ja...Nie otrzymuje żadnej odpowiedzi pomimo tylu próźb i proszeń do Pana Boga.
Moja kochana Natalka urodziła się 3 lipca,we wrześniu 3go będzie już dwa miesiące.Pomimo tego ze upłynęło troszkę czasu wciąż nie mogę się pogodzić z tą myślą.Wciąż się czuje żal,pustkę i smutek.Doskonale rozumie Cię i rozumię Twoje obawy.Strata własnego dzieciątka to najgorsza rzecz jaka może spotkać matke.Pan Bóg nie powinien zabierać własnym matkom ich dzieci,pozbawia ich największego szczęścia.Pochowanie własnego dzieciątka to najsmutniejsze co może być.Półtora roku staraliśmy się z mężem o dzidzie,przyszła niespodziewanie bo przez przypadek nie myśląc o ciąży nawet...kupiłam test ciążowy na którym pokazały się dwie cudowne kreseczki.to piękny okres w naszym życiu,co to była za radość,szczęście.Pierwsze ruchy,usg wspólne z mężem-oglądaliśmy naszego skarba na monitorze,tak pięknie się ruszała,wiła po brzuszku.Zakupy ciuszków,myślenie o wózku,wszystkich potrzebnych rzeczach dla niej.Którz by pomyślał że stanie się tak a nie inaczej.Wszystko było tak dobrze,badania,wizyty u lekarza.Przebiegało ok wszystko aż do momentu 5 miesiąca ciąży.Dostałam plamienia i znalazłam się w szpitalu,gdzie w nocy dostałam skurczy i musiałam urodzić moją miłość ukochaną.Moja córcia żyła na tym świecie zaledwie 2 godzinki.Była tak piękna,drobniutka i słodziutka.
Mam do siebie żal że nie umiałam dać jej do końca odpowiedniego schronienia w swoim brzuszku.Za szybko się rwała na ten świat,zbyt szybko a ja nie potrafiłam powstrzymać skurczy,bólu i krwawienia które się nasiliło bardziej.
Bardzo Ci wspólczuje Twojej ogromnej straty,wiem doskonale co czujesz,dziecko to największy skarb matki.Tęskni się za nim,tak brakuje tej swojej istotki.Nigdy w życiu nie pogodzę się z tą myślą że mój skarb jest wśród aniołków,w niebie.
pozdrawiam i zapalam światełko dla twojego ukochanego Aniołka
[*]
 
reklama
"Nikt nie potrafi powiedzieć DLACZEGO?. Do bram niebieskich zapukało dziecię, wiedząc że nie ma go już na swiecie. Po jego twarzy lezki spływały i szeptał przy tym...."Ja chce do mamy". Czy tak naprawdę stac się musiało?- w głowce zadawał sobie pytanie. Nagle brame otworzył Stróz Anioł Jego i głośno powiedział..."Nie placz kolego. Troszkę pobedziesz tu z nami i wkrotce spotkasz się z rodzicami. Dziecie spojrzało na Stróża swego wciąż nie mogąc pojąc Dlaczego. Bardzo chcialo wrócić do mamy i nie przechodzic przez próg tej bramy. Anioł wziąl wtedy dziecię na ręce pokiwal głową jakby w podzience, coś mu tłumaczył wyjasniał Dlaczego mówil tak cicho by nikt nie słyszał tego. Po krótkiej chwili dziecię na niego spojrzało, przetarlo oczka, plakac przestało. Wtuliło się mocno w Aniola ramiona szepczac do ucha...."Chodźmy do Boga". Gdy przechodzili przez wileką bramę dziecię spojrzało jeszcze przez ramię. Pomachało rączką na pożegnanie swojej jedynej, najdroższej mamie. Gdy się wrota za nim zamkneły synek wyszeptał jeszcze te słowa....." Każdego dnia przychodzil tu będę, by was powitać kochani rodzice. Będę sie modlil za Wami do Boga by nigdy wiecej nie spotkala was trwoga. Za mnie kochajcie moje rodzenstwo i pielęgnujcie swoje małżeństwo. Chociaz Wam nigdy nie powiedzialem- Kocham Was Bardzo- (a tak bardzo chcialem). I zanim Anioł się zorientował, dziecię zasneło w jego ramionach ze smutną minka, słonymi łzami, bo bedzie tęsknić za rodzicami.........."
 
Do góry