Dziewczyny, niedługo poród, a w bliskim otoczeniu mam osobę, która jest nosicielką klebsielle pneumoniae w gardle i w nosie . Co jakiś czas bakteria daje objawy i siostra poddaję się leczeniu, ale od kilkunastu lat nie może się jej pozbyć całkowicie. I mam teraz dylemat. Co robić? Izolować dziecko od niej? Jak długo? Czy mogę pozwolić na kontakty bez całowania? Głupio będzie mi zabronić przyjść w odwiedziny własnej siostrze, a z drugiej strony ta bakteria jest bardzo niebezpieczna dla takiego malucha. Miałyście podobne sytuacje? I jak z nich wybrnęłyście?
reklama
Papillonek1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2018
- Postów
- 5 412
Witaj. Nie, nie mam takiej sytuacji w otoczeniu. Mam osoby z opryszczką w rodzinie. Nawet tzw. głupia opryszczka może być śmiertelna dla noworodka i niemowlaka. Dlatego u mnie był zakaz całowania dziecka w rączki czy usta, a wszystkie nowe osoby prosiłam o umycie rąk jak sami na to nie wpadli. Nikt się nie obraził.
Dobre wychowanie i konwenanse są dla mnie mniej ważne, niż zdrowie i życie mojego dziecka.
Gdyby moja kochana siostra miała taką superbakterie odporną na antybiotyki, pierwsze wizyty miałaby w maseczce, z myciem rąk i rękawiczkami jednorazowymi. Dopytałabym lekarza, kiedy dziecko będzie bezpieczne i można znieść restrykcje. Noworodzio, nieszczepiony i zakaźna super bakteria to nie jest dobre połączenie. Jak maleństwo zachoruje to co wtedy? Siostra powie, UPS, przykro mi, nie chciałam? Co innego, jak ktoś jest nieświadomy zagrożenia, a co innego, jak dorosły organizm zmaga się ze skutkami infekcji od lat. Kwestia porozmawiania szczerze z siostrą i przekazania jej swoich obaw i/lub zaleceń lekarza.
Dobre wychowanie i konwenanse są dla mnie mniej ważne, niż zdrowie i życie mojego dziecka.
Gdyby moja kochana siostra miała taką superbakterie odporną na antybiotyki, pierwsze wizyty miałaby w maseczce, z myciem rąk i rękawiczkami jednorazowymi. Dopytałabym lekarza, kiedy dziecko będzie bezpieczne i można znieść restrykcje. Noworodzio, nieszczepiony i zakaźna super bakteria to nie jest dobre połączenie. Jak maleństwo zachoruje to co wtedy? Siostra powie, UPS, przykro mi, nie chciałam? Co innego, jak ktoś jest nieświadomy zagrożenia, a co innego, jak dorosły organizm zmaga się ze skutkami infekcji od lat. Kwestia porozmawiania szczerze z siostrą i przekazania jej swoich obaw i/lub zaleceń lekarza.
Podziel się: