reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kochane pomocy

lwiczka82

Oli i Sebuś-moje skarby:)
Dołączył(a)
29 Czerwiec 2010
Postów
590
Miasto
Bydgoszcz
Witajcie,zrobiłam nowy temat bo nie widziałam nigdzie podobnego problemu.

Zacznę może od tego że mam problem z córką,ma dopiero 9 lat a buntuje się jak typowa nastolatka. Jako 6latka poszła do szkoły,dawała sobie świetnie radę,byłam z niej dumna. Jak każde dziecko miała swoje za uszami,nie potrafiła się zgodzić z młodszym bratem i tego typu problemy. Ale to co jest teraz przechodzi ludzkie pojęcie.
Po pierwsze nie słucha co się do niej mówi,a czasem odnoszę wrażenie że wręcz robi na odwrót na złość mi.Zresztą nie tylko mnie nie słucha,męża tak samo,nauczycieli nawet moich rodziców których uwielbia.
Po drugie nie daje sobie rady w szkole,niby chętnie do niej chodzi ale ciągle przynosi "1" ,z języka polskiego ma ich aż 6 a to przecież początek roku wnet,ku mojemu głębokiemu zaskoczeniu jak można mieć jedynkę z plastyki czy wfu,jednak można i moja córka jest tego najlepszym dowodem bo ma ich aż 4.Wiem pomyślicie że powinnam jej pomagać,odrabiać z nią lekcje i tłumaczyć ale ja właśnie to robie,doszło do tego że już nieraz robiłam za nią zadanie domowe bo po paru godzinach tłumaczenia i ćwiczenia nadal nie potrafiła go zrobić.
Oboje z mężem pracujemy,wracamy do domu o 16 30,do tej godziny nie mam kontroli nad córką:no: Ostatnio dowiedziałam się że poszła pare razy umalowana do szkoły,przebiera się w domu jak wychodzimy do pracy z mężem i idzie do szkoły ubrana jak .....pani lekkich obyczajów:wściekła/y::no::angry::crazy: Nie szanuje niczego co dostanie,nie mogę jej nawet dać telefonu komórkowego bo po paru dniach już go nie ma. Z synem drze koty jak nigdy dotąd.W szkole nikt nie widzi problemu,jedyny to oceny ale to idzie przecież poprawić :sorry:Zadaje się z 14 latkami i boję się że zacznie palić papierosy albo jeszcze coś gorszego:szok::szok::szok:Jest straszną fleją,w jej pokoju wygląda jak w chlewie,kiedyś w nim sprzątałam ja ale widziałam że ona jeszcze bardziej bałagani,więc teraz sprząta córka. Ale jej sprzątanie polega na schowaniu brudu:no:,kupiłam drugi kosz na bieliznę który ma u siebie w pokoju ale nawet to nic nie dało,woli schować brudną bieliznę do szafy. Ja już po prostu psychicznie nie daję rady,doszło do tego że po pracy boję się wejść do domu bo nie wiem co tam zastanę. To wszystko jest tak w dużym skrócie,bo chcąc tu napisać wszystko co wyprawia moja córka nie starczyło by tu chyba miejsca i pewnie żadna by nie dotrwała do końca mojego elaboratu:zawstydzona/y:

Proszę was kochane o pomoc,radę,cokolwiek. Może któraś z was maa podobny problem i ja po prostu wszystko wyolbrzymiam. Ratujcie bo moje noce są za krótkie by się wypłakać i wyspać jednocześnie:-(
 
reklama
Faktycznie lekko nie masz. Myślę że tu tylko psycholog terapeuta może pomóc. Skoro nie ma autorytetu którego posłucha. Spróbuj poszukać kogoś takiego albo pedagog szkolny ale oni nie zawsze są dobrzy w takie klocki. Trzymaj się dzielnie
 
Cześć, Potrzebna jest wam pomoc specjalisty, tak myślę. Skoro tak się rozbrykała, że nikt nie ma na nią wpływu powinnaś skorzystać z pomocy psychologa. Ja tak kiedyś zrobiłam bo miałam terrorystkę w domu. Zgłosiłam problem do pedagoga szkolnego, który wysłał nas do poradni psychologiczno-pedagogicznej, która współpracuje ze szkołą. Spotkania i rady dały bardzo duzo przy niewielkim tak na prawdę moim wkładzie. Rozmowy córki z Pania psycholog pokazały problemy z którymi ona sie zmagała i pokazały jej jak w pewnych sytuacjach czułam się ja ze starszą córką. Najważniejsze zrobić ten pierwszy krok, bo może być kiedyś za późno. Trzymam kciuki za cierpliwość :*
 
Zgadzam się z dziewczynami że potrzebny jest specjalistą, niemniej jednak powinnaś zmienić nastawienie do córki, ja rozumiem że denerwuje cie to wszystko ale to twoje dziecko, może zapytaj czemu tak robi? Psycholog napewno wam pomoże, trzymam kciuki
 
Dziękuję kochane za komentarze,wczoraj dzwonił trener córki z zapytaniem "co się dzieje z Oliwią?'' przestała się interesować siatkówką czy co? Wymyśla wszystko byleby nie trenować,więc w czwartek idę do psychologa,zobaczę co mi powie. Dzisiaj dzwoniła wychowawczyni córki i stwierdziła że musi się ze mną koniecznie w tym tygodniu zobaczyć. Więc czeka mnie wizyta w szkole również w czwartek,aż się boję:no:

Trzymajcie kciuki kochaniutkie:baffled:
 
Do góry