- Dołączył(a)
- 16 Lipiec 2022
- Postów
- 2
Cześć! Od około tygodnia mam nietypowy problem z niespełna dwuletnią córką. Raz-dwa razy dziennie pojawia się u niej nagły, krótki ból w okolicach ucha, za uchem, trochę z tyłu głowy - ciężko go zlokalizować, bo dziecko dokładnie nie jest w stanie pokazać gdzie boli, ale cały czas jest to mniej więcej w tym samym miejscu. Takie "napady" trwają kilkanaście sekund, po czym córka dość szybko się uspokaja, bawi się, je i zachowuje normalnie. Nie ma innych objawów. Byliśmy u pediatry, uszka niby lekko zaczerwienione, ale córka się bardzo denerwowała w trakcie badania i nie wiadomo czy zaczerwienienie nie pojawiło się z nerwów. Zgodnie z zaleceniami lekarza podajemy nurofen od 4 dni i jest ok, ale jak próbowałam zrobić dłuższą przerwę, to niestety ból wrócił. Konsultowałam sprawę z dwoma innymi, znajomymi lekarzami i wszyscy mówią, że jak nie ma innych objawów, to niewiele z tym można zrobić i trzeba obserwować. Do neurologa dziecięcego nawet prywatnie są długie terminy i w sumie jestem w kropce. Nie chcę panikować, ale też stresuje mnie ta sytuacja. Czy ktoś z Was miał może podobnie? Dodam, że córce wychodzą trójki, nie wiem jak piątki, ale na nie chyba jeszcze czas. Będę wdzięczna za każą wypowiedź 