reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kryzys laktacyjny A dokarmianie mm

Dołączył(a)
19 Luty 2019
Postów
14
witam wszystkich, potrzebuje pomocy i porady jak w temacie- mam 5 tygodniowego synka i właśnie przechodzi skok rozwojowy. non stop przy piersi ale niestety nie na spokojnie tylko się szarpie, drapie bije piastkami i poplakuje. zwlaszcza popoludniu,do poludnia jeszcze je ładnie. do tdgo jest nieodkladalny i placzliwy,kiepsko sypia. tak wiec chyba klasyczny skok rozwojowy -》 kryzys laktacyjny, zgadza się?
mi bardzo zależało na kp od samego początku ale już opadam z sił. jestem cały dzień sama z małym , cos mnie chyba jeszcze łapie i czuje się slaba, mało jem, ledwo żyje generalnie. do tego zero wsparcia od kogokolwiek w sumie, maz trochę zajmuje się dzieckiem po pracy ale już przebakuje o mm. i daliśmy mu wczoraj na noc, to tak lapczywie jadł ze mi się serce kraje ze go cycem mecze. i dzisiaj znowu bo już nie dałam rady,nie mogę go karmić na lezaco bo on się denerwuje, nie łapie dobrze piersi w tej pozycji co chwilę się budzi i jeszcze głośniej płacze.. A siedzieć cala noc nie dałabym rady wiec znów mm poszło w ruch... proszę powiedzcie czy ktoś miał taka sytuacje i wyszedl z kryzysu i na prostą z karmieniem piersią? bardzo się martwię, jestem klebkiem nerwów już przez to i to też na pewno nie działa na korzyść.. teraz nie wiem czy iść spać czy odciagac mleko laktatorem - szału z tym nie ma swoja droga :( pomocy...
 
reklama
Kochana Najważniejsze to to jak malenki przybiera i na stronie hafiji masz wyszczególnione jakie zachowanie dziecka może sugerować to że sie nie najada i jak dla mnie typowe zachowanie w sskoku. Kiedy się odrywa i łapie i odrywa to zaprzestań karmienia na 15min .. pogadaj do małego ..przytul i powróć do karmienia ..nie ma.sensu wciskać piersi kiedy się rzuca .rozumiem że jest ci ciężko, sama karmiłam w dzień na żądanie i co godzina ale kochana jesteś tu dla niego , masz wolne od pracy i kiedy wraca mąż to ty go pogbaj do tego by się nim zajął ansama weź kąpiel .mus to mus i będzie ci lepiej. JESLI zaczniesz coraz to więcej dokarmiać to z czasem będzie tylko gorzej a nie lepiej, zobaczysz .
A To jak jadl z butelki to wina szybszego wypływu mleczka (mój też tak jadł jak już w końcu załapał jak zassać smoczek) i dlatego odnosisz takie wrażenie że je łapczywie i naprawdę nie ma nic lepszego jak twoje żywe mleczko . Dzieciaczek z butli jest w stanie szybciej się zapchać i tyle a to ile ściągasz to już włóż między książki.Sama aby ściągnąć 50ml musiałam się nastymulowac typu .. rozgrzewanie piersi , wpierw przystawianie małego bądź ściąganie przy nim albo w trakcie karmienia z drugiej piersi bo na sucho nie odblokowywana wypływ pokarmu i tak samo jest u ciebie . Bliskość dziecka jego cieply oddech muskanie o brodakwe pobudza hormony i to pomaga w kp . A ściągani nie jest i nigdy nie będzie wyznacznikiem tego ile mamy mleczka w piersiach bo Piersi to nie magazyn ..produkcja rusza w chwili ssania a tylko czesc gromadzi się w kanalikach.
Poza tym każdy kryzys laktacyjny trzeba przetrwać i przystawiać na żądanie dziecia aby jutro było więcej mleczka. No i jak z brzuszkiem , myślisz że małemu może coś dolegać ? Dolegało? Jak z kupka? W tym czasie mój mały miał gazy pryskania co go często wybudzal i może jest podobnie u ciebie? Pamietaj że nie każde dziecię dobrze reaguje na mieszankę i co jak dojdą problemy brzuszkowe? Wtedy też dziecię nie śpi.. i dojdzie inny problem . Rozważ to
Znam takie przypadki gdzie mamy nie spały całe noce po przejściu na mieszankę tydzień za tygodniem aż dziecię nie skończyło 4 miesiąca
Naprawdę rozumiem że czujesz się tym wymęczona ale jeszcze troszkę .. jeszcze parę tygodni i zobaczysz że sytuacja się zmieni tylko nie zwiększaj ilości mm bo efekty są takie że mleczka będzie mniej . Dużo spokoju ci potrzeba i wiary w to że jutro będzie lepiej Może też być tak że malec jedząc z butelki będzie buntować się ssać pierś (przerobiłam to z moim młodym i cały dzień walczyłam by jadł .znerwicowany wtedy bo ja wychodziłam do pracy i mazngo dokarmiał moim mlekiem) a wtedy kolejny stres dla was. Twoje mleczko daje mu wszystko czego potrzebuje i kiedy to przetrwasz to się przekonasz jak proste to będzie za miesiąc. Postaraj się ściągać mleczko po karmieniu ..bądź w trakcie z drugiej piersi i najwyżej tym go dokarmiaj.. zawsze możesz tak pobudzić piersi jeszcze bardziej choć ssania dziecka bijak się ma do laktatora
 
Karmienie piersia nie jest takie proste jak sie wydaje. To wielogodzinne karmienia. Ja pamietam, ze przez pierwsze 5 miesiecy moj syn wisial na mnie, spal, byl ciagle obok. Ja Ci nie poradze, czy masz karmic mm czy piersią. Sama wiesz w jakim stanie jest Twoje dziecko, czy przybiera na wadze, czy moczy pieluszki. Napisze tylko, ze karmienie piersią daje ogromna satysfakcje, ale niesie tez wiele frustracji. Nie zrozumie tego Twoj maz, ani.... To rozumie kobieta, ktora karmila. Wielokrotnie moje dziecko plakalo, gdy sie kapalam, czy zalatwialam. W tym pierwszym okresie chcial ciagle byc w moich objeciach. Karmie nadal, syn ma rok i 7 miesiecy. Musze go teraz odstawic od piersi z uwagi na problemy zdrowotne. Nie moge podjac leczenia przy kp.
 
Z Twojego opisu raczej to nie skok tylko może kolki. Zwłaszcza, że zaczyna się ryk po południu. Na Twoim miejscu poszłabym do lekarza bo się wykończysz. Ja dokarmiałam mm, ale mała również ciągnęła cycka więc nie zawsze jest tak, że dziecko przerzuca się na butle.
 
Brzmi jak typowe wieczorne odrykiwanie bodźców. Ja polecam zapakować się na kilka dni z dzieckiem do łóżka (jak nie na leżąco to na rogalu) i tylko zmieniać piersi. To minie. Byleby nie przeszkadzać butelką a szybko sobie dziecko ureguluje co trzeba.

Mąż niech lepiej wam jedzenie narobi i podtyka pod nos a nie głupoty gada.

A powiedz zna smoczek? Wedzidelko ktoś sprawdzał? Ile kupek i mokrych pieluch macie na dobę?

Kiedy dajesz witD? Moze zle na nia reaguje?
 
dziękuję za odpowiedzi :) pocieszające jest to że są osoby które miały podobne problemy i je rozumieją..
mały najada się na bank, ładnie przybiera na wadze, moczy pieluszki, kupki są - jedynie wczoraj był problem bo nie mógł caly dzień zrobić i na Pewno miewa gazy, pomagam mu delikatnie masujac brzuszek, ogrzewajac go suszarka, robie rowerek itp. niestety codziennie ma wzdety brzuszek i tak :(
dlatego właśnie podejrzewam skok bo do tej pory w miarę ladnie jadł, na noc odkladalam go do łóżeczka jak sobie pojadl i zasnął i było ok. w ciągu dnia też ciągle nie płakał aż do wczoraj mniej więcej.
wczoraj po podaniu 90 ml mm zasnął jak kamień (na 7godzin...) ja od razu scianelsm sobie 50 ml i znowu o 6 rano 100 ml takze jak dziś będzie płacz to wieczorem dam mu już moje mleko z butelki..
smoczek mu próbowaliśmy dawać ale nie jest do niego przekonany niby bierze i się uspokaja innym razem wypluwa. generalnie dawałam smoczek jak ładnie jadł i po jedzeniu próbowałam go ukolysac do snu w ciągu dnia, to odpływal na moment. ale teraz smoczka nie łapie.
Wit D dawalismy później zrobiliśmy przerwę bo byliśmy się że to przez nią ale było bez zmian.. wiec znów mu daje. położna zaleciła rumianek na te gazy takze też dostaje wczesnym popoludniem, i ja też pije rumianek ale nie wiem na ile to pomaga..
co do wedzidelka to owszem miał za krótkie i pierwszy tydzień była masakra jak jechaliśmy na butli ale uparcie wciąż go przystawialam A on płakał bo nie mógł się najeść ;( ale podcieliśmy je i od tamtego momentu butla poszła w kat. aż do przedwczoraj.
 
Nie polecam jednak innych płynów niż mleko. To stare zalecenia. Teraz już wiemy, że niekorzystne. Twoje picie też nie pomoże, bo nie przenika. Można próbować espumisan na wzdęcia, ale przede wszystkim dużo kp, dużo nosić, brzuch do brzuszka, żeby się masował. Dziecko ma niedojrzały układ pokarmowy. Wszystko odreagowuje brzuszkiem.
W sumie dobrze, że smoczka nie chce, bo jest opcja, że źle ssie co też może na brzuszek wpływać.
Butla to samo (może lepiej jeśli trzeba to kieliszkiem/strzykawką). To, że wypił mm to nic dziwnego bo samo leci, a że spał także, bo trawienie go zabiera dużo energii.
Niedługo będzie lepiej. Trzymam kciuki za Was.
 
aha jeszcze co do kolki to z nią chyba jest tak ze nijak nie można dziecka uspokoić prawda? bo nasz synek zawsze uspokaja się na rękach, czasem wystarczy zmienić pozycję, pójść do drugiego pokoju itp. i u taty w jednej pozycji też zawsze sie uspokajal to była taka bankowa pozycja ze nawet w niej zasypial - położony na przedramieniu męża na brzuchu. ale od 2 dni ta pozycja nie działa ani żadne inne sposoby tylko cyc. do południa przy nim zasypia zrelaksowany A po południu się szarpie.. tak teraz mysle ze to może ma zwiazek ze stężenie prolaktyny w organizmie, chyba jest tak ze po południu jej poziom jest niższy?
 
reklama
dziękuję za odpowiedzi :) pocieszające jest to że są osoby które miały podobne problemy i je rozumieją..
mały najada się na bank, ładnie przybiera na wadze, moczy pieluszki, kupki są - jedynie wczoraj był problem bo nie mógł caly dzień zrobić i na Pewno miewa gazy, pomagam mu delikatnie masujac brzuszek, ogrzewajac go suszarka, robie rowerek itp. niestety codziennie ma wzdety brzuszek i tak :(
dlatego właśnie podejrzewam skok bo do tej pory w miarę ladnie jadł, na noc odkladalam go do łóżeczka jak sobie pojadl i zasnął i było ok. w ciągu dnia też ciągle nie płakał aż do wczoraj mniej więcej.
wczoraj po podaniu 90 ml mm zasnął jak kamień (na 7godzin...) ja od razu scianelsm sobie 50 ml i znowu o 6 rano 100 ml takze jak dziś będzie płacz to wieczorem dam mu już moje mleko z butelki..
smoczek mu próbowaliśmy dawać ale nie jest do niego przekonany niby bierze i się uspokaja innym razem wypluwa. generalnie dawałam smoczek jak ładnie jadł i po jedzeniu próbowałam go ukolysac do snu w ciągu dnia, to odpływal na moment. ale teraz smoczka nie łapie.
Wit D dawalismy później zrobiliśmy przerwę bo byliśmy się że to przez nią ale było bez zmian.. wiec znów mu daje. położna zaleciła rumianek na te gazy takze też dostaje wczesnym popoludniem, i ja też pije rumianek ale nie wiem na ile to pomaga..
co do wedzidelka to owszem miał za krótkie i pierwszy tydzień była masakra jak jechaliśmy na butli ale uparcie wciąż go przystawialam A on płakał bo nie mógł się najeść ;( ale podcieliśmy je i od tamtego momentu butla poszła w kat. aż do przedwczoraj.
Kochana kupki nie mógł zrobić bo dałaś mm. Wystarczy mała ilość mm i zmiana w kupkach będzie od razu widoczna , co do gazów .. mój też miewał i tak naprawdę po 8tyg wszystko zaczęło się stabilizować . Ja jednak witaminy d nie podawałam do 3miesiaca bo po każdej próbie kończyło się tak samo a bez witaminy nie przyjął w ogóle także jego układ do końca jeszcze tej sztucznej witaminy strawić nie chciał że tak napiszę . Co do tego ile spal . No mm trawi się gorzej ale dziś spal 7h a jutro na mm nie prześpi 2h także to zależy. Co do rumianku to ja się w to nie bawiłam a po prostu czekałam gdyż wiedziałam że z czasem będzie lepiej i jelotka będą pracować jak i produkować tyle enzymów ile potrzeba . Jedynie probiotyki to tak czy masaże i owszem . Po prostu potrzeba czasu ..tak naprawdę dopiero co wyszedł z brzuszka i jak dziewczyny piszą ..męża angażuj Anię wymyśla się kompletnie nie znając i nie wiedział jakie mogą być konsekwencje z takiego..jak się wydaje pójścia na skróty .. nie wiem jaki jest twój mąż bo wiem że są i tacy którzy palcem w domu nie rusza ale może jednak znajdzie w sobie trochę siły pod twoim. Naciskiem i pomoże ..ten czas zleci zobaczysz a że mały przybiera ładnie itd to tylko kwestia czasu ..potrzebujesz innego nastawienia by widzieć wszystko w innych barwach
 
Do góry