reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ktokolwiek ma pomysł

Dołączył(a)
12 Sierpień 2023
Postów
4
Na początek witam Was wszystkich. Zanim przejdę do pytań może przedstawię historię.
Córcia urodziła się poprzez cesarskie cięcie ( szef TAC ) 23 mają 2023 roku, okazało się niestety ze ma wady wrodzone nie wykryte podczas badań prenatalnych , częściowo zaniechanych przez lekarza specjalistę ( sygnalizowaliśmy wielowodzie )
Córcia urodziła się z atrezją przełyku z przetoka do tchawicy, rozszczepem podniebienia miękkiego, deformacją uszu, problemem z nerką ( wodonercze ). Operacja hirurgiczna która miała na celu zespolenie przełyku od tle się w tej samej dobie co urodziny. Zakończyła się sukcesem,córcia dochodziła do siebie na intensywnej terapii, podawano jej pokarm dożylnie, później rozkarmiano pompą infuzyjna przez nosek do żołądka. Następnie trafiliśmy na oddział chirurgiczny gdzie z powodu zaniedbanego wkłucia do żyły centralnej mała nabawiła się sepsy w odmianie antybiotykoodpornej. Podawano jej przez ponad tydzień zestaw antybiotyków, stan się pogarszał dziecko nie było karmione jak należy. Dostała antybiotyk na bazie Limezydu i jakoś wygrzebała się z tego lecz zaczęły się problemy które mamy do dziś. Mała ma ataki wrzasku tak potwornego że serce rozpada mi się na kawałki. Myśleliśmy że to kolki, szpital twierdził że nie. Małą ciężko było uspokoić, dostawała paracetamol do sondy , dożylnie i nic. Zaczęły się problemy z kupką - pomagamy jej kateterami lub kawałkiem czopka glicerynowego. Pediatra w międzyczasie polecił zmienić mleczko z Hipp Comfort na NAN TOTAL COMFORT, jest gęstsze, kupki zmieniły konsystencję na gęstsze, są zielone ale zapach jest dużo lepszy niż po HIPP. Mała wypisana że szpitala 13go lipca , polecono karmić 10 x dziennie po 60ml, najlepiej smoczkiem. Mała wyszła ze szpitala z sondą w nosku ponieważ przez ataki szału które potrafiły trwać kilka godzin a minimum 30 minut nie dało się jej nakarmić z butli. W domu powoli zmieniliśmy karmienie z 10x60 na 8x80 ml, mała cierpi, głównie wieczorami. Rzekomo to nie kolki. Jeden z lekarzy wspomniał coś takiego - mam wrażenie że ona sama się tak nakręca....
Mam więc do was pytanie :
Czy możliwe że ona jest głodna ???
Noc przesypia karmiona co 3 godziny pompa infuzyjna 80ml mleka przez sen. Cyrk zaczyna się od 6 - 8 mej rano.
Starsza córka ( 2,5 roku ) zdrowa, jadła w tym wieku około 120 do 140ml na raz
Boję się dać jej za dużo żeby nie dowojować czegoś niedobrego. Co o tym myślicie???
 
reklama
Nie porównuj ilości. Dzieci jedzą różnie. Mój syn, tydzień młodszy od Waszej, je w tym momencie 7x110ml. Zasada jest taka, że dobowa ilość ppwinna wynosić 120-150ml/kg masy ciała dziecka.

Jeżeli chodzino wrzaski, to dzieci, które długo były w szpitalu, często tak mają. To kwestia kilku tygodni i powinno przejść samo. U nas syn był długo w szpitalu i pierwszy miesiąc mieliśmy wrzaski codziennie wieczorem. I nie były to kolki. Byliście u neurologa z tymi wrzaskami? Tylko u jakiegoś z aktualną wiedzą, bo ja usłyszalam, zeby dawać melisę 🙈

Skoro mała je przez dzień z butli, to czemu w nocy ma pompę? Próbujecie butli?
 
Moje dziecko ma wadę serca. Od pierwszej doby życia było na morfinie i innych mocnych lekach anestezjologicznych. W pierwszej dobie miała zabieg, a w drugim tygodniu życia operację.

Też darła się w niebogłosy i jeszcze szpitalu i w domu. Naprawdę, kilkanascie godzin ciągiem. Czy to były kolki, niedojrzały układ nerwowy, zespół odstawienny po tych ciężkich lekach, bóle po operacji czy jak napisała @Lady Loka rzecz typowa dla dzieci, które były dlugo w szpitalu? Nie mam zielonego pojęcia - szczerze myślę, ze wszystko po trochu.

Takie wymagające dzieci chyba tak mają. Moja w nocy też od początku bardzo ładnie spała, głodna nie była. Chyba to były kolki... Ale czasami wpadała w taki szał, że aż ciężko uwierzyć.

Może dajcie jej trochę czasu. Z jedzeniem też polecam walczyć o normalne karmienie. Ja widziałam, że u nas przy sondzie to było tylko więcej szkody niż pożytku dla dziecka. Jeśli możecie karmić to walczcie żeby jadła sama. Naprawdę - to przyniesie owoce.
 
Nie porównuj ilości. Dzieci jedzą różnie. Mój syn, tydzień młodszy od Waszej, je w tym momencie 7x110ml. Zasada jest taka, że dobowa ilość ppwinna wynosić 120-150ml/kg masy ciała dziecka.

Jeżeli chodzino wrzaski, to dzieci, które długo były w szpitalu, często tak mają. To kwestia kilku tygodni i powinno przejść samo. U nas syn był długo w szpitalu i pierwszy miesiąc mieliśmy wrzaski codziennie wieczorem. I nie były to kolki. Byliście u neurologa z tymi wrzaskami? Tylko u jakiegoś z aktualną wiedzą, bo ja usłyszalam, zeby dawać melisę 🙈

Skoro mała je przez dzień z butli, to czemu w nocy ma pompę? Próbujecie butli?
Dzięki za odpowiedź. Neurolog neurologopeda - na październik ( mimo aktywnej ustawy ZA ŻYCIEM ).
Mała je z butli tylko wtedy gdy jest spokojna, czasem zje 30ml czasem 10 a czasem 60. Ma rozszczep podniebienia miękkiego który jej przeszkadza. Czasem zachowuje się tak jakby dotyk drugiej osoby ją bolał lub drażnił. Dlatego w nocy staramy się jej nie budzić żeby nie przestawiła bloku do góry nogami.
Co do Waszego synka - miesiąc trwały te krzyki ? Jak dlugo mały cietpual w ten sposób ( dziennie ) ?
 
Moje dziecko ma wadę serca. Od pierwszej doby życia było na morfinie i innych mocnych lekach anestezjologicznych. W pierwszej dobie miała zabieg, a w drugim tygodniu życia operację.

Też darła się w niebogłosy i jeszcze szpitalu i w domu. Naprawdę, kilkanascie godzin ciągiem. Czy to były kolki, niedojrzały układ nerwowy, zespół odstawienny po tych ciężkich lekach, bóle po operacji czy jak napisała @Lady Loka rzecz typowa dla dzieci, które były dlugo w szpitalu? Nie mam zielonego pojęcia - szczerze myślę, ze wszystko po trochu.

Takie wymagające dzieci chyba tak mają. Moja w nocy też od początku bardzo ładnie spała, głodna nie była. Chyba to były kolki... Ale czasami wpadała w taki szał, że aż ciężko uwierzyć.

Może dajcie jej trochę czasu. Z jedzeniem też polecam walczyć o normalne karmienie. Ja widziałam, że u nas przy sondzie to było tylko więcej szkody niż pożytku dla dziecka. Jeśli możecie karmić to walczcie żeby jadła sama. Naprawdę - to przyniesie owoce.
Co do sondy masz absolutną rację. Mała musi czuć że coś je. PEG nam do niczego nie potrzebny a tak się może to wszystko skończyć. Musimy ja doprowadzić do momentu aż będzie brała pokarm z łyżeczki po to aby mógł zająć się nią doktor - zszycie rozszczepu
 
@RobertRadz, a czy ktoś sprawdził jelito dziecka. Moje dziecko nie jadło jak było poszerzone jelito. Długo stosowaliśmy kateter, ale to nie jest dobre rozwiązanie. Czy ktoś sprawdził, czy dziecko nie ma choroby Hirschprunga?
Walczcie o jedzenie. Tylko dziecko będzie jadło, jak nie będzie bólu, tudzież innych dolegliwości typu refluks.
 
@RobertRadz, a czy ktoś sprawdził jelito dziecka. Moje dziecko nie jadło jak było poszerzone jelito. Długo stosowaliśmy kateter, ale to nie jest dobre rozwiązanie. Czy ktoś sprawdził, czy dziecko nie ma choroby Hirschprunga?
Walczcie o jedzenie. Tylko dziecko będzie jadło, jak nie będzie bólu, tudzież innych dolegliwości typu refluks.
Miała biopsję robioną, nic nie znaleźli. Na refluks zapobiegawczo syrop gastrotuss baby , w grę wchodziła jeszcze manometria ale jakoś pominęli.
 
reklama
Do góry