lizzy dziekuje! wlasnie wrocilismy

ale zamiast coli wzielam herbatke bo mnie cosik kreci w nosie...
neta no nie kolejna smaka robi, na lody mialam ochote juz wczoraj! A dzis myslalam ze skoro przed chwila zjadlam to nie bede chciec... a jednak

zmykaj na te lody!
margoz to dobrze ze masz pomoc w domku, swoja droga szkoda ze nie chcieli wypisac

moj gin deklarowal ze wypisze bez problemow!
Beciu wstaw zdjecia gotowego baldachimu! Ze strachem juz mi przeszlo jak poczulam glowke w dole, ale troszke sie przestraszylam

mnie tez ciagle brzuszek sie stawia, boli, maz co chwile pyta "co?" i juz mnie wnerwia... no boli i coz zrobie

a dalej to jakos nie idzie....
Wiecie co ludzie maja tupet, znajome chcialy wpasc, a ja napisalam ze nie za bardzo moge, ciagle mam skurcze, nie wiadomo czy w kazdej chwili nie wyladuje w szpitalu, to jak tak odpisalam to nawet nie napisaly ze dobrze, tylko focha strzelily... a wspomne ze umawialysmy sie na zeszly tydzien, zrobilam ciasto i czekalam... to dopiero dzis sie odezwaly...
tab trzymamy kciuki i czekamy na maluszka!