reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Kurcze na dzisiaj mam termin z USG
3 tygodnie temu lekarz mnie nastraszył że nie wytrzymam....
a tu co..... NIC
zabieram się za prasowanie, potem czekam na męża i mu nie przepuszczę ;-)
 
reklama
Ja juz zapowiedzialam ze po porodzie zadnych slodyczy w domu wiec nadrabiam teraz. Co gorsze moj maz tez sie rozsmakowal w czekoladzie wiec tak sobie razem dogadzamy poki mozna. W koncu cos sie na tym finiszu nalezy za te bole;-)

No patrząc na to jak teraz sobie pozwalam na słodkości to nie wiem co to będzie po porodzie...a jeszcze jak przed tłustym czwartkiem urodzę....:szok:... ;-)

zabieram się za prasowanie, potem czekam na męża i mu nie przepuszczę ;-)

lizzy0209
, ojj widzę,że będzie się działo!! :-)
 
Folgujemy sobie widzę z tymi słodkościami. Jak mi się chce i nie mam nic w domu to w sumie się cieszę bo i tak 19 kg na + ale jak już coś znajdę to na bank zjem :-)

Jestem już po obiadku. Zrobiłam wcześniej bo moi rodzice mieli wpaść na kawę ok 11 bo mieli być u babci szpitalu, jednak im się przeciągnęło i stwierdziłam że zrobię obiadek to zjemy razem :) i tak o 13 był już gotowy. Schabowe w paniereczce z ziemniaczkami i do tego surówka z marchwi, pora i jabłka - pychotka - nawet tata zajadał jakby od wczoraj nic nie jadł:)

Na 15 jadę po męża do pracy, potem mają wpaść znajomi a wieczorkiem my idziemy do mojego brata po łóżeczko dla małej :)

lizzy0209 niech mężowie się teraz cieszą i korzystają jak my chcemy bo potem to szlaban na 6 tygodni :)
 
Oj, dokładnie. Też sobie pozwalam na różne pyszności, a po porodzie trzeba będzie ograniczyć. Tzn. nawet nie z powodu karmienia, bo zamierzam jeść wszystko i obserwować Małą, ale przede wszystkim, żeby doprowadzić się do stanu sprzed ciąży.
 
Odnosnie fajny dat to 02.02.2011, albo 11.02.11 ;) amnie pasuje najbardziej 8 bo maz ma wolne, potem wezmie urlop na zadanie, dwa dni okolicznosciowego i potem ma dwa tygodnie urlopu, jednym slowem cale dwa tygodnie z nami :D
 
Oj to teraz dalac mi do myslenia.Hihihi.U mnie 11 odpada bo to urdzinki mojego brata a on stwierdzil ze takiego prezentu to on nie chce bo mu dzien zabierze i rodzice zamiast o nim beda pamietac o wnusi.Natomiast 2 to troszke za wczesnie bo tesciowa zwala mi sie na glowe dopiero 5 wiec wszystko co przed 5 odpada bo jestem sama w domu z blizniakami.Moj malz lubi weekendy bo wtedy nie pracuje a po porodzie sn wypuszczaja po 48h.Skoro do pracy idzie w poniedzialek na 11 w nocy to jak zaczne rodzic w sobote to sie wyrobi.Kombinator jeden
 
Uciekam szykowac dzieciaki do szkoly (dzis 2 godz pozniej bo snieg znowu w nocy padal)a potem sniadanko prysznic i do lekarza.Po poludniu tradycyjnie religia i mam nadzieje ze Was wieczorkiem nadrobie wiec nie produkujcie za duzo.Milego dnia.
P.S. Kurde smaka tortem narobilyscie.Chyba w drodze do wracza sie obkupie...
 
reklama
ja zjadłam obiad i tez mam chęć na coś słodkiego... Juz pisałam do męża, że mam chęć na chałwę i lody. Mam nadzieję, że niedługo wróci.

U nas słodkie nie utrzymuje sie długo w domu, ciezko zrobic zapasy bo mój S jest taki łakomczuch. Paczke ciastek zje sam na raz, nawet jak mu do konca nie smakuja a chudy jest jak patyk. Ostatnio kupilismy słodycze dla jego dziadków ale nie pojechalismy od razu i te słodkosci zostały w aucie do nastepnego dnia. Wieczorem mąż przyniósł je do domu i juz pałaszował, trzeba było dokupić dziadkom kolejne słodycze :)))

Aż się dziwie że mi jeszcze nie wrąbał tych biszkoptów co sobie do szpitala kupiłam, albo????? Musze sparwdzic w torbie bo specjalnie głeboko schowałam:)))))

A co do dat to ja sobie myślę o 31.01. Ślub braliśmy 31.07 i w ten sam dzien S ma urodziny wiec jakos jak się dzidzia nie wtrafiła w mój dzien urodzenia (26) to może w taty?? Albo konsekwentnie czeka na luty :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry