reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Witam się i ja:-)
Też jestem ciekawa jak tam Ewitka i mała,miejmy nadzieję,że jest wszystko ok;-)
Co do historii tej biednej styczniówki,też im z całego serca współczuję.Wiem co to znaczy strach o życie dziecka,bo u mojej córeczki jak miała 3 tyg wykryli guza w nadnerczu i podejrzewali nowotwór.To czekanie na kolejne wyniki i badania,to straszne,ale u nas tylko na strachu się skończyło,bo po operacji okazało się,że to był tylko krwiak.Ale te godziny spędzone w niepewności zostawiają ślad na psychice:-(
Mam nadzieję,że ten malutki człowieczek też z tego wyjdzie,bez żadnych skutków ubocznych,i że będzie się cieszył wspaniałym zdrowiem i miłością swoich rodziców:tak:
Tego samego życzę Ewitce,aby tylko na strachu się skonczyło.
 
reklama
witam i ja

ciekawe jak u Ewitki... mam nadzieje, że wszystko w porządku...
viki no to miałas stresa... ale najwazniejsze, że wszystko sie dobrze skonczyło...
Rutkosia już niedługo i Roszek bedzie z Tobą jak nie dzis to już za 2 dni na pewno :)
 
Vikiigus mój syn miał refluks żołądkowo-przełykowy i też strasznie się z niego lało,ja to jeszcze bym ci doradziła przepłukanie noska solą fizjologiczną,ponieważ od mleka,które dostaje się do noska mogą się rozwijać bakterie powodując jakąś infekcję:tak:
 
tak napisałam o tym zakrztuszeniu to tylko dokończę , bo w ogóle nie wspomniałam o sposobach reagowania w takiej sytucji krytycznej - kładzenie na boczku czy brzuszku jest zapowbiegawcze , a jak juz się niemowlę zakrztusi trzeba je ułożyc główką w doł (najlepiej na swoich nogach) i klepać pomiedzy łopatkami , aż wszystko spłynie- zdrowym objawem jest po prostu płacz dziecka . Lepiej nie chwytac z nagi głową w dół bo mozna cos uszkodzić, ale słyszałam , że lepiej takie powikłania leczyć niż nie daj boże starcic dziecko- bo wiadomo jak sie zachłyśnie może przestac oddychać. Ja jescze Frida wyciągam to mleko jakie jej spłynęło- dziś rano znowu tak miała, a dzięki odessaniu tego zważonego mleczka, które poszło noskiem - mała odrazu czuła sie rewelacyjnie - a przedtem zazwyczaj chraczała i chrobotało jej w gradle nawet z godzinkę . W linkowni wrzuce linka do takich stron o zachłysnięciach i pierwszej pomocy - ja tam uważam, że pwoinni tego uczyc po porodzie - dobrze że jet internet i można dowiedzieć się co i jak a nie spanikować i starcić głowę w trudnych chwilach. Pozdrawiamy :)


dobrze, że piszesz o tym. Przyznaje, że czytałam o pierwszej pomocy i wogóle czytam tyle o tych wszystkich pielęgnacyjnych rzeczach itd. co tylko może dotyczyć małego dziecka a i tak na koncu mam wrażenie, że nic nie wiem i nic z tego nie pamietam. Trochę się martwie, że jak stane w oko w oko z tym zadaniem "macierzyństwo" to na poczatku trochę zgłupieje. Są rzeczy o które mozna spytac położną, mamę ale w takich sytuacjach jak opisałaś trzeba reagować szybko i nie ma czasu sprawdząc w ksiązce, dzwonić do kogoś itd. Liczy sie czas. Obym podołała.
 
Witam z rana dziewczyny

Viki nie zazdroszcze przezyc ale gratuluje szybkosci reakcji. Ja jestem po kursach pierwszej pomocy a w panice pewnie i tak bym nie wiedziala gdzie rece przylozyc:zawstydzona/y:

Ewitka myslimy o tobie intensywnie-pewnie cie strasznie uszy pieka;-)

A co do linka to ja staram sie nie czytac takich historii bo jak jakis czas temu przeczytalam o martwym urodzeniu to mialam jazdy przez caly dzien -o niczym innym nie moglam myslec.
 
już mi to szczerze powiedziawszy obojętne czy się urodzi do tego piątku czy w piątek będą Go wywoływać bo tak czy siak juz niedługo będzie z nami:-)

No i taka postawa mi się podoba :tak:. Wolę jak się uśmiechasz ;-). Wiesz jak ja Ci zazdroszczę,że już prawie prawie...ja to się do 15 będę męczyła buu
 
reklama
No i taka postawa mi się podoba :tak:. Wolę jak się uśmiechasz ;-). Wiesz jak ja Ci zazdroszczę,że już prawie prawie...ja to się do 15 będę męczyła buu

Poczekaj poczekaj najśmieszniej to będzie jak pójdę w piątek do szpitala i tam nic nie ruszy to będę musiała czekać do poniedziałku na kolejne wywoływanie:-) staram się nie nakręcać na piątek jeszcze bo wszystko się jeszcze może wydarzyć:tak:
 
Do góry