reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

dzisiaj cisza????
Moja Majunia skonczyła wczoraj 8 miesiecy i przyspieszylam tempo w raczkowaniu, juz nie robi jeden kro a 3-4 i sie wtedy dopiero rzuca do przodu
Wczoraj z mezem mielismy tez 10 rocznice poznania sie. Byłam na niego zła wiec specjalnie nic nie szykowalam a on mnie zaskoczył bo nie dosc, że obdarował kwiatami to jeszcze w domu zrobił obiad i zabrał na kolacje, zorganizowal tez opieke dla Mai. Bylam w szoku

jtuadul zycze powodzenia w szukaniu pracy!!
 
reklama
doriss skad sie bierze takich mezow?? Moj by w zyciu nie wpadl na taki pomysl:no:

Lenka dzisiaj tak zaryla buzia o dywan za az jej krew z dziasla poleciala, wygladalo to nieciekawie ale zaraz przestalo. Na szczescie nie bylo duzego placzu. Skubanica tak szybko raczkuje ze czasami nie nadarza z lapkami i tak sie to konczy:-(

I pierwszy raz od rozpoczecia strajku zjadla caly obiadek tak ladnie jak kiedys jadla.

Zauwazylam ze jej zapotrzebowaniena konkretniejsze jedzenie rosnie. Kiedys potrafila na samym mleku wytrzymac nawet 4 godzinki a teraz to i po 2 domaga sie nastepnej porcji. Chyba zaczne dawac jej dodawac kaszke do mleka na sniadanie zeby na poczatek dnia zjadla cos tresciwszego
 
moja Lenka też dzisiaj wypadkowa, rozcięła sobie palca o klatkę chomika, płaczu i krwi było co niemiara, najgorsze że co krew przestała lecieć, to ona paluszka do buzi, possała i z powrotem krew, żadne plasterki nie skutkowały, z płaczem zasnęła
DorissŁ, gratuluję pomysłowości męża :)) mój to z tych zapominalskich i niedomyślnych
 
doriss skad sie bierze takich mezow?? Moj by w zyciu nie wpadl na taki pomysl:no:

mój wpada na takie pomysły raz na 10 lat wiec zadna rewelacja, a nie zapomniał bo ja mu na to nie pozwoliłam przypominając mu o tym od miesiac co dwa dni :)

Ale łobuziaki te Lenki, ostro idą, że aż sie krew leje. Dobrze, że nic poważnego się nie stało. A dzisiaj jakis pechowy dzien, bo 13.
Moja Maja to raczej głową ciągle gdzies wali, chyba w kasku powinna śmigać
 
Faktycznie krwawy dzien Lenki mialy:-(
Tak sobie teraz mysle ze pora chyba uzupelnic apteczke pierwszej pomocy bo moja pustkami swieci i gdyby byla potrzeba to nawet plastra bym nie miala. Za to przez ostatnie chorowania mam w domu pol apteki;-)
 
witam
dorissł świetna niespodzianka, mojemu jak nawet pół roku wstecz przypominam to i tak nie ma takich pomysłów.

mój też co chwila upada, a bo straci równowagę, albo się na coś innego zapatrzy, wczoraj to chyba z pięć razy płaczu było co niemiara, ale panikarz się z niego robi, bo nieraz delikatnie spadnie a już wielki płacz jakby naprawdę solidnie się uderzył.
 
U mnie jakis kryzys. Lenka od wczoraj ciagle marudzi, juz nie wiem co mam z nia robic. Smaruje jej dziaselka ale nie bardzo pomaga. Nie chce jej faszerowac Calpolem bo dla mnie to ostatecznosc. Opadam juz z sil. Na dodatek od kilku dni nie gadam z malzem i to wcale nie pomaga.
 
polis może skok rozwojowy, a pewnie żabki robią swoje...ja polecam Camillie homeopatyczny płyn w ampułce na ząbkowanie. U nas się bardzo sprawdzał przy Olafie, na Filipa natomiast działa Vibrucol. Noc wtedy spokojniesza jest jak zęby mu wychodzą....
 
reklama
Margoz, u nas też bez zębów, choć coś tam się szykuje.

Jtaudal, mocno trzymam kciuki za owocne poszukiwania.

No to w końcu weekend. Nasze dziecko właśnie się dobiera do szuflady od łóżeczka, a jak mówię, że nie wolno, to się śmieje. Pięknie mnie słucha ;)
A ja podziękowałam za propozycję awansu i zostaję przy swoim dotychczasowym stanowisku. Przeszłam wczoraj przyspieszony kurs asertywności, bo na moje "nie" zareagowali szokiem i zdziwieniem i cały dzień mnie jeszcze przekonywali. Ale ja chcę trochę spokoju i czasu dla rodziny.

Miłego weekendu.
 
Do góry