Moja tez je wszystko, a mleko jeszcze pije z butli z kaszka 3razy dziennie, rano wieczor i popoludniu o 16,17 woła chocby obiad zjadla owoce to i tak mleczko musi byc na spacerek. Narazie sie tym nie przejmuje bo to jedyny nabial oprocz miesa ktory je. A smoka moja dzieć sama odrzucila, wlasciwie nigdy nie byla smoczkowa, sama jej dawalam zeby zebami nie zgrzytala, pozniej do spania brala i jakos sama wieczorem w lozeczku zaczela go wyrzucac i tak mamy spokoj. Palcow odpukać też juz nie wklada wiec z prowokowaniem wymiotow mam spokoj, chyba ze zaczna 5 jej wychodzic:-)
W zamian za to mamy podnoszenie na nas rąk i niesamowite piszczenie i wrzask jak tylko cos nie pasuje, zyje nadzieja ze to okres przejsciowy.
Jesli chodzi o gadanie to sklada juz powoli zdania, coraz lepiej jej to wychodzi i moze w koncu przestanie krzyczec.
A macie jakis sposob zeby dziecko przestalo sie bac czegos co sobie wymyslilo?? Ciagle mowi boje sie pana, idzie pan, boje sie sąsiada, jak slyszy kogos za drzwiami, probuje ja jakos zagadywac ale nie zawsze sie udaje, nie lubi jak ktos do nas przychodzi, czy ktos do niej podejdzie to sie boi i zaraz placze.