reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Leczenie specjalistyczne w ciąży

Indira

Początkująca w BB
Dołączył(a)
18 Kwiecień 2024
Postów
16
Cześć dziewczyny :)
Sprawa wygląda tak, że w marcu dowiedziałam się o ciąży. W kwietniu na prenatalnych niestety okazało się, że serduszko zatrzymało się w dziesiątym tygodniu. Poronienie zatrzymane(chybione) więc szybko szpital, łyżeczkowanie, dochodzenie do siebie i prześwietlenie zdrowia pod każdym kątem. Badania genetyczne materiału poronnego nie wykazały wówczas żadnych nieprawidłowości. Inaczej miała się sprawa z moim zdrowiem. Choruję na niedoczynność tarczycy, która przed ciążą była uregulowana - co za tym szło, euthyrox został odstawiony na długo przed zajściem w ciążę. W ciąży okazało się, że tsh wyskoczyło bardzo w górę, niestety na wizytę musiałam czekać dwa tygodnie, by otrzymać leki (w tym czasie doszło do zatrzymania serca). Po poronieniu wykonałam badania, które miałam zlecone od ginekologa jeszcze w ciąży, a których wyniki miałam przynieść na kolejną wizytę kontrolną. Wyszła cukrzyca typu 2, dość wysoka bo po 2h od przyjęcia glukozy wynik sięgał 290... od razu zostało wdrożone leczenie, więcej ruchu i dieta. W pierwszej kolejności metformax sr 500, stopniowo zwiększany do 1000,1500, 2000, 3000 na dzień. Efekty leczenia metformaxem były nieznaczne, więc zmieniono leki na maymetsi - połączenie metforminy i sitagliptyny. Cukier zaczął się ładnie normować, wyniki na czczo i po posiłkach zaczęły się mieścić w normach, choć nadal były nieznacznie podwyższone.
28 września wieczorem zrobiłam test ciążowy. Po pół roku starań pokazała się bardzo blada kreska. Na drugi dzień z rana kolejny test - również bardzo blada ale widoczna kreska. No i beta hcg - pierwszy wynik z 30.09 - 96, drugi z 2.10 - 183, trzeci z 7.10 - 1000.
W międzyczasie udało mi się załatwić skierowanie do diabetologa, by jak najszybciej wdrożył odpowiednie leczenie, gdyż z wiadomych względów dotychczasowe leki odstawiłam by nie zaszkodzić ciąży. Cukry niestety z automatu poszły w górę mimo stosowania diety. Na szczęście udało mi się załatwić wizytę w najbliższy piątek, ale tu pojawia się dużo pytań.

1. Czy diabetolog przepisze mi odpowiednie leczenie dla kobiet w ciąży, jeśli nie mam jeszcze karty ciąży? (wizyta u ginekologa dopiero 17 października, a kolejny wolny termin u diabetologa... w styczniu)
2. Czy leki na cukrzycę w ciąży są refundowane? Czy lekarze pamiętają o tym, by wystawiać receptę na refundację, czy trzeba się upomnieć?

Kolejna kwestia dotyczy nfz i zasad przyjmowania kobiet w ciąży. Według prawa wizyty u specjalistów powinny się odbywać chyba w ciągu dwóch tygodni, tak?

3. Co w sytuacji (taka sytuacja miała miejsce w pierwszej ciąży) kiedy dentysta odmawia mi wizyty i najbliższy termin proponuje za 2-3 miesiące?

Mając na uwadze to, że jestem już po jednym poronieniu, przed wizytą u ginekologa zastanawia mnie również kwestia zabezpieczenia się lekami:

Czy zasugerować lekarzowi ginekologowi, czy jest możliwość zabezpieczenia mnie heparyną i acardem? Patrząc na to, że gdzieś tam w mojej historii przewinęły się wysokie winiki cholesterolu, spora nadwaga z którą udało mi się w jakimś stopniu już wygrać oraz cukrzyca, zastanawiam się jak to się ma do zakrzepicy i ryzyka dla ciąży.
 
reklama
Jeśli będzie potrzeba heparyny itd (zakładając, że masz dobrego lekarza, który się zna i dobrze leczy), to sam Ci ją wprowadzi ( poinformuj go o tym, że miałaś wcześniej takie problemy).
Leki to nie cukierki, aby człowiek, który się nie zna brał je " tak w razie w " :)
 
Co do dentysty, to zrobiłabym krok w tył, stojąc przy rejestracji, wyciągnęła telefon i zadzwoniła do rzecznika praw pacjenta :)

Oni pomagają :)

Ewentualnie poproś o informacje na papierze, że nie ma jak Cię przyjac w ciągu tygodnia/dwóch i termin za 2-3 miesiące.
 
A dlaczego odstawiłaś leki? Zarówno metformina jak i sitagliptyny nie są refundowane w ciąży. Ale przy cukrzycy poziom odpłatności jest niski.
 
Co do dentysty, to zrobiłabym krok w tył, stojąc przy rejestracji, wyciągnęła telefon i zadzwoniła do rzecznika praw pacjenta :)

Oni pomagają :)

Ewentualnie poproś o informacje na papierze, że nie ma jak Cię przyjac w ciągu tygodnia/dwóch i termin za 2-3 miesiące.
Tak też zrobię ;) Podobnie z diabetologiem, z nadzieją, że wyniki bety faktycznie wystarczą, jeśli nie, to tydzień przemęczę i już z kartą ciąży i potwierdzeniem od ginekologa załatwię to prywatnie

A dlaczego odstawiłaś leki? Zarówno metformina jak i sitagliptyny nie są refundowane w ciąży. Ale przy cukrzycy poziom odpłatności jest niski.
Wskazanie od lekarza, który prowadził mi do tej pory cukrzycę i nadmienił, że w przypadku zajścia w ciążę mam ze skierowaniem udać się do diabetologa, który dopasuje lepsze leki - prawdopodobnie insulinę. W ulotce Maymetsi również pisze "Nie stosować preparatu u kobiet w ciąży ani u kobiet w okresie karmienia piersią." więc nie zamierzam brać czegoś, co może zaszkodzić i wolę poczekać na dokładne wskazania dotyczące dalszego leczenia od lekarza niż brać coś na ślepo, bo przed ciążą nie było przeciwskazań do stosowania ;)
 
Tez nie rozumiem odstawienia samowolnie lekow. Jesli cukry beda ci skakac i nie bedzie mozna ich opanowac dieta to najpewniej na okres ciazy dostaniesz insuline. Beta HCG powinna mu wystarczyc jako potwierdzenie.

Wizyty u specjalistow dla kobiety ciezarnej powinny byc umowione w ciagu 7 dni od zgloszenia. Czesto chca, zeby ciaza byla potwierdzona przez ginekologa czy zalozona karta ciazy. Jesli po okazaniu karty ciazy odmawiaja ci wizyty w ciagu tygodnia to prosisz o odmowe na pismie i zglaszasz sprawe do NFZ. Ale raczej stosuja sie do tego.
 
W Polsce są lekarze, którzy prowadzą ciążę na tych lekach.
Generalnie te zestawienie leków (metformina+sitagliptyny) należy do grupy B - jak prawdopodobnie bezpieczny.
Na tym etapie moim zdaniem dużo groźniejsze będą skoki cukru.
 
Mnie też zastanawia odstawienie leków bez porozumienia z lekarzem. Zwłaszcza, że masz cukrzycę. Moim zdaniem bardzo nieodpowiedzialne. Acard i heparynę bierze się na inne problemy niż te z cholesterolem. Lekarz nie wypisuje ich ot tak na Twoje widzi mi się.
 
reklama
Zgadzam się z powyższym. Odstawiając tak nagle leki na tym etapie, mogłaś sobie strzelić w kolano i bardziej zaszkodzić dziecku.
Na tych lekach często się prowadzi ciążę, często do 12 TC i przechodzi później na insulinę. Nigdy nie odstawia się ot tak, po prostu, nagle w ciąży. Zobacz sobie, do czego może doprowadzić nieleczona cukrzyca w ciąży, a taką obecnie masz, bo odstawiłam leki, i jakie niesie zagrożenia dla płodu.
Ponadto pamiętaj, że do pewnego tygodnia dziecko jest chronione.

A co do ulotki, to praktycznie każdy lek ma napisane, że nie stosować w ciąży i przy karmieniu piersią. To jest po prostu du*ochron. Nawet jak lek jest bezpieczny, to i tak producent się zabezpiecza, za nic nie odpowiada, on pisał, żeby nie stosować. Ot i tyle.
 
Do góry