reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2019

Zazdroszcze tym co mają poród już za sobą [emoji28] Ja z jednej strony się go mega boję, ale z drugiej już zaczynam „za dużo myśleć” i boję się o maluszka, więc wolałabym mieć go przy sobie. [emoji7] Teraz dni mi upływają głównie na spacerach, książce, śnie i odwiedzin u rodziców. [emoji5] Cała rodzinka czeka, aż zacznę rodzić - moja mama nawet zaproponowała, żebyśmy się przenieśli do nich bo mieszkają bliżej szpitala. [emoji23]

Zmieniając temat - macie też tak, że bardzo chce Wam się siku, a nie możecie bo jakby dziecko uciska? Już wiem jak się czują faceci chorzy na prostatę... [emoji58]
 
reklama
Zazdroszcze tym co mają poród już za sobą [emoji28] Ja z jednej strony się go mega boję, ale z drugiej już zaczynam „za dużo myśleć” i boję się o maluszka, więc wolałabym mieć go przy sobie. [emoji7] Teraz dni mi upływają głównie na spacerach, książce, śnie i odwiedzin u rodziców. [emoji5] Cała rodzinka czeka, aż zacznę rodzić - moja mama nawet zaproponowała, żebyśmy się przenieśli do nich bo mieszkają bliżej szpitala. [emoji23]

Zmieniając temat - macie też tak, że bardzo chce Wam się siku, a nie możecie bo jakby dziecko uciska? Już wiem jak się czują faceci chorzy na prostatę... [emoji58]
Mam dokładnie to samo, im bliżej końca tym bardziej martwię się o moje maleństwo. Zazdroszczę że urodzicie już niedługo :)
Odnosnie sikania to miałam niedawno podobnie z tym że zastanawiałam się czy nie przeziębilam pęcherza przez klimę. Jesteś pewna że też nie masz jakiegoś zapalenia pęcherza czy przeziębienia? :)
 
Zazdroszcze tym co mają poród już za sobą [emoji28] Ja z jednej strony się go mega boję, ale z drugiej już zaczynam „za dużo myśleć” i boję się o maluszka, więc wolałabym mieć go przy sobie. [emoji7] Teraz dni mi upływają głównie na spacerach, książce, śnie i odwiedzin u rodziców. [emoji5] Cała rodzinka czeka, aż zacznę rodzić - moja mama nawet zaproponowała, żebyśmy się przenieśli do nich bo mieszkają bliżej szpitala. [emoji23]

Zmieniając temat - macie też tak, że bardzo chce Wam się siku, a nie możecie bo jakby dziecko uciska? Już wiem jak się czują faceci chorzy na prostatę... [emoji58]
Ja tak mam. Wiecznie chce mi się siku jakbym wypiła 5l wody a potem okazuje się, że tylko troszeczkę mi się chciało albo mam problem "wydusić". A mocz badałam i jest wręcz książkowy.
 
Hej o 17 odeszły wody a o 22,05 na świecie pojawiła się Lilianka z wagą 3170 i 54 cm długości. Poród siłami natury z rozcięciem krocza bo główka nie chciała przejść przez spojenie łonowe. Było ciężko ale warto, mąż dzielnie trzymał mnie za rękę i przeciął pępowinę. Termin miałam na 11 lipca.
 
No pieknie. Gratulacje ;*,
Hej o 17 odeszły wody a o 22,05 na świecie pojawiła się Lilianka z wagą 3170 i 54 cm długości. Poród siłami natury z rozcięciem krocza bo główka nie chciała przejść przez spojenie łonowe. Było ciężko ale warto, mąż dzielnie trzymał mnie za rękę i przeciął pępowinę. Termin miałam na 11 lipca.
 
Hej o 17 odeszły wody a o 22,05 na świecie pojawiła się Lilianka z wagą 3170 i 54 cm długości. Poród siłami natury z rozcięciem krocza bo główka nie chciała przejść przez spojenie łonowe. Było ciężko ale warto, mąż dzielnie trzymał mnie za rękę i przeciął pępowinę. Termin miałam na 11 lipca.

Gratuluje![emoji8]
Czekamy na zdjęcie malutkiej, szybkiego dojścia do siebie[emoji5]
 
Hej o 17 odeszły wody a o 22,05 na świecie pojawiła się Lilianka z wagą 3170 i 54 cm długości. Poród siłami natury z rozcięciem krocza bo główka nie chciała przejść przez spojenie łonowe. Było ciężko ale warto, mąż dzielnie trzymał mnie za rękę i przeciął pępowinę. Termin miałam na 11 lipca.
Szybko poszło. Ogromne gratulacje. Witamy Liliankę [emoji813]
 
@Iwona 1986 gratulacje!:)

Dużo zdrówka:)

Jest ciekawa, czy zdążyłaś zaliczyć tą wizytę u lekarza, która miałaś w planach na dzisiaj i czy przed odejściem wód miałaś jakieś inne oznaki porodu:)
 
reklama
Hej o 17 odeszły wody a o 22,05 na świecie pojawiła się Lilianka z wagą 3170 i 54 cm długości. Poród siłami natury z rozcięciem krocza bo główka nie chciała przejść przez spojenie łonowe. Było ciężko ale warto, mąż dzielnie trzymał mnie za rękę i przeciął pępowinę. Termin miałam na 11 lipca.
I to się nazywa zaskoczenie [emoji6] gratulacje i witamy kolejne maleństwo [emoji8][emoji8][emoji8][emoji8]
 
Do góry