reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe Mamy 2020r

Wiesz że w ciąży jesteś zwolniona z pracy w godzinach nocnych ...? Jak praca wymagająca stresująca czy ciężka fizycznie to lekarz może dać zwolnienie nawet jak nie masz problemów w ciąży sama ciąża już jest powodem zwolnienia dostajesz kod B i tyle. Wiesz często niestety bywa tak że nikt i tak za to medalu nie da i w żaden sposób tego nie doceni, a jak coś się nie daj Boże wydarzy..... czasem nie warto się tak poświęcać.
Ja już mam mdłości. Pracuje od 18 do 24. Cały tydzień chodzę jakaś taka zmęczona, ale daje rade. Tutaj na macierzyński się idzie na 4 tyg przed porodem jak wszystko jest w porządku więc dluuga droga przede mną.
 
reklama
Od stycznia ide na inne zmiany. Dopiero początek drugiego miesiąca, więc nie chce jeszcze mówić w pracy. Chyba że będę się źle czuć to nie będzie wyjścia.
 
Witam się ja jako nowa to była by 6 ciaza jutro beta dziś test z krwi taki wyszedł 12 dpo
20191108_082959.jpeg
 
Wyjścia nie mam. Oprócz mnie dwie kobiety są w ciąży i pracują do samego końca czasem 1, 2 w nocy. Tutaj w Holandii inaczej to wygląda. Mówią że ciąża to nie choroba.
 
Wyjścia nie mam. Oprócz mnie dwie kobiety są w ciąży i pracują do samego końca czasem 1, 2 w nocy. Tutaj w Holandii inaczej to wygląda. Mówią że ciąża to nie choroba.

Ja pracuję w handlu, stanowisko kierownika sklepu - praca stresująca, ciśnienie na wyniki zwłaszcza teraz w okresie świątecznym. Nie, nie siedzę za biurkiem. Rozkładam towar, przebudowy działów też robię i do tego odpowiadam za wszystko i wszystkich. Oświadczyłam pracownikom, że jestem na początku ciąży i nie będę pracować jak zawsze i proszę o wyrozumiałość. Mój przełożony jak się dowie też nie będzie zadowolony, ponieważ mam realizować plan wyciągnięcia sklepu na wyższe obroty itp. Ale stawiam na dziecko, rodzinę. Zawsze myślałam o innych i dlatego już 2 razy ciążę straciłam. Za nasze poświęcenie nie dostaniemy choćby orderu z ziemniaka. Może warto iść do jakiegoś doradcy prawnego ? Popytać, poszukać. Uwierz, że wyrzuty sumienia w moim przypadku po poronieniu były ogromne - depresja, myśli samobójcze. Więcej tego błędu nie zrobię. Jak tylko zobaczę serduszko na usg - od razu L4 choćbym miała na głowie stanąć.
 
Oczywiście, zgadzam się z tym, że ciąża to nie choroba. Ale jest to szczególny czas dla organizmu i nie można sobie pozwolić na zbytnie ryzyko. Każda kobieta z pomocą lekarza powinna realnie ocenić swoje możliwości dalszej pracy. Bo i prace bywają różne.
W idealnym świecie trafiłoby się na pracodawcę, który dostosuje zakres obowiązków i obciążenie do stanu ciąży. Dzięki temu on miałby pracownicę na dłużej, a pracownica nie miałaby obaw czy nie zaszkodzi dziecku albo czy będzie miała do czego wracać. Wiadomo... w idealnym świecie nie żyjemy. Jeśli więc ciąża jest zagrożona, albo praca jest zbyt obciążająca albo są inne wskazania (bez możliwości dogadania warunków dalszej pracy) to L4 staje się jedynym rozwiązaniem.
 
reklama
Ja pracuję w handlu, stanowisko kierownika sklepu - praca stresująca, ciśnienie na wyniki zwłaszcza teraz w okresie świątecznym. Nie, nie siedzę za biurkiem. Rozkładam towar, przebudowy działów też robię i do tego odpowiadam za wszystko i wszystkich. Oświadczyłam pracownikom, że jestem na początku ciąży i nie będę pracować jak zawsze i proszę o wyrozumiałość. Mój przełożony jak się dowie też nie będzie zadowolony, ponieważ mam realizować plan wyciągnięcia sklepu na wyższe obroty itp. Ale stawiam na dziecko, rodzinę. Zawsze myślałam o innych i dlatego już 2 razy ciążę straciłam. Za nasze poświęcenie nie dostaniemy choćby orderu z ziemniaka. Może warto iść do jakiegoś doradcy prawnego ? Popytać, poszukać. Uwierz, że wyrzuty sumienia w moim przypadku po poronieniu były ogromne - depresja, myśli samobójcze. Więcej tego błędu nie zrobię. Jak tylko zobaczę serduszko na usg - od razu L4 choćbym miała na głowie stanąć.
Widzę, że jestem w podobnej sytuacji z tym, że ja jestem tzw. szeregowym pracowinikiem. Pracuję po 11-12h. Praca jest stojąca. I też w kółko wyniki, realizacja celów. Klienci też bywają różni. Wielu z byle czego potrafi zrobić awanturę, co często generuje niepotrzebny stres. Zastanawiałam się jakby to mogło wyglądać gdybym chciała pracować i szczerze mówiąc nie wiem. O ile z grafikiem po 8 godzin pewnie nie było by problemu o tyle nie wiem jak udało by się mi pracować po te 3 godz w pozycji stojącej. A co z resztą czasu? Przecież mi krzesełka na środku sklepu nie postawią. Póki co żadna z dziewczyn która zaszła u nas w ciążę nie pracowała dłużej niż do 8 tygodnia.
 
Do góry