reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2021

To jest najlepsze określenie tego jak się czuję. Wczoraj nie mogłam zrobić zakupów bo tak mnie mdliło do tego zimne poty. Też czekam do środy na pierwsze usg.

A tak w ogóle się nie przywitałam[emoji4] u mnie dzisiaj w planach jest zrobić krokiety na święta i przystroić dom. A Wy jakie macie plany na dzisiaj?
Ja planuję dzisiaj ogarnąć trochę mieszkanie i umyć chociaż część okien. Od przyszłego tygodnia zaczynam świąteczne gotowanie, pierwsze pójdą pierogi😋 mam nadzieję, że dobrze się będę czuć.
Z tym kacem dokładnie to sobie dzisiaj pomyślałam jak się obudziłam. Ogólnie od jakiegoś czasu mam tak, że jak się przebudze to chwilę muszę poleżeć bo moja głowa pływa😆
 
reklama
Hej.. mnie cały czas boli ta głowa.. w nocy budziłam się co 3 h, wzięłam kolejny paracetamol, ale teraz czuje ze znów zaczyna bolec 😔 ile dziennie paracetamolu można wziąć?
 
Ja planuję dzisiaj ogarnąć trochę mieszkanie i umyć chociaż część okien. Od przyszłego tygodnia zaczynam świąteczne gotowanie, pierwsze pójdą pierogi😋 mam nadzieję, że dobrze się będę czuć.
Z tym kacem dokładnie to sobie dzisiaj pomyślałam jak się obudziłam. Ogólnie od jakiegoś czasu mam tak, że jak się przebudze to chwilę muszę poleżeć bo moja głowa pływa😆
Ja w następnym tygodniu mam plan zacząć porządki a świąteczne przysmaki pozostawiam dla męża. Ja jestem beztalencie kulinarne, wstyd się przyznać ale jedyne co potrafię ugotować to jest rosół 😂 Moja mama zawsze mówiła, wyjdziesz za mąż to będziesz musiała nauczyć się gotować. A tu zonk trafiłam męża kucharza 😁
 
Też mam w środę pierwsze USG. Trzymam kciuki za nas!!!
Czy też się czujecie jak na kacu? Osłabienie, brak siły, ciągle jest niedobrze i ta głowa [emoji85][emoji85][emoji85]
No ja dzisiaj miałam ciężka noc i poranek. Mój kotecek pomylił noc z dniem.

Najpierw [emoji250] obudził mnie przed 7 bo zachciało mu się jedzonka , wstałam dałam mu, wzięłam tabletkę i wróciłam do łóżka. Mój Miś wstał po 7 i pojechał na zakupy (cieszę się , że on od zawsze w soboty to ogarnia [emoji846]) a ja jeszcze chwilę poleżałam z koteckiem któremu włączyła się opcja: "Baw się że mną bo inaczej Cię pogryzę".
Nie miałam siłości na nic i faktycznie czułam się jakbym miała jakiegoś kaca (pewnie po tej połowce piwa 0% które wypiłam wczoraj wieczorkiem [emoji23])
Przyznam, że taki młody niesforny kotecek jest niezłą szkołą przed macierzyństwem.
Potrzebuje sporo uwagi, trzeba po nim sprzątać, woła jeść i to wcześnie rano,
nie daję czasem spać bo włącza mu się nocny tryb, pląta się pod nogami albo jest bardzo zainteresowany tym co gotujemy, jak sprzątamy...
A zwracanie uwagi w stylu :
"Lucjan nie wolno!", "Lucjan zostaw to!" , "Lucjan nie wchodź tam"...[emoji23] na niego nie działają [emoji23]
Tak więc uczymy się cierpliwości na Lucjanku. Wbrew pozorom jest to najcudowniejszy kotek na świecie.
 
Podziwiam Was dziewczyny za zapał do sprzątania i gotowania. Ja mycie okien do wiosny odpuszczam. Gotowania żadnego nie planuje, zresztą i tak jak co roku jedziemy na 2 wigilie, żadna z mam nie odpuści, kiedyś pewnie my będziemy sami robić ale to jak większe mieszkanie kupimy.
 
No ja dzisiaj miałam ciężka noc i poranek. Mój kotecek pomylił noc z dniem.

Najpierw [emoji250] obudził mnie przed 7 bo zachciało mu się jedzonka , wstałam dałam mu, wzięłam tabletkę i wróciłam do łóżka. Mój Miś wstał po 7 i pojechał na zakupy (cieszę się , że on od zawsze w soboty to ogarnia [emoji846]) a ja jeszcze chwilę poleżałam z koteckiem któremu włączyła się opcja: "Baw się że mną bo inaczej Cię pogryzę".
Nie miałam siłości na nic i faktycznie czułam się jakbym miała jakiegoś kaca (pewnie po tej połowce piwa 0% które wypiłam wczoraj wieczorkiem [emoji23])
Przyznam, że taki młody niesforny kotecek jest niezłą szkołą przed macierzyństwem.
Potrzebuje sporo uwagi, trzeba po nim sprzątać, woła jeść i to wcześnie rano,
nie daję czasem spać bo włącza mu się nocny tryb, pląta się pod nogami albo jest bardzo zainteresowany tym co gotujemy, jak sprzątamy...
A zwracanie uwagi w stylu :
"Lucjan nie wolno!", "Lucjan zostaw to!" , "Lucjan nie wchodź tam"...[emoji23] na niego nie działają [emoji23]
Tak więc uczymy się cierpliwości na Lucjanku. Wbrew pozorom jest to najcudowniejszy kotek na świecie.
Wiem o czym piszesz mam taka samą szkole jak Ty 😁 obecnie Rikuś ma 4 mc a mój mąż znalazł go jak miał ok 2-3 tygodnie wg weta. Pierwsze 2 tygodnie to była masakra karmienie z butelki co 2-3 godziny nie ważne czy dzień czy noc, potem masowanie brzuszka żeby kotek kupkę zrobił. Kiedys w nocy ok 3 mąż mnie budzi kot piszczy trzeba mleko zrobić, wstaje ledwo na oczy widzę robię mleko, karmię, masuje brzuszek taka pół przytomna aż się popłakałam i mówię " no ja pitole ja rozumiem do dzieci wstawać ale kurna do kota". Więc po części wiem co tzn. wstawać w nocy bo dziecko płacze.
 
Ja w następnym tygodniu mam plan zacząć porządki a świąteczne przysmaki pozostawiam dla męża. Ja jestem beztalencie kulinarne, wstyd się przyznać ale jedyne co potrafię ugotować to jest rosół 😂 Moja mama zawsze mówiła, wyjdziesz za mąż to będziesz musiała nauczyć się gotować. A tu zonk trafiłam męża kucharza 😁
Powiem Ci, że ugotować dobry rosołek to też sztuka😋
My oboje z mężem gotujemy ale akurat na święta większość robię ja, bo w świątecznych potrawach jestem lepsza😉 najbardziej martwię się, że przy gotowaniu będzie mnie mulić, bo wiadomo, intensywne zapachy, wiele rzeczy trzeba próbować
 
No ja dzisiaj miałam ciężka noc i poranek. Mój kotecek pomylił noc z dniem.

Najpierw [emoji250] obudził mnie przed 7 bo zachciało mu się jedzonka , wstałam dałam mu, wzięłam tabletkę i wróciłam do łóżka. Mój Miś wstał po 7 i pojechał na zakupy (cieszę się , że on od zawsze w soboty to ogarnia [emoji846]) a ja jeszcze chwilę poleżałam z koteckiem któremu włączyła się opcja: "Baw się że mną bo inaczej Cię pogryzę".
Nie miałam siłości na nic i faktycznie czułam się jakbym miała jakiegoś kaca (pewnie po tej połowce piwa 0% które wypiłam wczoraj wieczorkiem [emoji23])
Przyznam, że taki młody niesforny kotecek jest niezłą szkołą przed macierzyństwem.
Potrzebuje sporo uwagi, trzeba po nim sprzątać, woła jeść i to wcześnie rano,
nie daję czasem spać bo włącza mu się nocny tryb, pląta się pod nogami albo jest bardzo zainteresowany tym co gotujemy, jak sprzątamy...
A zwracanie uwagi w stylu :
"Lucjan nie wolno!", "Lucjan zostaw to!" , "Lucjan nie wchodź tam"...[emoji23] na niego nie działają [emoji23]
Tak więc uczymy się cierpliwości na Lucjanku. Wbrew pozorom jest to najcudowniejszy kotek na świecie.
My mamy dwa takie kotecki😁 kicie przyniósł mąż, bo im się przybląkała do firmy, strasznie malutka była, za szybko od mamy zabrana. No i to samo - dawać jeść. Kilka razy w nocy wstawalam bo kupę zrobiła zanim nauczyliśmy do kuwety. Ale teraz taka kochana jest. Przychodzi rano, mizia się, buziaczki daje. Ja zawsze powtarzałam, że z kotami to prawie jak z dziećmi😊
 
reklama
To jest najlepsze określenie tego jak się czuję. Wczoraj nie mogłam zrobić zakupów bo tak mnie mdliło do tego zimne poty. Też czekam do środy na pierwsze usg.

A tak w ogóle się nie przywitałam[emoji4] u mnie dzisiaj w planach jest zrobić krokiety na święta i przystroić dom. A Wy jakie macie plany na dzisiaj?
Masz jakis dobry przepis na krokiety? Pochwal sie, bo mam smaka :)
 
Do góry