kate jesteśmy z tobą
surv Gratuluje postawy twojego męszczyzny Trzymaj się, w końcu przejdzie
Może to jakieś meingokoki skoro ostatnio tak je w tv reklamują?
kamu zazdroszczę spacerków, ja ostatnio co przez 2 dni wyjde na spacerek to mały łapie chrype i się potem boje znowu wyjść
kaja jak lekarz poleca a teściowa umie to stawiaj banieczki. My stawiamy sobie wszyscy i czasem zdarzało się nawet zapobiec rozwojowi choróbska. Wg mojego pediatry pobudzają system immunologiczny.
toska zazdroszcze fitnesiku, ja jakoś nie moge się wybrać. Pozostaje mata i hantelki w domku
aga fajnie, że się odzywasz. Oj nie dziwie ci się że masz dość. Ja odżyłam jak starszy w końcu do przedszkola poszedł
pearl ejjjj ja też chce, fajne takie muzeum techniki, u nas nie ma. No to m się jednak spisał.
ewelinka oj tym facetom to chyba coś do piwa ostatnio dodają, nie przejmuj się.
Ja też "uwielbiam" sie w nocy kłucić, zwłaszcza jak nie mam już siły wstawać a mój m na prośbe o pomoc mnie zlewa. Nie zawsze tak jest ale jednak to facet a nie anioł (lub kobieta).
Fajnie was poczytać. Mimo, że gdzieś wokoło są ludzie, to czytając o waszych tak podobnych radościach i problemach czuje sie o niebo mniej samotna.

surv Gratuluje postawy twojego męszczyzny Trzymaj się, w końcu przejdzie


kamu zazdroszczę spacerków, ja ostatnio co przez 2 dni wyjde na spacerek to mały łapie chrype i się potem boje znowu wyjść

kaja jak lekarz poleca a teściowa umie to stawiaj banieczki. My stawiamy sobie wszyscy i czasem zdarzało się nawet zapobiec rozwojowi choróbska. Wg mojego pediatry pobudzają system immunologiczny.

toska zazdroszcze fitnesiku, ja jakoś nie moge się wybrać. Pozostaje mata i hantelki w domku

aga fajnie, że się odzywasz. Oj nie dziwie ci się że masz dość. Ja odżyłam jak starszy w końcu do przedszkola poszedł
pearl ejjjj ja też chce, fajne takie muzeum techniki, u nas nie ma. No to m się jednak spisał.
ewelinka oj tym facetom to chyba coś do piwa ostatnio dodają, nie przejmuj się.
Ja też "uwielbiam" sie w nocy kłucić, zwłaszcza jak nie mam już siły wstawać a mój m na prośbe o pomoc mnie zlewa. Nie zawsze tak jest ale jednak to facet a nie anioł (lub kobieta).
Fajnie was poczytać. Mimo, że gdzieś wokoło są ludzie, to czytając o waszych tak podobnych radościach i problemach czuje sie o niebo mniej samotna.