Witam wieczorkiem....spocona jak mysz i wyjechana z trampek


Stanowczo odmawiam funkcjonowania w takich warunkach klimatycznych

W meiszkaniu o tej porze jeszcze około 30 stopni, zyć się odechciewa, ale wyjście z domu nie wiele pozwala, bo na dworze niewiele lepiej...normalnie jestem o krok od rozważenia wyprowadzki na Islandię

A bardziej serio, to dojechalam się dziś dość robotą plus użeraniem sie ze wściekłym spoconym dzidziusiem, ktory ma bunt roczniaka w pełnym rozkwicie

Zaczynam zazdrościć tym z Was, ktore planują oddanie dziecka do żłobka....:-)
Liwus, pochwal się co to za firma będzie?? no i gratuluję odwagi!;-)
Kasia, widze, ze jakoś jednak 8-godzinny dzień pracy udaje się obejść;-)
Pearl, zdrówka dla Szymka!
No i tyle, padam na twarz, może jutro uda mi się wstać na tyle wcześnie, zeby wszystko przeczytać i poodpisywać jak należy;-) Miłego wieczoru!