olcia85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2008
- Postów
- 339
Cześć Dziewczyny:-)
Ale piękna pogoda
Nareszcie.
Ewcia- mi nie pozwolili zapomnieć o szczepieniu. Mamy jedno zaległe z października i już 2 razy do mnie dzwonili, że mam przyjść. A u nas co chwilę coś się działo i nie było jak... albo ospa, rotawirus dwa razy, przeziębienie. No i tak odwlekamy. A Ty które masz zaległe z Adikiem?
A my wczoraj byliśmy z Matim u okulisty. Pisałam Wam kiedyś, że przybliża coś do oczu, żeby dokładnie obejrzeć i kilka razy nie trafił w drzwi....
Hmm, i mam straszny dylemat. Bo właściwie dawno już nie zauważyłam żadnego z tych objawów... Przestał po prostu już tak robić.
A okulistka wczoraj pooglądała sobie Mateuszka, pomachała mu czymś tam przed nosem. I stwierdziła, że oczka mu nie uciekają, nie zezuje, ani nic w tym stylu. A żeby dokładnie sprawdzić czy jest jakaś wada, to musimy przez 5 dni zakraplać oczy atropiną 0,5% rano i wieczorem i po tym czasie przyjść na badanie. I zaczęłam się mocno zastanawiać nad tym, czy mu zakraplać te oczka. Utkwiło mi to co Stopi pisała o oczkach- wiem, że chodziło o antybiotyk, a nie o atropinę.... Ale nie mam pojęcie co zrobić. Bo właściwie nie dzieje się nic niepokojącego, Mati widzi dobrze, czasem chyba aż za dobrze. Zauważa wszystko z daleka, ładnie ogląda książeczki pokazując na każdy szczegół na obrazku, i nawet jak ja próbuję przed nim coś ukryć, to i tak skubaniec mały zauważy. I boje się, że dla swojego spokojnego sumienia zrobię mu krzywdę tymi kroplami.
Stopi- może Ty mi coś poradzić, plis!!!!!! Miałaś styczność z atropiną?
Ale piękna pogoda

Ewcia- mi nie pozwolili zapomnieć o szczepieniu. Mamy jedno zaległe z października i już 2 razy do mnie dzwonili, że mam przyjść. A u nas co chwilę coś się działo i nie było jak... albo ospa, rotawirus dwa razy, przeziębienie. No i tak odwlekamy. A Ty które masz zaległe z Adikiem?
A my wczoraj byliśmy z Matim u okulisty. Pisałam Wam kiedyś, że przybliża coś do oczu, żeby dokładnie obejrzeć i kilka razy nie trafił w drzwi....
Hmm, i mam straszny dylemat. Bo właściwie dawno już nie zauważyłam żadnego z tych objawów... Przestał po prostu już tak robić.
A okulistka wczoraj pooglądała sobie Mateuszka, pomachała mu czymś tam przed nosem. I stwierdziła, że oczka mu nie uciekają, nie zezuje, ani nic w tym stylu. A żeby dokładnie sprawdzić czy jest jakaś wada, to musimy przez 5 dni zakraplać oczy atropiną 0,5% rano i wieczorem i po tym czasie przyjść na badanie. I zaczęłam się mocno zastanawiać nad tym, czy mu zakraplać te oczka. Utkwiło mi to co Stopi pisała o oczkach- wiem, że chodziło o antybiotyk, a nie o atropinę.... Ale nie mam pojęcie co zrobić. Bo właściwie nie dzieje się nic niepokojącego, Mati widzi dobrze, czasem chyba aż za dobrze. Zauważa wszystko z daleka, ładnie ogląda książeczki pokazując na każdy szczegół na obrazku, i nawet jak ja próbuję przed nim coś ukryć, to i tak skubaniec mały zauważy. I boje się, że dla swojego spokojnego sumienia zrobię mu krzywdę tymi kroplami.

Stopi- może Ty mi coś poradzić, plis!!!!!! Miałaś styczność z atropiną?