reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2008

Lana współczuję z całego serca. Koniecznie musici3e iść do psychologa, czasem lepiej otworzyć się dziecku przed obcą osobą. Myślę, ze drugi raz córa tego nie zrobi
My byłyśmy tydzień w Krynicy byóo super aż do ostatniego dnia, kiedy to Ania niefortunnie stanęła i spadła z podestu zjeżdżalni na plecy i głowę. Na szczęście spadła na wykładzinę i panele. Zaraz po upadku zbladła i zrobiła się sina wokół ust potem była taka oszołomiona. Właściciel pensjonatu zawiózł nas do szpitala. Już w drodze Ania się ożywiła. W szpitalu zrobiono jej rtg głowy, zbadano neurologicznie i pediatrycznie. Tu było ok, za to ciśnienie miała olbrzymie 170/100 mierzyły na zmianę dwie pielęgniarki i lekarz. po jakimś czasie było 130/100 jednaki i tak stanowczo za wysokie.
Chcieli nas zostawić na obserwacji, ale obiecałam, że natychmiast po powrocie do Krakowa pokażemy się w Instytucie pediatrii.( lekarz nie był pewien, czy im ciśnieniomierz dobrze działał).
W Krakowie znowu zbadano Anię i zmierzono ciśnienie miała 85/65. Jednak musimy kontrolować Ctk dwa razy dziennie. Lekarz mówił, że to raczej niemożliwe, aby w Krynicy miała tak wysokie, ale kontrolować trzeba. Po upadku nie było śladu, jednak jeszcze dwa dni miałam ją obserwować i nie pozwalać brykać (łatwo się mówi:baffled:) Uff w każdym razie swoje przeżyłyśmy a Maciek to o mało nie dostał ataku serca, gdy zadzwoniłam do niego, gdzie jest ( bo jechał do nas) i poinformowałam, co się stało:-(
 
reklama
Witajcie :-)

Pogoda piękna, Młody codziennie szaleje na podwórku. Wczoraj tyle się wybiegał, że padł bez gadania o 19.30. Szkoda tylko, że dzisiaj wstał o 5.40 :szok::baffled: No, ale nie może być zbyt pięknie. Ważne, że w nocy śpi dosyć spokojnie :tak:

Lana - życzę dużo sił i cierpliwości. Wierzę, że uda Wam się dogadać z Córką i wyjaśnić w czym tkwi problem. Wierzę Ci, że nie możesz spać po nocach i ciągle czuwasz, bo po takich przeżyciach nie da się inaczej. Trzymam kciuki!!!

Antila - współczuję przeżyć. Jak to trzeba uważać na dzieciaki, bo nigdy nie wiadomo co zrobią albo co się stanie. Daj znać jak Ania!!!

Clue - ostatnio czytałam o szczepionkach przeciw chorobom od kleszczy i nie zdecyduję się teraz, bo to już za późno. I tak trzeba w trzech dawkach szczepić, więc do lata (a w sumie one zaczynają już teraz żerować) się nie zdąrzy. Trzeba będzie się zaopatrzyć w preparaty odstraszające, no i pilnować na każdym kroku...

A tak poza tym, to nic się u nas nie dzieje. Remont dalej w toku i jeszcze daleko do końca. Chyba do maja nie skończymy!!! Echhhh - a tak już czekam na zakoczenie prac...

Miłego i spokojnego dnia!!! :tak:
 
Cześć Kobiety!
Hanuś no właśnie człowiek uważa i uważa a mimo to wypadek:-(Ania czuje się dobrze dokazuje jak oszalała. Niestety po tym wyjeździe tak się jej poprzestawiało, że wstaje o 6 rano a do niedawna sypiała do 8 albo dłużej:baffled:Może jeszcze wróci do starych nawyków:happy2:
Ja nie szczepię przeciwko odkleszczowemu zapaleniu opon
 
Halo!!!!!!! Czy ktoś tu wogóle zagląda?? Ja codziennie patrzę, ale nikt nie pisze :(:(:(:( Dziewczyny, odezwijcie się!!! Co u Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Hanuś - odpowiadam na Twoje wezwanie. U mnie nie za fajnie. W piatek mąż stracił pracę, ja w swojej też mam niewesoło. Dobrze, że Ninka zdrowa. Odezwe się pozniej.
 
Lunia - współczuję sytuacji... Życzę aby wszystko się ułożyło!!!
U mnie z pracą też nieciekawie. Co prawda jeszcze pracuję, ale nie wiem jak długo. Echhhhh...

A tak poza tym, to wszystko leci do przodu. Remont w toku i coraz bardziej do przodu, chociaż dalej nie wiem kiedy się wprowadzimy.

Życzę miłego dnia!!
 
Hej,u mnie-u nas- lepiej.obiecuje ze jak znajde chwile i nie bedze chodzic na rzesach napisze cos wiecej.
Sciskam Was kochane i wrazie gdybym nie odezwala sie przed swietami
Życzę Wam wiele sił.miłośći, i duuuzo zdrowia,dla Was i Waszych rodzin.:-)
 
Dziewczyny!!!
Chyba przed Świętami nie uda mi się już zajrzeć, chyba że dzisiaj do 14. ;) Chciałabym Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia na ten czas!!!


Z okazji świąt wielkanocnych życzę wszystkiego tego,
co od Boga pochodzi, oby skrzydła wiary przykryły
kamienie zwątpienia i uniosły serca ponad przemijanie.


 
Odebrałam dzisiaj posiew moczu no i wyszła bakteria. Nasza lekarka rejonowa powiedziała, z wielką łaską spojrzała na wyniki (dzisiaj miały chyba jajeczko, i żadnego pacjenta ale musiały chyba temat obgadać z pielęgniarką) no i stwierdziła, że wg wyników jest zapalenie ale ona nie będzie leczyła na podstawie papierków a mały teraz się już dobrze czuje. I abym sobie prywatnie do nefrologa poszła to może on się zdecyduje leczyć. Krwi u dziecka mi nie pobrali bo tylko do 9,30 przyjmują więc się wnerwiłam i prywatnie (z abonamentu) lecę do pediatry z wynikami.
Zapisała augumentin, sprawdziła stulejkę, kazała porządnie wymyć w środku siusiaka, skierowała na badanie usg brzuszka, krwi i po 10 dniach sprawdzające badanie moczu i jeszcze kupka do analizy.
I za co my płacimy tyle na zus i na tą chromoloną kasę chorych jak lekarz rejonowy skąpi badań? Najpierw mówiła, że to zapalenie gardła, a jak zobaczyła badanie moczu, które sama małemu zrobiłam to że może faktycznie to zapalenie układu moczowego. Z każdą wizytą inna diagnoza a o badania muszę się prosić a i tak słyszę a to to niech Pani sobie zrobi prywatnie bo nie ma sensu kilka miesięcy w kolejkach stać do specjalistów.
Całe szczęście mały jak zdrowy, je bawi się, lata po dworzu (może wychodzić).

PS. Wesołych Świąt Wielkanocnych i mokrego Dyngusa. (ale bez deszczu :))

pozdrawiam
 
reklama
Niech radosne Alleluja będzie dla Was ostoją miłości
i wiary. Niech pogoda ducha towarzyszy Wam
w trudzie każdego dnia. Wiele szczęścia na co dzień
 
Do góry