reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2008

Antila mój mały to szatan.
samodzielny wyjazd z nim skończyłby się katastrofą.
Dzięki za namiary na wycieczkę.
 
reklama
Czesc dziewczyny.

Sytuacja bez zmian:no:
Słuchajcie guzik prawda ze moglabym dostac zas,celowy z mopsu,bylam i tak mnie babka potraktowala jakby miala z własnej kieszeni mi dac.
Ani to ze mam dochód mały tz.na 6 osob przekroczył o 4,50 aby załapac sie na zas.
Ani to ze mam czworke dzieci,w tym jedno chore na astme.
Ani to ze nie mam na zycie.
Nic ich to nie obchodzi,maja swoich podopiecznych,maja trudniejsze sytuacje.

Najlepsze jest to ze w dniu w ktorym byłam zalatwiac ten zasilek,byly takze wyplaty zasilkow i widzialam tych ludzi ktorzy stali po pieniadze,wiekszosc z nich to tutejsi pijaczkowie,po za tym panie obwieszone zlotem,ubrane super i wogole odechcialo mi sie wszystkiego.

Jest nam naprawde ciezko,nie ukrywam zadnego dochodu,pokazalam rachunki,pokazalam fakture za leki.
Ale nikogo to n ie interesuje.
Mam isc do pracy tak mi powiedziala jedna z tych pan z urzedu.
Poszlabym z checia do pracy a co z Mateuszkiem??
Nie mam nikogo kto by mi sie nim zajoł,tu nie ma złobka.
A na nianie mnie nie stac.

Nie wiem co mam robic.:-(
 
lana współczuje ci twojej sutyacji ale z opieka niewygrasz ja już próbowałam i zle na tym wyszłam byłam matka samotnie wychowujaca dziecko ale na utrzymaniu rodziców. rodzice pomagali mi jak mogli ale wiadomo dzieci duzo kosztuja prosiłam o pomoc opieke ale oni mnie wysmiali bo mam rodziców i oni maja mnie utrzymywac. powiedziałm co o nich myśle i ze innym pomagaja dawaja pieniadze i wogole i to takim co maja ich duzo to mnie ciagali po derektorach i wogole mówili ze ci ludzie co przychodza po zasiłek a sa elegancko ubarani i przyjezdzaja lepszymi samochodami lub taxi to maja zasiłki socjalne czy cos tam a wiec na pomoc od takich instytucji lepiej nie liczyc. sama tez jestem w kiepskiej sytuacji finansowej choc jest nas czwórka to jest nam ciezko wiec trzymam za ciebie kciuki zeby los odwrócił ci sie najlepsze dla dzieci i ciebie. pozdrawiam.
 
Cześć dziewczyny:-)
Ale paskudnie za oknem - leje non stop...

Clue - ale super Wam z tymi wakacjami. U nas podobnie jak u Lany - masakra z kasą. No chyba, że mąż znajdzie pracę do wakacji to może wyrwiemy się w góry na 5 dni.
Lana - kochana, współczuję sytuacji finansowej i doskonale Cię rozumiem. Ale musimy być dobrej myśli, że wszystko się ułoży.

Tak mi się teraz przypomniało, że Beabea to chyba na dniach ma rodzić. Ciekawe jak się czuje...
Zmykam dalej pracować:-)
Miłego dnia kochane:-)
 
Dziewczyny u mnie masakra się może niedługo zacznie i wtedy będę zmuszona do szukania pracy.
Na chwilę obecną jestem bezrobotna na zasiłku. Z końcem stycznia zwolnili mnie w ramach zwolniej grupowych czyli dali ośmiomiesięczną pensję odprawy.
a co do wycieczki - należy mi się odpoczynek po 12 latach zapierdzielu po 12 h. Kurcze tylko raz bylam poza Polską w podstawówce w Niemczech na wymianie. Zawsze innym zazdrościłam wyjazdów a na dłuższy urlop nie mogłam sobie pozwolić bo przecież praca ;/ No a teraz mam trochę czasu.
Lana - a alimenty dostajesz na dzieci? Może wystąpić z podwyższeniem?
 
Witajcie

Czytam Was Dziewczyny, ale w ogóle nie mam weny do pisania. Widzę, że przewija się temat braku pieniędzy i pracy. Ja też w sytuacji niewiadomej pracy, ale w tej sytuacji lepszej, że R zarabia i nam na razie nie brakuje. Z moją pracą sytuacja wyjaśni się na dniach i mam nadzieję, że jednak będzie dobrze, bo mamy kredyt do spłacania. Echhhh…

No, ale na dzień dzisiejszy, co innego zaprząta mi i całej wsi głowę. Z każdej strony nas zalewa i na dodatek grozi zatopienie całe wsi. Sytuacja jest tragiczna i jeśli którakolwiek kopalnia w okolicy będzie zagrożona zalaniem, wtedy władze przerywają wały powodziowe i puszczają wodę z wezbranej rzeki na naszą wieś. Od wczoraj mamy odwołane zajęcia w szkole i tylko pełnimy dyżury na wypadek gdyby trzeba było przyjąć powodzian. Ale w sytuacji zatopienia wsi, to nawet nasza szkoła będzie zalana chyba po dach… Tragedia na niespotykaną skalę… Dziewczyny trzymajcie kciuki!!!

I życzę Wam i sobie, aby sytuacja powodziowa się ustabilizowała i wszyscy spokojnie mogli pozostać w swoich domach…
 
HEJ witam was dziewczyny

Lunia83 dzieki za pamiec:tak:Faktycznie juz mi malutko do terminu zostalo,wlasciwie odliczanie...Powiem wam ze strach mnie ogarnia jak sobie przypomne ostatni porod.Pocieszam sie ze przy drugim powinno szybciej pojsc ale nie ma na to przeciez reguly...Ledwo sie juz kulam,nie oddalam daleko,sikam prawie non stop,coz takie uroki;-)
Nie mamy za bardzo z kim malej zostawic zeby moj R. przy porodzie ze mna byl,siostra wprawdzie do pomocy przyjedzie z PL ale dopiero po sygnale ze sie cos zaczelo dziac i zostanie z tydzien,wczesniej nie ma sensu bo moze przesiedziec ten czas a ja dalej z brzuchem moge zostac....I pewnie odwiezie mnie maz z cora do szpitala i sie wroci z nia z powrotem a ja sama sie bede meczyc:baffled:
Zobaczymy jak wyjdzie
Wspolczuje wam dziewczyny tych kiepskich sytuacji materialnych i problemow z praca....No i tych podtopien.W Wiedniu wprawdzie tez leje z przerwami a do tego straszny wiatr juz od kilku dni ale powodz nam nie grozi.
Jesli chodzi o Nikolke to ma teraz taki okres ze latwo lapie slowka i powtarza jedne wyraznie drugie mniej i radochy przy tym sporo.Zna juz kilka slow po niemiecku,ciekawe jak sie w tym polapie:biggrin2:Do przedszkola pojdzie za rok we wrzesniu.Mowi siku i eee ale kurcze juz po fakcie jak w pampersie jest,a z nocnika ucieka po 10 sek.:-Djak sie ja posadzi.Echhhh
Pozdrawiam poki co.Trzymajcie kciuki,bo sie przydadza:tak::tak:
 
reklama
Witajcie,
Beabea - już malutko Ci zostało:-) Oby poród był szybki i w miarę bezbolesny;-)
Hanus - mam nadzieję, że powódź jednak was ominęła. A tak swoją drogą to przeraża mnie to co się dzieje z pogodą...W połowie maja takie ulewy, w górach sypie śnieg, na północy trąby powietrzne - koniec świata się zbliża czy co????
Zmykam do pracy. Miłego dnia:-)
 
Do góry