Hanoos, raz, że trzeba mocno przechylać (Kuba się nauczył, ale teraz każdy kubek tak mocno przechyla), a dwa, że czyszczenie tego zaworka nie było możliwe w 100% i w rowkach zalegały resztki soków przecierowych.
A ten Lovi jest bardzo prosty w budowie i obsłudze. Tak prosty, że dziwię się, że nie wpadli na to wcześniej. Myje się go dużo łatwiej, bo nie ma żadnych rowków, a uszczelka to zwykły krążek. Dziecko nie musi się tak wyginać, żeby wypić wszystko do końca. Kuba załapał zasady picia z niego przy trzecim pociągnięciu. W efekcie potrafi się po kilku dniach napić z normalnego ceramicznego kubka (tyle tylko, że przechyla za mocno i wylewa). Naprawdę świetna sprawa. Kupiłam dwa, jeden do domu i drugi do żłobka.
A ten Lovi jest bardzo prosty w budowie i obsłudze. Tak prosty, że dziwię się, że nie wpadli na to wcześniej. Myje się go dużo łatwiej, bo nie ma żadnych rowków, a uszczelka to zwykły krążek. Dziecko nie musi się tak wyginać, żeby wypić wszystko do końca. Kuba załapał zasady picia z niego przy trzecim pociągnięciu. W efekcie potrafi się po kilku dniach napić z normalnego ceramicznego kubka (tyle tylko, że przechyla za mocno i wylewa). Naprawdę świetna sprawa. Kupiłam dwa, jeden do domu i drugi do żłobka.

,do tego mam meza w domu --urlopuje sie chlopina--,najmlodsze jest na etapie raczkowania a co za tym idzie brojenia 
Tymek ślini się okropnie no i jęczy
