Krusz, no niestety, nikogo pod ręką. Obie babcie mieszkają 100 km od Warszawy. Mam P. choruje, a moi rodzice pracują. Tej jesieni bardzo pomogła mi mama, bo zostawił sobie urlop specjalnie dla Kuby i czasem wpada na kilka dni, żeby się nim zająć, żebyśmy mogli iść do pracy. Niby mam siostrę cioteczną w Warszawie, ale ona sama ma dwoje dzieci, w tym córeczka ma niecałe 5 miesięcy i też łapie ciągle jakieś wirusy od starszego brata. Więc odpada.
Dziś byliśmy kontrolnie u lekarza. W płucach wprawdzie czysto, ale w oskrzelach jeszcze furczy no i ropka w gardle, nosie, oczach... P. będzie musiał posiedzieć z Kubkiem do końca tygodnia. Ech, niech już przyjdą mrozy i pomrożą wszelkie świństwo!
Z innej beczki - dziewczyny, mam do Was prośbę. Od jakiegoś czasu próbuję realizować się w mojej fotograficznej pasji. Nie jest to mój sposób zarabiania na życie, ale coś, co daje satysfakcję. Miło byłoby jednak, gdyby przynosiło też jakieś grosiki, wiecie o co chodzi

Zerknijcie proszę na mój profil w katalogu fotografów. Jeśli klikniecie "Lubię to" pomożecie mi wypozycjonować ogłoszenie wyżej na liście fotografów:
Aleksandra Majchrzak. Warszawa. Fotografia dziecięca. Noworodkowa
Zachęcam też do odwiedzin mojej stronki
Aleksandra Majchrzak | fotografie - Home i profilu na FB
https://www.facebook.com/aleksandramajchrzakfotografie i polecania znajomym. A dla forumowych mam znajdą się jakieś rabaty
No i ekspresowa oferta dla chętnych z Warszawy:
