reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

Witam po wakacjach :) My również byłyśmy nad morzem, w Międzyzdrojach. Tylko że zamiast autem, postanowiłam jechać pociągiem. Podróż odbywała się w nocy więc problemu ze spaniem nie było, 10 godzin i w końcu dotarłyśmy na miejsce. Małej się bardzo podobało i teraz ciągle mi suszy głowę, że chce jechać nad morze. Ogólna samodzielność Nikoli też uległa dużej poprawie, ale jest to zarówno na plus, jak i na minus z racji wielkich krzyków, nerwówki w razie gdy coś jej się samej nie udaje. Mówi i śpiewa przepięknie, ale ciągle nie spieszy się jej ze zrezygnowaniem z pampersów. Cóż, widocznie jeszcze nie ten czas...
 
reklama
widzę dziewczyny że postawiłyście na jazdę nocną. U nas trudno byłoby to zrobić, bo do morza (Krynica)mamy 4h. No chyba że wybralibyśmy się właśnie do Międzyzdrojów czy Świnoujścia...
illusion Twoja Nikola to już dawno była gaduła, to teraz pewnie ma słownictwo jak nasze:-) A z pieluchami to przyjdzie na to czas.

My czekamy na rozstania nie tylko z pieluchami, ale tez ze smokiem, którego Mała używa do spania. W nocy go wypluwa, ale jednak na uśpienie potrzebuje "przyjaciela". Poczekamy z tym jednak do wyjścia piątek, bo widać, ze gryzienie smoka daje jej wielką ulgę w bólu.

kruszka dziwne, ze wielka piaskownica wywołała we Franku taki "strach". chociaż dzieci są przesłodkie w tych swoich uporach. Nasza znowu nie wyjdzie z domu bez "kapaki" - czapki:) w samochodzie tez jej nie chce zdejmować.
 
No Nikola mówi już właściwie wszystko i mało tego buzia jej się nie zamyka rzeczywiście, więc gaduła jak się patrzy. A z tym smokiem to też używamy go jeszcze do zasypiania. Jak celowo jej go nie daję czasami, to spotykam się ze wzrokiem pełnym wyrzutów :p i leci wiązanka w moją stronę "mamo ale gdzie jest smoczek?". Słodkie to jest. Śmiesznie jest też jak robimy zakupy i Nikola sobie coś wypatrzy. Nigdy mi nie mówi, że mam jej coś dać lub że po prostu chce, tylko podchodzi mnie w ten sposób, że np. widzi jajko niespodziankę i jest "ooo jajo", dalej traktuje mnie pytaniem, chceesz? Muszę jej wobec tego powiedzieć - chcesz? - a ona z radością odpowiada - tak! Nie wiem skąd jej się to wzięło, ale dobry sposób sobie na mnie znalazła, bo wtedy tak ciężko odmówić... no ale czasami trzeba, zwłaszcza jeśli chodzi o zabawki.
 
illusion aż ciężko uwierzyć że nasze dzieci są w tym samym wieku - że niespełna 2 lata!!!. Nikola mówi całymi zdaniami:) i jak super:)
Faktycznie dzieci są cwane, potrafią podejść rodzica. Zosia ma też na nas wiele sposobów, pomijając oczywiście te "płaczem".
U nas była przeprawa z chodzeniem "za rączkę" podczas spaceru. Z niania chodzi ładnie, sama daje rękę i tyle. Z nami każdy spacer był męką, tłumaczyliśmy Małej że samochody, że musi się nas trzymać a ona wpadało w histerię, siadała na chodniku. nie dawaliśmy jej za wygraną, nawet za cenę spojrzeń innych ludzi. Po jakimś czasie się uspokajała i szła ładnie. Kolejne perypetie były na wakacjach, gdzie dopiero drugiego wieczora był przełom i bez problemu Zosia szła za rękę, poza tym wiedziała że w parkach i na plaży może biegać sama. Teraz - SZOK - jak idziemy z Nią gdzieś sama łapie nas za rękę... czyżby zrozumiała ze nas nie przełamie?
 
Ostkapa myślę, że Zosia zaakceptowała ten fakt, że za rączkę trzeba chodzić. Nikola też się często buntowała i nie chciała rączki dać, ale ja stosowałam karę i po prostu zabierałam od razu do domu. Nawet histeria jej od razu przechodziła i sama sobie pewnie myślała - matka aleś ty nerwowa. Parę razy tak musiało się stać i w końcu chyba stwierdziła, że woli być na dworze, iść na plac zabaw niż siedzieć w domu. Na placu zabaw od razu biegnie do innych dzieci, a jak nie ma akurat z kim się bawić, oczywiście z pełnym zapałem mnie ciągnie do piasku i mówi "chodź idziemy robić babe". Ta kwestia mowy, to chyba dziedziczna jest, bo ja w jej wieku już dawno też wszystko mówiłam. Też bardzo często obcy ludzie się uśmiechają i zaczepiają jak zasłyszą gdzieś nasze rozmowy. Dumna jestem bardzo, ale każda mama jest dumna ze swojego dziecka, tym bardziej że każde jest lepsze w czymś innym :).
 
Hej, wiecie co, byliśmy wczoraj w knajpce na pizzy, obok nas rodzinka dziadkowie, rodzice i dziewczynka. Rozgadana, pełnymi zdaniami walila. Mój Franio wola w jej kierunku "mama"-no zagapil się, a ona na to "ja nie jestem twoja mamusia". Gadka szmatka, a ile ma Franio, a ile Hania, i Hania odpowiada 3 latka (myślałam, że to drobna 4-latka), a rodzice mówią, że ona ma 2 lata i 2 mies. Szczękę z podłogi zbierałam. Illusoin wcale się nie dziwię, że się ludzie oglądają, mnie odebrali mowe. Ślicznie wszystko mówiła! Naprawdę musisz mieć wesoło.
U nas Franek rozpoznaje marki aut, zna kilkanaście. Czy ogląda gazetę czy na ulicy zawsze na głos adi (audi), opel, tojen (citroen). Z motoryka raczej do tyłu, woli książki, auta. No i do piaskownicy nie pójdzie. Ostatnio siostra próbowała go wsadzić, to podkurczyl nóżki i krzyczał "parzy" :-)
Dziś o 20 ruszamy do domu, będziemy ok 1 w nocy. Frankowi przebiła się dolna dwójka (tak,jeszcze ich nie miał). Cyrki w nocy odchodzą.
Pozdrawiam Was ze bardzo cieplutko i słonecznej plaży :-D
 
kruszka mam nadzieję, ze podróż minęła Wam spokojnie. odpoczywajcie po powrocie, wiadomo że teraz będzie Cię czekała kupa prania itp. ale spróbuj nie dać się zwariować:-)
illusion oczywiście że każda mama jest dumna ze swojego dziecka po różnych małych i dużych wyczynach.
Dziewczyny wcale się nie dziwię że ludzie się patrzą i nie dowierzają. Sama też bym była zaskoczona, wiecie co innego słyszeć ze 2 lataka mówi płynnie, a co innego zobaczyć/usłyszeć na własne uszy:-)
My cieszymy się z każdego nowego słowa powtórzonego czy wypowiedzianego.
Teraz dwie nocki Zosia budziła się bardzo często, chyba miała za dużo wrażeń. W sobotę byliśmy u moich rodziców na wykopkach i było dużo nowych osób dla Zosi, a wczoraj odwiedziliśmy moją koleżankę trojaczkową :-)
 
My też witamy po wakacjach :-) W tym roku odpuściliśmy nasze morze Bałtyckie i tydzień urlopowaliśmy się na Chorwacji, Lenka odwiedziła z nami rodzinkę w Warszawie, w Krasnymstawie, tak,że dziewczynka troszkę podrózowała, a w ten weekend planujemy jechać na weekend na grzybobranie :-). Nasza jeszcze się na dobre nie rozgadała, ale zaczyna coraz więcej powtarzać, czekamy teraz na dolne trójki, o pieluchach już dawno zapomnieliśmy. Jedyny problem mamy z alergią pokarmową, dalej młoda nie toleruje niczego od krowy, kozi nabiał też szkodzi, oprócz tego uczula mleko ryżowe, jabłko, ziemniak, śliwki, gruszki, brzoskwinie, orzech laskowy, w testach wyszedł gluten, ryż, żyto, owies, orkisz, jęczmień, jajko kurze, czasem nie wiem co jej dać jeść. Chciałabym ją już odstawić od cycka, tylko co jej w zamian dać, mleko sojowe budzi dużo kontrowersji ale chyba zaryzykuję z nim :no:
 
basia widzę, że zaszaleliście z Chorwacją. Jak Lenka zniosła tak długa podróż? kurczę... nie ciekawie masz z ta alergią Małej, jak patrzę na co jest uczulona, to mało rzeczy może jeść, wcale się nie dziwię, że nieraz nie masz pomysłu na posiłek.
My mamy standard w ciągu dnia
Śniadanie: kaszka owsiana z owocami
II Śniadanie: mleczko
Obiad:zupka swojej roboty (typowo Zosiowa)
II Obiad/Podwieczorek : tutaj "urozmaicenie", bo albo parówki, albo jajecznica, albo twarożek swojej roboty z owocami, kanapka lub zupa nasza czy obiad nasz...
Kolacja: kaszka mleczna ryzowa.
Owszem, małe urozmaicenie, ale Zosia póki co niech je mleko i pochodne, a warzywa i mięsko ma w zupie (na gęsto). Nowości mało chce jeść, aczkolwiek próbuje.
Z jedzeniem samej już lepiej. To co gęste dajemy samej jej jeść łyżeczką czy widelcem. Niestety po połowie się jej już nudzi.
 
reklama
Do góry