reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

dziewczyny pragnę się pochwalić że odsmokowaliśmy Zosię. Poszło zadziwiająco szybko, gładko, bezproblemowo i co najciekawsze nie było to planowane.
Zosia używała smoka jedynie do spania (jedynie albo aż). Ale w zeszły czwartek była chyba bardziej niż zwykle zmęczona, bo zasnęła bez swojego przyjaciela. Poszliśmy za ciosem, na południową drzemkę niania tez jej smoka nie dała. Chociaż podobno o niego pytała, ale lamentu nie było:-) I tak trzy dni, na noc zasypiała bez problemu, w południe smoka wspominała. A od paru dni cisza:-) Jestem taka dumna, tak się cieszę, że poszło to tak bezboleśnie:-)
 
reklama
Basiu szczęścia, radości i zdrówka dla Lenki :) :*

Ostkapa gratuluje odsmoczkowania :) U nas tez to gładko poszło, bo zgubulismy smoczek i nie było wyjścia. A Frankowi już się zdarzało zasypiać bez, więc było ok. Gorzej niestety z nocnymi pobudkami wtedy smoczek sprawdzał się najlepiej. Ostatnimi czasy bardzo żałowałam, że jednak go nie mamy.

Nasze urodzinki musimy przełozyc o 2 tyg, bo Franio bardzo choruje i musi porządnie wydobrzeć.
 
basiu i ode mnie wszystkiego najlepszego dla Lenki oraz dla Ciebie kochana:-) (przy okazji):-)

kruszka na co Franek choruje? to coś poważnego? Lepiej odłożyć świętowanie, niż jakby miał Mały przydłużyć swoją chorobę. W końcu ma osłabiony organizm i musi dobrze wydobrzeć. Zdrówka dla Franka!!!
 
Dziękuję za Lenusię, nie wiem kiedy te 2 latka minęły :-). Imprezkę urodzinkową robimy 23 listopada, właściwie taką siostrzaną podwójną, bo moja najstarsza Zosia jest z 26 listopada, przynajmniej mam jeszcze chwilę na obmyślenie ciasta, które będzie mogła jeść mała solenizantka :happy:
 
Basiu fajnie, że Lenka jest chetna by jeść :) Mój Fran nawet nie powącha czegos czego nie zna :no: Więc nie pieke pod niego tylko po prostu.

Ostkapa miał zapalnie oskrzeli z dusznościami i lekkie zapalenie płuc. Straszne. Wypisali Go ze szpitala, po 5 dniach na kontroli jeszcze w miare, a następnego dnia znowu kaszel gorączka i zapalenie płuc nowe. Także we czwartek czeka nas piata kontrola, bop wczorajsza wykazała, ze jeszcze cos zalega w płucach. I tak, z jednej strony ciesze się, że nie będzie teraz gości, bo to będzie weekend, gdzie popróbujemy pierwszych wspólnych spacerów, a także nie będę się stresowała, że goście za wcześnie przyszli. Ja od 17 paź mam szlaban w domu, osiwieć można...

Ciekawe jak tam Ollii :)
 
U nas w nocy z wtorku na środę pojawił się katar, a w samą środę stan podgorączkowy. Od razu wzieliśmy się za ułatwienie oddychania Zosi, tj. nasivin, maść rozgrzewająca z właściwościami aromaterapii na noc, maść majerankowa pod nosek, a dziś już prawie po katarze śladu nie ma. Trochę to dziwne... Myślicie że jest możliwe coś takiego jak "zębowy katar", który trwa nie jak typowy 7 dni, tylko tyle ile boli ząbek?
No i chyba Mała ma "syndrom odstawienia od smoka", niby dziś mija dwa tygodnie jak pożegnała się ze swoim przyjacielem, parę dni było ok, nie wspominała już "gada", a teraz jęczy w nocy, przerzuca się z boku na bok.
kruszka jak Franio?
olii co u Ciebie? Jak się czujecie? Bo chyba już urodziłaś?:-)
 
multiplicamini wszystkiego najlepszego z okazji 2 latek dla Błażejka:-) Spóźnione o dzień, ale szczere:-) Gdzie się Wy się podziewacie? Co u Was?
 
kruszka masz rację, przepraszam solenizantów i Was mamusie - ach zabiegany mam dzisiejszy dzień.
Wszystkiego Najlepszego dla Franka, moc słodyczy i radośći:-)
 
reklama
Dziewczyny ja tak w skrócie:-) w piątek w poludnie pojechałam do szpitala na umówione ktg-mój lekarz i położna mieli dyżur.W związku z tym że była kolejka do ktg to mój lekarz postanowil mnie najpierw zbadac. Stwierdził że z zapasem mam 3cm rozwarcia i nie mam już jechać do domu tylko na porodówkę:szok: wiec izba przyjec, przyjecie do szpitala, sala porodowa, biała koszula, kroplówka i się zaczęło. Skurcze początkowo nie były bolesne. Najgorsza była ostatnia godzina! Poszło rewelacyjnie:-) II faza 5min, 3razy parłam i o 20 nasza Pola pojawiła się na swiecie. Wyglądała jak klon naszego Tymka. Jak narazie są podobni kropka w kropkę. Drugi mój poród był nieporównywalny do pierwszego. Pola jest silna i zdrowa a ja nie czuję że urodziłam drugie dziecko. Każdej kobiecie życzę takiego porodu:-) Ważyłą 3500 i mierzyła 55cm. Od wczoraj jesteśmy w domku:-)
 
Do góry