reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

Na razie nie. Jak do jutra nie przejdzie to wtedy pójdziemy do lekarza.
Kruszka a jak u Was z odpieluchowaniem? U nas niestety bez zmian..
Ale za to jest postęp bo wczoraj byliśmy u fryzjera i dał się ostrzyc! :D
 
reklama
Mam nadzieje, ze szybko wszystko się poprawi.
Franio jest prawie odpieluchowywanie. Prawie,bo została kupa,która zawsze jest w majty,no i wyjścia na miasto. W domu od jakiegoś czasu robi do nocnika,w poprzednim tygodniu w klubiku również i zawoze i odbieram tez bez pieluchy. Ale gdzieś dalej jeszcze nie próbowaliśmy. Jak szliśmy do znajomych to powiedział,że chce siusiu,ale jak zaproponowałam pod drzewko to się przeraził i zrobił w pieluche. Także nie wiem jak z tych sytuacji wybrnąć. No ale kiedyś się nauczy. Z tym odpieluchowywaniem łatwo nie było,bo brzuch miałam coraz większy i nie miałam siły latać za nim ze szmata,wiec odpuscilismy. Za to M wieczorami zdejmować ku pieluche i proponował nocnik. W końcu stało się tak,że sam ją zdjął i zrobił siusiu do nicnika. Z dnia na dzień było coraz lepiej. Także moje dziecko jest przykładem,że "nic na sile" i "wszystko w swoim czasie".
A co do fryzjerów to bardzo lubi chodzić. Ostatnio tata odebrał Go klubiku i razem poszli obciąć włosy. Jego tekst "ale fajnie wyglądamy"
Teksty ma rozbrajajace.

Jednak godzinę temu zaskoczył mnie dość nieprzyjemnie. W lipcu byłam z nim i kolexanka w sklepie po odbiór zamówienia. Wtedy jeszcze nie chodził regularnie do klubiku,wiec musiałam Go wziąć. Tam są tez zabawki. Pozwoliłam mu wybrać,ale zaczął wybrzydzać i chciał bardzo drogą. Nie mogłam się zgodzić i proponowałam by wybrał z innych,które pokazałam mu wcześniej. On się rozplakal i zbuntowal,że chce quada. Stanęło na tym,że albo wybierze tańsza albo żadną,wiec płakał i powiedział,że nie chce. Kończyłam transakcje a On dostał histerii,że jednak chce.ale nie mogłam się już na to zgodzić. Pani dala mu linijke i podkladke z serii madagaskar. Dalej płakał. Zapłaciłam i wyniosłam Go piszczacego ze sklepu. W życiu tak nie histeryzowal,okropna sytuacja. Z jecnwj strony serce mi pekalo z drugiej nie mogłam ustąpić. Teraz ma fazę na pytanie "od kogo to dostalem?" Dziś przyniósł tą linijkę i pyta od kogo dostał,odpowiedziałam zgodnie z prawdą,że od Pani sklepie. Na to Franek "tak,a ja chciałem quada". Zamurowalo mnie. Wzięłam Go na ręce i przytuliłam,nie sądziłam,że będzie to tak pamiętał...
 
Kruszka najwyższy czas by w dzień pieluchy się pozbyć Igor chodzi do przedszkola i dzieci wszystkie same się załatwiają wymagane jest nawet by po kupie same się podcieraly co mnie zbulwersowalo ale inne koleżanki mówią ze u nich to samo do spania tez nie zakładają pieluch raz tylko zdążyła mu się wpadka ze nie zdążył do WC a tak pięknie się zalatwia sam natomiast na noc zakładamy pieluchy bo on pije w nocy i czasem mleko tez wola wiec pieluchami zdążą się ze jest mokra częściej mokra niż sucha i z tym nie wiem jak sobie poradzić bo starszy jak zaczął siku wołać to i w nocy tez juz wolał. 3 latek z pieluchami i smoczkiem nie jest odbierany dobrze .Proponuje byś ty często pytała go czy chce siku i nawet jeśli powie ze nie to regularnie wsadza go na nocnik a może będzie wolał przy kibel ku jak tata bo unas tylko taka wersja jest nocnika nie polubił
 
Kruszka gratuluję :)
fajnie, że Franek się sam w końcu przełamał :)
Mnie bokiem wychodzą pieluchy. Dzisiaj Błażej walnal takiego smierdzącego klocka, że zwatpilam. Niby jutro ma już nie zakładać pieluchy ale już tyle razy obiecywal, że nie bardzo mu wierzę..
A co do tej sytuacji co pisałaś w sklepie, to przypomina mi się jak B nie chciał myć zębów czy rąk przed spaniem a wiadomo że umyć musi, wiec mylismy mu na sile na histerii właśnie. Opamietalam się kiedy usłyszałam jak B płacze przez sen, że nie chce. I zrobiło to na mnie takie wrażenie.. ze to tez przemoc jest. Nie lanie a jednak przemoc. Przestałam to robić. Teraz jak jest taki problem, np jak jest bardzo zmęczony stosuje raczej szantaż ;p ale zrozumiałam, że robienie czegoś na siłę to droga donikąd.
 
Multi z jednej strony masz rację a z drugiej to właśnie dzieci nas w ten sposób szantazuja :) i trzeba je nauczyć ze takim zachowaniem nic nie wskuraja przy histerii spokój i obojętność chyba jest najlepsza natomiast inne zeczy musimy im pokazywać jak robić by sami próbowali to robić zachęcać dopingować u nas mydło pianka wiec ręce by myl non stop ale już jedzenie samodzielne to koszmar czy wasze dzieci też takie niejadki? ??
 
A jeszcze chciałam napisać że w przedszkolu do którego pójdzie Błażej na szczęście nie wymagają odpieluchowania. Myślę że w najgorszym razie za przykładem innych dzieci pójdzie... prawda? ;)

A teraz miałam tak masakryczny tydzień - A po szczepieniu miała 3 dni gorączkę i 3 dni mega bólu brzuszka. Dopiero dzisiaj odpuscilo od wtorku. Mam nadzieje że nie wrócą problemy. Mówię wam, miałam już samobójcze myśli. Jak takie pogodne dziecko nagle przez 24h wyje z bólu i zasypia tylko na pół h po czym znowu budzi się z płaczem. . :/ zastanawiałam się czy na sor juz nie jechać. Jestem pewna że to wina skumulowanego szczepienia.. juz się na to nie dam namówić. O nie.
 
multi biedna Mała, nacierpiała się:-( a Wy (szczególnie TY) razem z Nią ;-( Nie dziwię się, że miałaś "takie" myśli. Jak człowiek nie wiem co poradzić, nie wie jak pomóc to rozkłada ręce. Najgorsze to nie wiedzieć właśnie jak można komuś pomóc:-( Dobrze ze to już za Wami. A jakiej szczepionki użyliście? tej 6w1?
My przy Zosi mieliśmy 5w1, bo pediatra powiedziała mi, że owszem jest skumulowana, ale nie aż tak jak 6w1 i tym samym miej inwazyjna.
A co do przemocy emocjonalnej to ostatnio obejrzałam takie filmik https://www.youtube.com/watch?v=0Gj9SC75edk. Mocny. My staramy się "nie podcinać Zosi skrzydeł", ale jak czegoś nhie chce zrobić też niestety stosujemy szantaż:-(

ulala u nas Zosia niby jest łasuchem, ale tylko pod warunkiem że się Ją karmi lub je pierożki:-):-) W innym wypadku Zosia je wolno, baaardzo wolno.... miedzy czasie chce Jej się siusiu, a to kupkę, a to piciu i tak w kółko ;-( Ale staramy się Jej nie karmić, a jedynie podkarmiać jak już jest Mało. Ale ostatnio podgrzewałam rosołek 4 RAZY!!! przy jednym podejściu jedzeniowym :eek:

Co do pieluch to kruszka gratulacje:-) u nas w tym temacie bez zmian. W ciągu dnia chodzi bez pieluszki, ale za to nadal drzemki i noce w pieluszce - oczywiście w nocy są dwie na maxa zasikane. Widzę, ze jak się obudzi to i zawoła, ale ogólnie to chyba wina w sumie MOCNEGO snu. I nie wiem jak sobie z tym poradzić. Bo chyba nie jesteśmy masochistami, żeby Ją wysadzać na niocnik co 2h :eek:
 
Ostatnia edycja:
Multi w nocy jej nie budz bo na śpiocha to raczej nie osiągniemy celu bo nawet nie będzie pamiętała ze budziła ja siku przyjdzie czas jeszcze troszkę ważne ze w dzień już wola. Igor tez uwielbia pierogi i to jedyne co szybko znika śle ile razy w tyg można jeść pierogi:) reszta tak samo jak u was ciągle podgrzewane w przedszkolu pani twierdzi ze je ale leniwie wiec według mnie to nie je :)
 
Ulala dzięki za odpowiedź:) bo z treści wynika że jest kierowana do mnie nie do multi:) tak właśnie myślałam że budzenie nocne to trochę bez sensu.
Ulala u nas w przedszkolu też pani mówi że Zosia je, baaardzo wolno ale je i że trzeba Jej trochę pomagać, przypominać o jedzeniu bo wszystko ją interesuje tylko nie to co na talerzu. Ech. A dziś bal wszystkich świętych, anioły przyleciały do przedszkola:-)
 
reklama
Multi z jednej strony masz rację a z drugiej to właśnie dzieci nas w ten sposób szantazuja :) i trzeba je nauczyć ze takim zachowaniem nic nie wskuraja przy histerii spokój i obojętność chyba jest najlepsza natomiast inne zeczy musimy im pokazywać jak robić by sami próbowali to robić zachęcać dopingować u nas mydło pianka wiec ręce by myl non stop ale już jedzenie samodzielne to koszmar czy wasze dzieci też takie niejadki? ??

Pewnie, że najważniejsze jest nauczenie naszych dzieci, ale czasem trzeba być dyplomatą żeby osiągnąć swój cel. Ja to normalnie czasem się czuję jakbym stąpała po minach ;)
A co do jedzenia to Błażej od zawsze bardzo lubi jeść. Ma swoje ulubione smaki i wtedy nie trzeba go namawiać, np naleśniki, pierogi, makaron, rosół. Wtedy je sam i najczęściej ściga się z nami kto pierwszy zje :D
Jeśli jest coś innego to zdarza się, że marudzi albo chce żeby go karmić. Ale kluczem jest wg mnie to, żeby dziecko było głodne. Widzę to po naszym przykładzie. Jeśli Błażej zje bułkę na drugie śniadanie a jeszcze czasem poprawi ją ciastkiem albo jakimś cukierkiem to z obiadem jest kiepsko.
Jak nie ma bułki to chętniej je obiad i nawet sam się dopomina kiedy będzie :)
Ale ja tam nie mam problemu z tym, że czasem go karmimy. Jakoś tak, wiem, że to minie samo.

Ale ale. Najważniejsze. Błażej jest ODPIELUCHOWANY!!!!:-D:-D:tak: Aż sama nie mogę w to jeszcze uwierzyć :laugh2:
Pisałam Wam, że obiecał w poniedziałek zdjąć pieluchę no i zdjął. Znaczy jak mu przypomniałam o obietnicy oczywiście ;-) Z totalną rezygnacją na twarzy.
Więc poniedziałek upłynął pod znakiem prania - wołał siku jak już zaczął robić, kupa też wylądowała w majtach. Ale to i tak był sukces bo siadał na nocniku i kończył siusianie do nocnika (pewnie nie pamiętacie, ale miał uraz do nocnika od czasu pierwszej próby odpieluchownaia w wieku 8 mcy i nie dał się posadzić - kończyło się zawsze wrzaskiem i awanturą). Więc duma mnie matkę rozpierała :-)
We wtorek miał kilka wpadek ale jednak zdarzyło mu się zdążyć też kilka razy no i kupa w nocniku, więc ulga wielka dla mnie.
W środę wstał z suchą pieluchą i rano zrobił po nocy do nocnika i przez cały dzień żadnej wpadki. W czwartek to samo.
Takiego sukcesu to aż sie nie spodziewałam więc na ochłodzenie emocji w piątek pieluszka była rano mokra, ale w dzień już bez problemu wołał. Wczoraj i dzis jednak po jednej wpadce w dzień, ale to dlatego, że strasznie zajęty zabawą był. No i ogólnie super super super. Jestem tak szczęśliwa a jednocześnie dumna, że łohohoho:-D
No po prostu musiałam się pochwalić.
Więc moje dziecko podobnie jak Twoje Kruszka jest przykładem na to, że lepiej poczekać i tylko przypominać, ale nie zmuszać.
 
Do góry