reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowa mama u lekarza

Made, to chociaż jedno krótkie zdanie wrzuć ma otwarte, bo nie wszyscy są na zamkniętym wątku. Pozdrawiam i trzymam kciuki.

uff, mój obrzęk prawej strony (stopa, łydka, dłoń) odpuścił trochę. Starałam się nie jeść słodyczy plus pokręciłam wieczorem biodrami na piłce, żeby potencjalnie malucha ruszyć jakby uciskał newralgiczne miejsca. Nie wiem czy to pomogło, ale jest lepiej.
 
reklama
Jasne Katska :) na pewno Tu tez poinformuje co i jak :) na zamkniętym opowiem trochę o ewentualnym porodzie. Mowie Wam, tak sie boje (cesarki nie sn), że spac nie moge po nocach. No i jem duzo na zapas :D
 
Jasne Katska :) na pewno Tu tez poinformuje co i jak :) na zamkniętym opowiem trochę o ewentualnym porodzie. Mowie Wam, tak sie boje (cesarki nie sn), że spac nie moge po nocach. No i jem duzo na zapas :D

Made mnie tez czeka cc okazalo sie ze mam gestoze.. Nie boj sie cc pamietaj co by nie zrobili to dla dobra twojej coreczki, inkubatora tez sie nie boj bo zawsze lepiej jak maluch tam polezy niz by mial byc w brzuchu i by rezultatu nie bylo tfu tfu.. Trzymam kciuki za basie aby podrosla, ja lekarzom pow ze niech kroja bo po cc dojde do siebie ale gdyby cos malej sie stalo to nie wiem czy bym sobie czego nie zrobila z żalu.. Trzymam za nasze malenstwa kciuki aby wszystko dobrze i szczesliwie sie skonczylo.
Co do mojej mamy to brak mi slow juz na nią.. Z reszta mam to gdzies teraz mysle tylko o nadii zeby zdrowa szczesliwie przyszla na swiat
 
Made inkubator to najlepsze po brzuszku mamy miejsce dla malenstwa. Wiem ze nie tak to wszystko mialo wyglądać i nie tak planowalas ale teraz najważniejsze jest zdrowie Basi. Na pewno dadzą Ci ja poglaskac czy przytulic bo teraz duza wage sie do kontaktu skora do skory przywiazuje. I nawet jak karmic bezpośrednio bys nie mogla to mozna odciagac pokarm i karmić. W rodzinie kuzynka miala trojke dzieci po inkubatorach (trojaczki) i o ile pierwsze doby byly dla niej straszne to dala rade! A dzieci sa zdrowe i takie.rezolutne ze aż radosc patrzeć. Wierzę ze i u Ciebie wszystko dobrze sie skonczy :-)
 
Ewka, w srode kolezanka w tym szpitalu akurat miala wywolywany porod po terminie. Skonczylo się cc, mala miała problemy z oddychaniem i lezala na sali adaptacyjnej. Kolezanka nie mogla jej nawet dotknac bo polozne su.ki kazaly jej "nie denerwowac dziecka" do tego wypraszaly ja z sali jak tylko przychodzila... nosila siare, ale dla nich to bylo za malo wiec dokarmiali na sile mm... po jej przezyciach naprawdę chce by dziecko jak najdłużej w brzuchu posiedzialo i miec gwarancje, ze bedzie caly czas przy mnie po porodzie.
 
Kurczę, widać że nadal różnie jest ze standardami opieki okołoporodowej.
Podejrzewam, że hormony swoje robią, ale zawsze można próbować wejść w dyskusję z położnymi. A z drugiej strony, jak już tam tak długo leżysz to pewnie Ciebie znają i mogą okazywać większą sympatię i empatię niż koleżance.

A z tym dokarmianiem wszędzie chyba przesadzają. Ostatnio usłyszeliśmy od znajomej, że jak noworodka odstawiała na lampy, to położne bez wiedzy rodziców podstawiały maluchom butelki. Zastanawialiśmy się z mężem czy nie dać naklejki w stylu "nie dokarmiać" ;-)
 
O kurcze to nie mialam pojecia ze tak moze byc bo kogo tylko nie pytalam a miało dzidzie w inkubatorze to wszyscy zgodnie twierdzili ze najwazniejszy byl nacisk na kontakt matki z dzieckiem :-( Nawet jak te trojaczki leżały na oiomie to kuzyn caly czas mogl u nich byc i glaskac... bo mama byla po cieciu i troche potrzebowała odpoczac. Widac standardy standardami a juz ludzkie przyzwyczajenia ciezko wyplenic...
 
U mnie w szpitalu dokarmiali dzieci na prośbę rodziców , leżałam z taka kobietką co mała cały czas ssała a i tak była głodna to zawoziła ja na dokarmianie.
 
reklama
U mnie pytali czy moga podac glukoze jak maly nie chcial ssac a co robily na sali noworodkow to pieron wie:-S Dla spokoju jak dzieci plakaly to pewnie bez wiedzy dokarmialy zeby miec ciszę...
 
Do góry