reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Co Ty, mój by odgryzł pół takiej połówki, a potem się krztusił jak plasterka nie umie pogryźć tylko od razu chce łykać 🤦 Ja się najbardziej właśnie boję jak on takie duże kawałki odgryza, że ledwo w buzi mu się mieści, ale może faktycznie powinnam pozwolić mu się nauczyć na większych cząstkach... 😔
Pamiętaj dzieci są różne. Jedno lubi tak drugie tak. Takze ty najlepiej znasz Czarka i wiesz co dla niego jest dobre
 
reklama
Też się staram dawać to co my jemy, ale często ciężko, bo sól, cukier, jakieś ostre dodatki albo duże kawałki 🙈 Albo jak mamy coś z kurczakiem, to dla nas mam zapasy w zamrażarce kurczaka z marketu z promki, więc mam obawy, żeby mu takiego dać...
Alek wczoraj zjadł warzywa z ryżem po indyjsku, paliło ale mu smakowało. Soli już mu nie ograniczam, tzn. jak dla niego gotuje to nie sole, ale jak je z naszego talerza no to trudno, z tym że ja sole np. mięso, a ryż i warzywa już nie. Ale dzięki niemu wyeliminowałam vegete z kuchni i stary mówi, że o wiele lepsze mięso jak robię tylko z przyprawami.
 
Dziewczyny, a jak wasze dzieciaczki radzą sobie z samodzielnym jedzeniem? U nas, mam wrażenie, jest klapa totalna. Co mu dam to tylko macza w tym ręce i wyrzuca, nigdy nie wkłada sobie do buzi, a głodny jest, bo jak w końcu ja mu dam, to chętnie je 🤷 Jedynie jak mu dam do ręki, chleb, chrupka, gofra, jakieś placki (generalnie wszystko co jest miękkie i nieśliskie), to ogarnia, że to trzeba do buzi, chociaż też często jęczy, żeby mu do buzi podać. Już nie wspomnę o rzeczach, które trzeba podać łyżeczką, ale na sztućce to chyba jeszcze za wcześnie (?), bardziej martwi mnie, że nie potrafi jeść rączkami 😔
Ja nie mam do takich rzeczy cierpliwości. Chrupki, banana je sam, ale resztę normalnie mu daje ja łyżeczka :) uważam że ma czas jeszcze się uczyc jeść sam
 
Dziewczyny, a jak u Was z myciem zebow? Ja mam wrazenie ze im mloda starsza tym wiekszy bunt. Wczesniej nie bylo problemu a teraz mi sie strasznie wykreca. Czy ktos oprocz swietej stosuje szczoteczke soniczną? Jak sie sprawdza?
Wiesz co u nas był chwile bunt,miesiąc pewnie to trwało. Płakał i nie chciał myć zębów a wcześniej lubił 😐🙄 ale jakoś tpzetrwalam i zaczęłam pokazywać mu w lustrze, ze jest dzidzia taka jak on i musi umyć zęby... Kilka podejść... Kilka razy pokazaliśmy mu że my też myjemy i jakoś poszło! Teraz biore go na rece albo sadzam w umywalce i myjemy zeby dzidziusia w lustrze :D mam najzwyklejsza szczoteczkę taka z gryzakiem z drugiej strony
 
Alek wczoraj zjadł warzywa z ryżem po indyjsku, paliło ale mu smakowało. Soli już mu nie ograniczam, tzn. jak dla niego gotuje to nie sole, ale jak je z naszego talerza no to trudno, z tym że ja sole np. mięso, a ryż i warzywa już nie. Ale dzięki niemu wyeliminowałam vegete z kuchni i stary mówi, że o wiele lepsze mięso jak robię tylko z przyprawami.
My podobnie :D jak trochę zupy zje posolonej to się nie spinamy, czy chleb czy hummus kupny albo inne bzdety. Ostatnio jadł makaron przyprawiony m in płatkami chilli i bardzo mu smakowalo. Wiadomo, staram się żeby mial bez soli i cukru, ale wszystko w granicach rozsądku
 
Dziewczyny, a jak wasze dzieciaczki radzą sobie z samodzielnym jedzeniem? U nas, mam wrażenie, jest klapa totalna. Co mu dam to tylko macza w tym ręce i wyrzuca, nigdy nie wkłada sobie do buzi, a głodny jest, bo jak w końcu ja mu dam, to chętnie je 🤷 Jedynie jak mu dam do ręki, chleb, chrupka, gofra, jakieś placki (generalnie wszystko co jest miękkie i nieśliskie), to ogarnia, że to trzeba do buzi, chociaż też często jęczy, żeby mu do buzi podać. Już nie wspomnę o rzeczach, które trzeba podać łyżeczką, ale na sztućce to chyba jeszcze za wcześnie (?), bardziej martwi mnie, że nie potrafi jeść rączkami 😔
Ja Filipowi od początku dawałam kawałki i karmiłam go też sama. Teraz też podaje na te dwa sposoby, ale często młody nie chce żeby go karmić, np jak widzi łyżeczkę mała to zwykle się od razu odwraca 😂 ale duża łyżka albo widelec są już ok. Jeśli chodzi o jedzenie raczkami to musisz dać mu się przyzwyczaić, to naturalne, że dziecko będzie rozgniatac, wyrzucać itp. najlepiej nie reagować i po prostu posprzątac. Możesz spróbować mu dać kawałek sama do buzi i następny położyc przed nim. Im więcej będzie miał na talerzu tym więcej rozwali :D najlepiej dawać po kolei po kawałku. Jak cos jest śliskie czy miękkie to najpierw musi się przyzwyczaić do struktury i uczucia w rączkach zanim zakuma, ze może to wszystko sam zjeść
 
Btw, moje dziecko nie lubi banana :D myślałam, że się przekona, że to jakieś przejściowe, ale nic z tego - ani papka, ani w kawałkach, no nic, wypluwa od razu i krzywi się jak na cytrynę :D
 
O kurcze to chyba za bardzo kocha syna i chciałaby mieć go na zawsze no tak bywa w życiu...To niewiem nie umie się pogodzić że jej syn ma Ciebie i dzieci 🥺 i Mimo że moi teściowie mają coś około 56lat to też dziwni są pomuc jako tako pomogą ale jeśli chodzi o Ur wnuczek to chwilę posiedzą i jadą Kinga miała teraz7ur to ani kawy ani cherbaty nie chcieli 🙈ciężkie charaktery też mają 🤯
Są po 70. Tylko też nie wiek ma największe znaczenie. Nie chcę się rozwodzić na forum bo temat teściowej jest dla mnie trudnym tematem. Mieszkaliśmy chwilę razem był to dla mnie trudny czas, mąż stwierdził że nie myślał, że bedzie tak zle. Moja wina zgodziłam się na taki układ, dobrze że to trwało krótko i w dodatku mąż mnie ostrzegał że z jego mama będzie ciężko żyć, no nie mylił się. Wiem, że kocha męża, chłopców ale chyba nigdy się nie pogodzi z tym że jej syn ma żonę .
 
Nigdy jakos nie miałam serca do wypieków ale stwierdzilam ze mlodej zrobie alodki stol i zavzelam robic wprawkę zeby nie zostać z niczym ;D i wiecie co? Chyba sie minęłam z powołaniem haaha
 

Załączniki

  • 20220113_133640.jpg
    20220113_133640.jpg
    1,2 MB · Wyświetleń: 83
reklama
Do góry