reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2015

Pink wiem co czujesz, duzo z Nas ta ciaza tak polamala :\
Zdecydowanie na dwojce poprzestane, juz chyba nastepnych miesiecy z takim samopoczuciem bym nie wytrzymala :(

Ja torbe mam spakowana, ale i tak zastanawiam sie ciagle czy wszystko mam haha
 
reklama
Hej hej w sumie nie mam nic konkretnego do napisania ;) tej nocy obudzilam sie sama z siebie o 5, chyba juz udziela mi sie stresik przed rozwiazaniem, uaktywniaja sie obawy jak to bedzie z codziennoscia z dwojka brzdacow. Ale z drugiej strony generalnie jestem spokojna, mam tylko takie fazy. Poza tym... dzis maz w domu duzo posprzatal, po czym poszedl do pracy, a ja zaraz rozbilam sloik z ogorami kwaszonymi. W zyciu nie myslalam, ze moze sie rozbic na taka ilosc drobnych kawaleczkow! Wiec sprzatalam tak czy siak, choc wydaje mi sie, ze podloga wciaz wali ogorkami.
Odpada mi problem pakowania torby, bo w Austrii w szpitalach maja naprawde wszystko (no poza szczoteczk do zebow ;-)) poza tym... nie wiem na jakiej zasadzie to dziala, ale od mojego powrotu do domu ze zjazdu Kinga znow kaszle, kicha, dzis miala lekko podniesiona temperature. Wiec laduje w nia co sie tylko da. Sama chyba wie, co dobre, bo dzis na sniadanie, pomimo braku apetytu, wciagnela z osiem lyzek miodu :p od dzis wisi u nas wreszcie hamak (my takie hamakowe typy jestesmy) i dzis moja Kinga tak na prawde pierwszy raz na prawde poczula kopniaki od Adeli (a akurat czytalam jej zolwia Franklina, o tym ze zostal starszym bratem). Bardzo jestem cielawa jak ona sie odnajdzie w nowej sytuacji... i w sumie jak ja sama tez, czasem mam wrazenie, ze zapomnialam jak to jest z takim malenstwem i ze mnie to wszystko przerosnie. Tak wiem, nie ma co sie martwic na zapas.
 
Mokito fajnie ze u Ciebie w szpitalu zapewniaja wszystko. Ja pamietam jak pielęgniarka do mnie z tekstem ze jesli nie mam swoich podkladow na lozko to mam "oszczedzac" ten jeden co mi dali! Na szczęście mialam swoje wiec sie nie prosilam.

Maagsiaa nigdy nie wiadomo czy za pare lat znowu nie zechcesz zostac mama ;-) Wiesz jak to jest - te zle chwile sie jakos zapomina. No chyba ze profilaktycznie bedziesz wchodzić na archiwum naszego foeum zeby sobie przypomnieć ;-)

Ja podziwiam osoby ktore rzucily palenie i nie ciągnie ich z powrotem do nalogu. Widze jak moj tata się meczy bo po zawale musial rzucić... słodycze zjada tonami prawie. Z tym ze u nas zawsze palenie poza domem a nigdy w pokojach. Przynajmniej nikt nie musial wachac tego smrodu i imprezy tez bez dymu na szczescie.

Ja do swojej niezdarnosci zaczynam sie przyzwyczajać - często a to mi kanapka wypadnie z ręki albo herbate rozleje...
 
Ja rzucilam palenie jak zobaczylam 2 kreski ale jak jjestem w silnym stresie to mnie ciagnie zapalic, wiecie drazni mnie ten szpital jak cholera moj gin mowi tak ci lekarze swoja wersje. Aj...
 
Vani wspolczuje bo nie wiadomo kogo sluchac. Tak to jest jak ciaze prowadzi lekarz ktory nie pracuje w danym szpitalu bo nie wiadomo na jakie podejscie innych sie nastawiac. Ja tez nie mam nikogo tam gdzie bede rodzic ale licze ze potraktuja mnie profesjonalnie.

Ciesze sie ze podeszlyscie rozsadnie do tematu ciaza i rzucilyscie to swinstwo nikotynowe chocby tylko na ten rok. Mnie mrozi jak matki z papierochem i brzuchem widze a nie wspomne jak sie słyszy o pijanych na porodowce :-(
 
Maaggsiaa no mnie pomagały smaki nikotynowe bodajże camel mimo, że normalne paliłam miętowe jakieś cienkie.. A potem dodawałam smaki typu wiśnia i truskawka..
Natomiast smakowały mi liquidy tylko jednego producenta..reszty nie mogłam strawić:/
 
Witam:)
Mój lekarz prowadzący pracuje w szpitalu gdzie będę rodzić, miedzy innymi dlatego go wybrałam. Więc jak zobaczyłam go na obchodzie rano jak zostałam na obserwacji to się ucieszyłam że jakaś znana twarz. A tu klops Pan nawet nie raczył mnie zapytać co się stało a ordynator stwierdził ze nie mam panikować. Choć jak wieczorem zgłosiłam się do szpitala to lekarz który mnie przyjmował nawrzeszczał na mnie czemu tak późno przyszłam:szok: Ze szpitala wyszłam we wtorek a w piątek miałam wizytę byłam ciekawa co mi powie a on tylko ",,, i co tam jak się Pani czuje,," ja mu na to że teraz dobrze ale byłam w szpitalu bo mała się nie ruszała długo on zrobił tylko zdziwione oczy. Myślałam że mnie szlak trafi już mnie korciło żeby go zapytać czy on mnie tylko po portfelu poznaje bo jak tak to następnym razem będę mu wymachiwać przed nosem jak trafie do szpitala.
Pomocna za to okazała się babka ze szkoły rodzenia która pracuje na patologi przychodziła co chwile pytała jak się czuję i czy czegoś potrzebuje itp.
Tak więc morał z tego taki że nie warto brać pod uwagę czy lekarz pracuje w szpitalu czy nie.
 
Asiu przykro czytac o takiej olewce.. msm nadzieje ze z dzidzia ok.

Wiecie co mam na pizamce? Biala plamke na sutku. Normalnie jestem podniecona :))))
W 1 ciazy nic takiego nie mialo miejsca. A teraz cos sie wczesniej zaczyna :)
 
apropo plamek na piżamie...
w sobotę po prysznicu zauważyłam, że z piersi wycieka mi więcej siary niż zwykle...zawsze były to 3-4 kropelki na dobę (tak akurat żeby zmoczyć stanik:-p) a w sobotę to normalnie płynęło mi z piersi. Pomyślałam sobie no ok - przecież za chwilę rodzę...

ale na wieczór czułam jak bardzo bolą mnie piersi, zrobiły się twarde i pełne:-( nie mogłam się dotknąć tak mocno bolały. Nie mogłam podnieść rąk do góry...

Więc w ruch poszła kapusta. W niedzielę cały dzień również przykładałam liście kapusty...
gdyby nie ona wylądowałabym w końcu na IP z bólu...w poniedziałek wszystko wróciło do normy a piersi mięciutkie i niebolące...
dziewczyny miejcie pod ręką kapustę! To jest cudowny naturalny lek na takie akcje...

joasia to faktycznie nie warto wybierać lekarza pod tym kątem...
ja chcę rodzić w szpitalu, w którym poroniłam i w którym teraz byłam. O dziwo minęło 9 miesięcy od straty Zuzi a część personelu mnie poznała..dobrze się ze mną obchodzili i mam nadzieję że podczas porodu również się nie zawiodę. Choć wiadomo, że zawsze trafi się jakaś "czarna owca..."
 
reklama
Monia moze Twoja szyjka ekspresem sie skraca i nawet o tym nie wiesz ;-) Moze nawet przytulaski nie beda konieczne :p

Ja sie dzis przestraszylam ze wody mi odchodza a tu niestety pecherz mi nie utrzymal :$ jak nos czyscilam.

To ktora bierze ta wyprawke od rmf bo to jutro? Ja na 100% sie nie zalapie :-(
 
Do góry