anetk_a witaj! dzieki za link. No rewelka. Zakupujemy
Camel - z piłką może być bardzo dobry pomysł na brzuszeczek. Moje dzieciecie też wogóle na brzuchu nie lubi leżeć. Leży 5 min. a póżniej pół godziny płacze więc kombinuje jak mogę żeby jakieś warianty tej pozycji przemycić. Taka piłka może się sprawdzić.
Evi - piękny plan. Ja mam wesela we wrześniu i październiku i przy okazji tego drugiego zamierzam wpaść do mojej pracy, bo będę w tych okolicach. Przydaloby się "jakoś" wyglądać a tu się nie zapowiada. Zamiast ćwiczyć zaczynam jeść słodycze. Wrrr...
Na poczatek muszę wrócić do chlania wody. Nigdy nie przepadałam, wolalam na każdą okazję herbatę, ale jak w szpitalu po porodzie zmuszali i nakazali, bo brałam żelazo no i na pokarm, to się nawet całkiem fajnie czułam. Nie ociężale, nie obrzęknięta, nie wzdęta itd. To chyba prawda co mówią z tymi 2 l wody.
Hula jeszcze nie doszło
My na te upaly uciekaliśmy do mamy na wieś. Tam w chałupie chłodniej. Wczoraj wróciliśmy i dziś wypadaloby jechać znów, bo się nie wytrzyma. W mieście też na spacer dopiero koło 19, tylko te komary!! wczoraj młody mi zasnął w bujaczku - pierwszy raz chcial się tam położyć, odeszłam od niego i komar go upierdzielił tuż pod dolną wargą. Dziś wygląda jakby miał opryszczkę
edit:
zadzwoniłam w końcu do tej laktacyjnej. Po zmniejszeniu ilości mm ze 120ml na 90ml jego przybór wagi 0,5 kg to stwierdziła ze bardzo dużo i jest przekarmiony więc spokojnie możemy zejść. Mam teraz podawać po 60ml i znów zważyć. I jak dalej będzie przybierał to spokojnie z laktacją damy sobie radę. Powiem wam, że jestem zdziwiona, bo znaczy, że coś tam jednak je. Hmm pomyśleć jak ja w niego ładowałam 120ml i ze zwykłej butli, a mąż to już dawno chętnie na 150 ml by przeszedł żeby dziecko biedne głodne nie "chodziło".