reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Maj 2013 :):)

Taaaa, krzyżowe to sielanka... :D

Wiecie, co mnie wkurza? Że wszystkim lekarzom.tak łatwo przychodzi, by zalecić dokarmianie. Czemu do jasnej cholery nie są pediatrzy tak wyszkoleni jak położne laktacyjne i czemu im nie zależy na tym, by matce w.laktacji pomóc? Każda książka o KP mówi, że tylko maleńki odsetek kobiet faktycznie nie może karmić ze względu na .ieprawidłowości w budowie gruczołów piersiowych czy np to, że dziecko ma alergię na mleko matki. W rzeczywistości po prostu zajmuje trochę czasu, by ta laktacja ruszła i zależy to wyłącznie od tego, jak często dziecko jest przystawiane. Jesteśmy ssakami, do cholery! Ssaki karmią!Wściekła jestem, bo chciałabym, żeby ktoś mi POMÓGŁ, a nie zalecał MM...Jeszcze się okaże, że Mati w ogóle oleje pierś, bo z butli łatwiej...
 
reklama
Cześć wtorkowo :(

Wczoraj wpadłam w takiego doła, że ryczałam chyba ze 2h. Ja już nie daję rady, to mi na jakąś deprechę wygląda.

Jadę dziś do lekarza i na KTG - zobaczymy co ona mi powie - ale znając życie nic ciekawego, że dziecko ma jeszcze czas :eek::baffled: rzygam już takim gadaniem.

Cytryna trzymam &&&&&&&&&&&&&& za Twoją laktację i żeby Mati jednak nie olał Twoich ( . ) ( . ) ;-)
 
cytryna a próbowałaś szukać u siebie poradni laktacyjnej? Myślę, że tam mogliby Ci pomóc.
Przy tym szpitalu, w którym rodziłam działa taka poradnia i można nawet z ulicy wejść i skorzystać. Co prawda mi w szpitalu ta położna laktacyjna g.wno pomogła bo beznadziejna była ale może trafisz na kogoś lepszego.

Ninnette Lenka sliczna jest :-)
 
Witam sie z rana.
W dwupaku oczywiscie;] W nocy pobolewalo mnie podbrzusze jak na @, ale zadne to skurcze byly - moglam spac normalnie. Tylko od czasu do czasu sie budzilam...

Piekna pogoda dzis u mnie;) Zaraz czas na kawe i sniadanko;)
 
cytryna przystawiaj przystawiaj i jeszxze raz przystawiaj.Nic tak nie stymuluje laktacji jak maly ssak przy cycu.zeby zacianij i tydzien dwa i bedzie piekna laktacja.

moje dziecko rosnie w oczach.Az mi zal ze ten czas tak szybko leci.
 
dzień dobry w słoneczny poranek :)
trzymam kciuki za Matki Karmiące, by jednak (.) (.) były górą nad butlami, hm, swoją drogą, zobaczymy jak sama będę sobie z tym radzić...
mnie od 3 dni męczy swędząca wysypka na brzuchu, myślałam, że jest to tzw.osutka ciężarnych, bo w miejscu rozstępów itp, ale okazało się, że to Bio-oilu, przynajmniej tak twierdzi dermatolog. Kuźwa, chciało mi się zmienić preparat, bo taki dobry i polecany, a teraz swędzi mnie to cholerstwo, że chyba zwariuję, niech leki już zaczną działać :/
na domiar złego przyplątało mi się zapalenie zatok, zawsze miałam z nimi problem, a teraz znowu zaostrzenie, już nie wiem, śmiać się czy płakać, no końcówka piękna, ubaw po pachy :baffled:

Dziewczyny życzę mimo wszystko dobrego dnia, bezbolesnego rozpakowywania się i wiary, że ciąża nie jest wbrew pozorom nie jest wieczna. Osobiście na razie się wstrzymuję z poganianiem małego do wyjścia, muszę najpierw ze sobą zrobić porządek.
 
dobryy, witam po mega dupnej nocy. Pobzykaliśmy wczoraj na poprawę humoru, zabawa była całkiem niezła, na chwilę odzyskałam panowanie nad moim wielorybim ciałem i nawet nie bolało mnie nic ale później do 1:00 usnąć nie mogłam. Mój chrapał na pół domu a ja sobie spacerowałam, czytałam neta, łaziłam... Później wróciłam do łóżka i jakimś szarpanym snem spałam do 6:30 ale tak że wiedziałam co się dzieje wokoło. Chyba jednak wysokie ciśnienie daje mi w kość.
Dziś muszę lekarzy załatwić i te wszystkie kontrole ... Nie przepadam za babami u mnie w przychodni, zawsze sprawiają wrażenie że jestem nie w porę...;/
Zły mam humor, po tych szpitalach wczoraj, na dodatek jak zwykle nic się nie dzieje, plus mała jest wysoko jeszcze i mam wrażenie że nie urodzę do czerwca. Pogadałabym z wami o wstawaniu w nocy, karmieniu, pępowinach, odparzeniach i pieluchach a nie wiecznie marudziła na brak objawów porodu ...

&&& Eklerzeasta, weź wreszcie urodź.
 
Wybaczcie mi, dziewczyny, że o tej laktacji wiecznie nawijam, ale naprawdę chcę dać dziecku to, co najlepsze (a nie oszukujmy się, nic nigdy nie zastąpi mleka matki... Wiem, że MM to nie trucizna i nie koniec świata, bo sama się na MM wychowywałam i po prostu czasami nie ma innego wyjścia, ale biologia biologią - proteza ręki najnowszej generacji może być doskonała i funkcjonować bez zarzutu, ale nigdy nie będzie prawdziwą, wiecie, co mam na myśli?) i frustruje mnie to, że wciąż tego pokarmu nie ma u mnie na tyle. Położna powiedziała mi w szpitalu po wymacaniu, że mam niewielkie piersi i że może być tak, że tych gruczołów jest u mnie nie dość dużo, bo to pod palcem już czuć...
Nasza pani pediatra jest fantastyczna, starsza babeczka, wczoraj weszliśmy do gabinetu nawet nie na wizytę, a trzymała nas w środku ponad pół godziny (!!!), zbadała Matiego, sprawdziła wszyściuteńko, jeszcze u niej karmiłam (!!!), żeby sprawdzić na wadze ile wyssał... Ona jest bardzo za karmieniem piersią i mówi, żeby przystawiać ile wlezie, ale tutaj chodzi teraz najbardziej o to, by on zaczął przybierać na wadze - moje ambicje w tym momencie muszą odejść na dalszy plan. Nie mogę przecież rozkręcać sobie laktacji w nieskończoność i ryzykować, że odbije się to na zdrowiu Mateusza. Od wczoraj już co każde karmienie (budzę go co 3h) dostaje MM - wypija od 30 do 45 ml (z 60, które przygotowuję) - w końcu nie grymasi przy cycku, nie płacze, nie złości się... po jedzeniu robi błogą minę najedzonego bąka i chwilę później zasypia. Dopiero teraz widzę, że jest mu lepiej, bo na pewno się najada. Przystawiać będę go tak czy siak, za każdym razem i zawsze, a jak zacznie przybierać szybciutko, to MM będę mu podawać na przykład tylko co drugie karmienie.

Co do poradni laktacyjnej, to jest w szpitalu w którym rodziłam, ale żeby skorzystać z niej bezpłatnie, należy być zameldowanym w Gdańsku, a ja jestem u rodziców, w Dąbrowie... :sorry: Bez meldunku gdańskiego płaci się za wizytę jakieś gigantyczne pieniądze podobno, muszę się dowiedzieć dzisiaj i chyba zaryzykuję... :confused2:


PS. Czy wy wiecie, że Matiemu wczoraj pobierali krew z GŁÓWKI?! 3 razy się pielęgniarki wbijały, bo nie chciało lecieć... Brrrr. Ale złote kobiety, złote, żartowały, "tirli tirlały" sobie do dzieci... <3
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry;
jedno dziecię mam w przedszkolu, drugie śpi, więc mam chwilkę na wypicie z wami herbatki ;-)

Wiikki, zapo, kessy - mi właśnie dzisiaj kurier przyniósł mini mendele elektric. Słyszałam że świetny zakup dlatego kupiłam... Nie straszcie mnie że zakup do du..... Ehhh bo się załamie tyle kasy dałam. No ale zobaczymy
Nie jest źle. Tzn. z moja na bateriach jest lepiej niż przedtem. Ale czekam na relacje.
Zastanawiam się ciągle jak to możliwe, że niektóre z was po 500 ml odciągają :szok:


Moje dziecko coś zdziwia i zamiast spać po kąpieli to leży i świat ogląda a mamusia razem z nią nockę zarywa. Pewnie zaraz będzie się darła o żarcie bo jak nie spi to szybciej głodnieje:baffled:

Hehehehe więcej kalorii potrzebuje. Moja Ptysia też się od kilku dni rozgląda, zaczyna zagadywać na E! Jest przesłodka.

Taaaa, krzyżowe to sielanka... :D

Wiecie, co mnie wkurza? Że wszystkim lekarzom.tak łatwo przychodzi, by zalecić dokarmianie. Czemu do jasnej cholery nie są pediatrzy tak wyszkoleni jak położne laktacyjne i czemu im nie zależy na tym, by matce w.laktacji pomóc? Każda książka o KP mówi, że tylko maleńki odsetek kobiet faktycznie nie może karmić ze względu na .ieprawidłowości w budowie gruczołów piersiowych czy np to, że dziecko ma alergię na mleko matki. W rzeczywistości po prostu zajmuje trochę czasu, by ta laktacja ruszła i zależy to wyłącznie od tego, jak często dziecko jest przystawiane. Jesteśmy ssakami, do cholery! Ssaki karmią!Wściekła jestem, bo chciałabym, żeby ktoś mi POMÓGŁ, a nie zalecał MM...Jeszcze się okaże, że Mati w ogóle oleje pierś, bo z butli łatwiej...

Jeśli bardzo ci zależy poszukaj poradni laktacyjnej prywatnej. W Poznaniu koszt 1 wizyty to ok 100 zł. Wiem, że w niektórych można też dać pokarm do przebadania. Może tam wam pomogą.
Ja tylko napiszę, że wg mnie mm to nic strasznego. Nie ma się co obwiniać i dołować. Karmienie butlą też ma swoje plusy. No i przy odciąganiu pokarmu można i swoim kilka miesięcy karmić.


Mnie dziś małż wkurzył okrutnie. Mam ochotę go pogryźć. Wczoraj zdychał bo jelitówka. Palcem nie kiwnął ( ja zdychałam w niedzielę, ale nade mną nie miał się kto litować). A dzisiaj wstaje nówka i mi oznajmia, że on do pracy to tylko na chwilkę jedzie, a wróci późnym wieczorem bo jedzie na jakieś szkolenie dźwiękowców i znajomi i fajna sprawa i że super się będzie bawił...
Ja też będę się super bawiła... Wczoraj miałam momenty, że nie wiedziałam, do którego dziecka najpierw. Dziś powtórka.
Mam ochotę na rozwód. Bo facet do podrzucania mi brudnych gaci i skarpetek nie jest mi potrzebny :confused2:
wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
reklama
Zapominajka, nie denerwuj się, Rybka :tak: Może mężowego trochę przeraża dwoje dzieci jednocześnie? Przestań mu prać skarpety, to się szybko ogarnie ;-) Ja swojego też od soboty proszę, żeby odkurzył (pracę zaczyna na szczęście dopiero w czwartek, bo wtedy mają ustalone wejście na budowę), za dwie godziny położna będzie, a w domu syf. Rano umyłam w biegu łazienkę, zaraz poukładam papierzyska i ciuchy, a on sobie ŚPI. Zmęczony, kuźwa... :confused2: Chociaż fakt faktem, koło Mateusza robi dużo - zmienia mu pampersy, kołysze do snu i kąpie, ale kurna... :sorry:
 
Do góry