loumarie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2024
- Postów
- 734
straszne mdłosci i bole brzucha, juz kiedys mialam taki problem i boje sie powtorki![]()
O nie.

Oby to tylko jakiś wirus, a nie choróbsko. Trzymaj się.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
straszne mdłosci i bole brzucha, juz kiedys mialam taki problem i boje sie powtorki![]()
Może warto zrobić USG? Może kolka nerkowa/żółciowa?straszne mdłosci i bole brzucha, juz kiedys mialam taki problem i boje sie powtorki![]()
no wlansie najpierw te proby zobaczymy co pokaza wyniki i pozniej ewentualnie dalej woreczka zolciowego pozbylam sie w 1 ciazy i az sie boje czy teraz ta marcowa nie uruchomila jakiegos „procesu” oby nieMoże warto zrobić USG? Może kolka nerkowa/żółciowa?
A to taki stan ostry jak przy ataku czy raczej permanentny stan? Oby udało się zdiagnozować co się dzieje. Ja też już nie mam woreczka i na niektóre potrawy reaguję źle. Dzisiaj po śniadaniu też się kiepsko czułam ale minęło szybko.no wlansie najpierw te proby zobaczymy co pokaza wyniki i pozniej ewentualnie dalej woreczka zolciowego pozbylam sie w 1 ciazy i az sie boje czy teraz ta marcowa nie uruchomila jakiegos „procesu” oby nie
mam totalna zalamke jeszcze co pare dni musze wysluchiwac ciezarnej ktora plami itd ale do szpitala nie pojdzie bo nie bedzie sie „kisic” w poprzedniej tez miala plamienia i lezala tylko i sie nudzila a donosila wiec w czym problem…
Zapisałam! Widzę że już coś o sobie opowiedziałaś. Czuj się tutaj dobrzeHej, proszę o zapisanie na testowanie 24.05
nie nie bardziej takie uczucie mlodsci i co jakis czas kłucie pod żebrami nie jest to jakos uciazliwe ale utrzymuje sie juz kilka dni niestetyA to taki stan ostry jak przy ataku czy raczej permanentny stan? Oby udało się zdiagnozować co się dzieje. Ja też już nie mam woreczka i na niektóre potrawy reaguję źle. Dzisiaj po śniadaniu też się kiepsko czułam ale minęło szybko.
Witaj, dużo nas tu z podobnymi przejściami, w kupię razniejI tak coś o mnie. Mam 31 lat mam córkę 9 lat. Z mężem o ciążę staramy się od dłuższego czasu. Jestem po dwóch biochemach.
Świetnie to napisałaś! Nie jesteś w tym wszystkim sama i mam nadzieję, że oprócz męża masz też wsparcie w najbliższych (oczywiście oprócz nas bo to wiadomeWiecie co jeszcze, podejrzewam, że nie tylko ja tak mam, ale do jutra powiedzmy to jeszcze jestem w trybie zadaniowym. Jutro stres żeby gin potwierdził, że ta owu faktycznie nastąpiła. Najgorsze, że ja jej nigdy nie czuję, jedynie po samych brodawkach jestem w stanie zaobserwować, że jest potencjalnie blisko. Ale potem ten czas oczekiwania to znowu będzie jakiś zasrany dramat. Doszukiwanie się objawów i płacz, że nie mam żadnych. Analizowanie wszystkiego. Strach przed rozczarowaniem.
Bzdura totalna, ale mam wyrzuty do siebie samej, że zawsze muszę mieć wszystko pod kontrolą i tyle lat jechałam na antykoncepcji, bo uważałam, że na dziecko musi być nas stać. Dopiero w wieku trzydziestu lat do mnie dotarło, że raczej nie mam perspektyw na stanie się milionerką. Żałuję z perspektywy czasu, bo może jakbym była bardziej spontaniczna to już dawno byśmy wpadli i wszystko by się jakoś ogarnęło, bo to zawsze tak jest.
A teraz to ja po prostu nie potrafię wrzucić na luz i mieć podejścia na zasadzie "będzie co będzie". Jak też wrzucić na luz skoro wiesz, że musisz ten cykl monitorować, pamiętać o lekach itd. No nie da się na spontanie.
Dziękuję tylko losowi za mojego męża, że dźwiga to moje zjebanie i tak jak wczoraj, mimo że usnął nad talerzem z kolacją to i tak wiedział, że trzeba działać. Pozostaje mi tylko wierzyć - w nawiązaniu do wczorajszego tematu - że moje komórki jajowe mają mniej nasrane w głowie ode mnie i nie mają mojego charakteru.Mąż to złoty chłop, w życiu nie pił, nie palił, chłop jak dąb ogólnie, więc niech te france nie wybrzydzają w tych plemnikach!
![]()
Ja to jestem emocjonalnym ekshibicjonistąWitaj, dużo nas tu z podobnymi przejściami, w kupię razniej
Ogólnie nie wiem jak wy, ale dla mnie to jedyne miejsce gdzie mogę pogadać o staraniach, testach, niepowodzeniach...na codzień nie na o tym slowa, bo nawet z mężem rozmawiamy rzadko, mi jest łatwiej pisać, szczególnie jak są przykre sytuacje a mąż też sporo dusi w sobie, teraz dla odmiany on widzi wszystko w kolorowych barwach, a ja jak to ja, wsłuchuje się w siebie, już mam czarne myśli, że znowu się nie uda dojść chciaz do 10 tygwięc fajnie, że mamy tu siebie
![]()