Hej Dziewczyny,
Wczoraj wieczorem jak już leżałam w łóżku dopadł mnie ogromny skurcz podbrzusza, taki jak na okres, tylko dużo mocniejszy i miałam wrażenie jakby ten ból po chwili rozlał mi się na całe podbrzusze. Aż mnie skręciło. Po około 2 minutach przeszło, ale wystraszyłam się mocno i pobiegłam do kibelka sprawdzić czy nie pojawiło się jakieś krwawienie. Nie ma nic, czysto. Miewacie tak? Czy to normalne?
Na USG wyszło mi, że mam mocno spuchnięty prawy jajnik, ale podobno to wynik hormonów oraz rozciągania się macicy i dostałam jedynie zalecenie przyjmowania no-spy. Jak zdarzy mi się kichnąć i napinają się wtedy intensywnie mięśnie brzucha to przez ułamek sekundy czuję takie silne ukłucie jakby w jajnikach. Nie wiem co o tym myśleć. Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku.