reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majówki 2014

i po kolędzie ufff tyle czekania na niecałe 5min siedzenia :sorry: pogadał coś o mieszkaniu że fajnie fajnie i nara:-D
ivon89 no niestety tak się szybko biorą za kolędowanie już i tak nie jesteśmy pierwsi ale przynajmniej mamy z głowy:-D
futurystka oby wszystko dobrze i szybko się skończyło niech was wypuszczą do domku:-(
Aśku a z kanapkami to on mnie zawsze nabiera ma wolne na następny dzień i prosi mnie o kanapki to ja pięknie ładnie robię a on się śmieje i zjada je na kolacje albo jak kładziemy się spać to wyskakuje z tekstem "zrobiłaś mi kanapki:szok:" ja przerażona bo zapomniałam po chwili się kapuję że ma wolne:sorry::-D tak to jest jak co chwile w inny dzień przypada mu okienko:tak:
przeżyliśmy zakupy akurat na miejscu przed samymi drzwiami dla kobiet w ciąży i zdziećmi było wolne ale kurka nie było miejsca na parkingu ludzie stawali w takich dziwnych miejscach:szok:

zauważyłam też dużo dziwnie czających się ludzi od razu torebka do siebie w takim tłumie łatwo jest kieszonkowcom więc ostrzegam bo czasami nie zdajemy sobie sprawy zwłaszcza panowie noszący portfel na pupci:confused2::-p
dostaliśmy śledzie od babci i tak się na nie napaliłam od razu na bułeczkę i co wcinam sobie wcinam i naraz jak mnie naciągnęło poczułam taki tran fuuuuuuj:baffled::oo2: już sobie pojadłam na dziś śledzi:rolleyes2:

miłego wieczorku:-D oglądamy dziś elizjum:-)
 
reklama
Przez 2 dni umierałam....zatrułam się (podejrzewam ,że lodami).Gotowa byłam jechać do szpitala ,całe szczęście przeszło.....wizyta dopiero w piątek ,wkurza mnie to ,że całe święta w niepewności.....ciągle mam jakieś obawy...trzymajcie się zdrowo
 
Brownagula a bierzesz jakies witaminy? na opryszczke najlepsze jak dla mnie. Dostalam opryszczke bo przestslam na chwile je brac wiec zaczelam znowu I szybko zeszla.
 
martuska noooo to jest wspaniała wiadomość, rekompensuje wszystko :-) gratulacje dla męża :-)
skorupka zdrówka kochana :*

Ojjjj ależ tutaj pusto się zrobiło :-( smutne, bo jeszcze miesiąc temu taki młyn tutaj był, ledwo nadążałam czytać, no ale taka kolej rzeczy...
Wypiłam kawkę i zabrałam się za sprzątanie...niby nie było dużo ale powyciągać różności na święta, zrobić porządek to co ostatnio przywiozłam od rodziców dało we znaki. Luby przyjechał od braciaka z drzewem ale sam wnosił bo ja się dzisiaj bałam i dobrze bo bym chyba wylądowała na IP, także namachał się strasznie...kiedyś te moje ogarnięcie trwałoby chwilkę a tutaj...:szok: parę godzin...na jutro została mi łazienka, podłogi i dywany odkurzyć, ale to jak choinkę wniesiemy. Troszkę była nie miła styka słowna z lubym bo ja liczyłam że mi coś pomoże a on przecież też był zmęczony :-( umył talerze ale jak wylewał z akwarium małego wodę ( bo się pozbył , puste od tygodnia stało) to oczywiście nasyfił w łazience ale w dupce to mam nawet nie sprzątnęłam...na kibelku rozlane wanna brudna...jutro wyczyszczę ale jak zobaczę jeszcze raz to se zrobię dzień lenia i nic ale top nic nie tknę przez 2 dni i wtedy poczuje jak to jest. Bo jednak już przesada...nie jest jakimś bałaganiarzem więc nie wiem co się stało z nim :-(, na prawdę nie wiem...tak mnie nosiły nerwy, wzięłam się sama powynosiłam do piwnicy wszystko , poukładałam, znalazłam akumulatorek i stojak na choinkę...skończyłam ok 21 i położyłam się bez słowa bo już tak źle się czułam. Myślałam chociaż że choinkę postawi żeby przez noc się ostałą...ehhhhhhhhhh Nie spałam ale od razu wzięłam 2 nospy i 2 apapy na głowę bo mi pękała od rana i już nie dałam rady funkcjonować...wstałam przed 24 i teraz będę siedzieć chyba do rana :-(( ledwo wstałam z taaaaakim bólem krzyża, że teraz tylko poduszka i na prosto :szok::szok::szok:)
Wiecie co? Martwię się moją dzidzią, bo nie czuje jeszcze ruchów :-:)-:)-( wszystkie już piszą jakie to wspaniałe, niektórym już brzuszki falują a tutaj? Nic...zero...kurczę...Ja wiem że nie wszystkie mają tak samo ale to już który tydzień...(fakt moja mamcia poczuła dopiero w 7 miesiącu/ to jest masakra :-p zwariowałabym ) Człowiek się zamartwia czy wszystko dobrze ale jakby poczuł jakiś znak od razu byłoby lepiej...nie wiem co o tym myśleć...
Zmęczona jestem już tymi zakupowymi szaleństwami, jednak ta ciąża osłabia strasznie, my nawet nic nie szykujemy na święta dla siebie normalnie pierwszy raz . Tzn do teściowej wieziemy barszczyk na zakwasie i kapustę z grochem Mam nadzieję że wyjdzie nam a raczej lubemu :-p ale tak do domu żeby stało to nic, bo ciągle tam będziemy więc nie ma najmniejszej potrzeby...
No nic chyba trzeba sobie jakieś zajęcie wynaleźć, co o tej porze robić??? :szok::szok::szok:
 
Cześć Majóweczki;-)
nie wiadomo, czy zacząć od dzień dobry, czy dobranoc o tej porze:-p
ja dziś po aktywnym dniu (zakupy/sprzątanie) padłam chyba po 21. Przespałam się do 24 i jestem:rofl2: widzę, że przygotowania u wszystkich pełną parą. Ja jutro zaczynam kucharzenie. Popiekę placki do sernika i miodownika, chyba zrobię keks. I śledziki, żeby zdążyły przejść.

Futurystka, Kochana, zdrówka Wam życzę. Nie wiesz od czego było plamienie? Z jednej strony dobrze, że jesteś w szpitalu, bo masz stałą opiekę. Oby wszystko jak najszybciej się ustabilizowało i na święta Was wypuścili.

Diabliczka, nie przejmuj się ruchami. Może masz łożysko na przedniej ścianie? Albo dzieciątko się tak układa, że nie czujesz?

Kurcze i więcej nie pamiętam, co komu miałam napisać:-p idę chyba spać, jak jutro nie padnę, to zajrzę zobaczyć co tam u Was:tak:
 
Skorupka to walcz z niedokrwistością :)
Danusia, nie nie biorę żadnych witamin...gin mi powiedział że mam dobre wyniki, więc nie muszę się faszerować :) biorę sobie jedynie folik :) rety rano wstałam a tu taga górna warga opuchnięta od tego paskudzwa...:szok: ech, co robić??? :-(
diabliczka ja to zawsze wieczorem czuję "coś" ale podobno to też może być... czkawka ;p
tak czy owak pewnie niedługo się doczekasz więc spokojnie:*

i taka jestem jakaś od rana nie w humorze...i mnie mdli;/
I wczoraj Wam zapomniałam napisać...
Wiecie...moja szwagierka ma dwie córki, jedna ma 9 lat i jest niepełnosprawna... karmiona przez sondę, nawet sama nie siedzi i nie będzie siedzieć, opieka 24godziny na dobę itp... a druga ma 4 lata...
Już nie mówiąc że szwagierka tą niepełnosprawną zostawia w domu samą bez przerwy(bo co ona będzie z wózkiem i dzieckiem drugim za rękę iść??), także no biedne dziecko niesamowicie...:-( A ona tylko mówi że "nie ma to jak siedzieć w domu, nie pracować i mieć co miesiąc 1200zł na dziecko"... no spoko...;/ ja bym wolała mieć zdrowe dziecko w tym układzie...
No i wczoraj przyjechaliśmy i tą chorą straszą dała teściowej pod opiekę... przyjechała tylko po to żeby dać kilka bluzeczek na zmianę...
Rety, jak mi się szkoda tej dziewczynki zrobiło...:-( wiecie... przyszła szwagierka, nawet się z własnym dzieckiem nie przywitała, a ta dziewczynka coś tam mówiła po swojemu, wyciągała rączki, tak jakby wołała mamę... a ona tylko "oj Wiki...daj spokój... nie chce mi się wstawać" :baffled: ale jak wszyscy z pokoju wyszli to ona do mnie szeptem"idę że niby do sklepu, to se za-pa-le!!!!":baffled: to już jej się chciało...
Przez dwie godziny ani razu nie podeszła do swojego chorego dziecka, tylko się zajmowała tą zdrową... Weroniczka powiedziała to, Weroniczka powiedziała tamto, a Weroniczka zjadłą dwa talerze zupy i do tego cały talerz ziemniaków i całego schabowego i poprawiła kawałkiem ciasta a buraki to jeszcze zabierała z mojego talerza... wow...:baffled: duma jak nie wiem że dziecko jest szersze jak dłuższe i je tyle co dorosły chłop...
Tak mi się szkoda zrobiło tej chorej że sobie nie wyobrażacie ...:-(
jak tak można??? przecież ma dwoje dzieci, to poświęcać czas dla dwójki a nie tylko chwalić się (tak, to wygląda jak chwalenie się!) zdrowym dzieckiem, a udawanie że chorego nie ma...
I sam fakt że zdjęcia na fb tej zdrowej to wstawia średnio co dwa dni,(Weroniczka w kaloszach, Weroniczka śpi, Weroniczka je,Weroniczka na spacerze itp) a tej chorej... jedno na rok...;/ żeby...

a dziś nie wiem jakie mam plany :) będę robić rosołek(to na pewno), a na drugie tylko wymyślę coś do ziemniaczków i surówki z czerwonej kapustki i będzie gitara :))
 
Ostatnia edycja:
hej dziewuszki. witam niedzielnie:))) Misiek znów w pracy, ja już spać nie mogę. tak się nauczyłam, że jak go zawiozę, to już zasnąć nie mogę.


Skorupka trzymam za Ciebie kciuki z całej siły. Wypuszczą Cię na święta?


Wiecie...moja szwagierka ma dwie córki, jedna ma 9 lat i jest niepełnosprawna... karmiona przez sondę, nawet sama nie siedzi i nie będzie siedzieć, opieka 24godziny na dobę itp... a druga ma 4 lata...
Już nie mówiąc że szwagierka tą niepełnosprawną zostawia w domu samą bez przerwy(bo co ona będzie z wózkiem i dzieckiem drugim za rękę iść??), także no biedne dziecko niesamowicie...:-( A ona tylko mówi że "nie ma to jak siedzieć w domu, nie pracować i mieć co miesiąc 1200zł na dziecko"... no spoko...;/ ja bym wolała mieć zdrowe dziecko w tym układzie...
No i wczoraj przyjechaliśmy i tą chorą straszą dała teściowej pod opiekę... przyjechała tylko po to żeby dać kilka bluzeczek na zmianę...
Rety, jak mi się szkoda tej dziewczynki zrobiło...:-( wiecie... przyszła szwagierka, nawet się z własnym dzieckiem nie przywitała, a ta dziewczynka coś tam mówiła po swojemu, wyciągała rączki, tak jakby wołała mamę... a ona tylko "oj Wiki...daj spokój... nie chce mi się wstawać" :baffled: ale jak wszyscy z pokoju wyszli to ona do mnie szeptem"idę że niby do sklepu, to se za-pa-le!!!!":baffled: to już jej się chciało...
Przez dwie godziny ani razu nie podeszła do swojego chorego dziecka, tylko się zajmowała tą zdrową... Weroniczka powiedziała to, Weroniczka powiedziała tamto, a Weroniczka zjadłą dwa talerze zupy i do tego cały talerz ziemniaków i całego schabowego i poprawiła kawałkiem ciasta a buraki to jeszcze zabierała z mojego talerza... wow...:baffled: duma jak nie wiem że dziecko jest szersze jak dłuższe i je tyle co dorosły chłop...
Tak mi się szkoda zrobiło tej chorej że sobie nie wyobrażacie ...:-(
jak tak można??? przecież ma dwoje dzieci, to poświęcać czas dla dwójki a nie tylko chwalić się (tak, to wygląda jak chwalenie się!) zdrowym dzieckiem, a udawanie że chorego nie ma...
I sam fakt że zdjęcia na fb tej zdrowej to wstawia średnio co dwa dni,(Weroniczka w kaloszach, Weroniczka śpi, Weroniczka je,Weroniczka na spacerze itp) a tej chorej... jedno na rok...;/ żeby...

a dziś nie wiem jakie mam plany :) będę robić rosołek(to na pewno), a na drugie tylko wymyślę coś do ziemniaczków i surówki z czerwonej kapustki i będzie gitara :))

pytanie mam do Ciebie? czy ta dziewczynka chora, jest w jakiś sposób rehabilitowana? ona rozumie, co się do niej mówi? czy ma jakiegoś tatę? słuchaj, bo może to trzeba by było gdzieś zgłosić? jak można zostawić chore, leżące dziecko w domu?! przecież to jest narażenie na utratę zdrowia. jeżeli ten dzieciaczek jest choć odrobinę świadomy, to to, co robi matka jest znęcaniem się psychicznym. dlaczego nikt w rodzinie na to nie reaguje? co na to Twoja teściowa? a Twój mąż?
 
makao tak ta dziewczynka ma porażenie mózgowe dziecięce i padaczkę...:-( to znaczy ona nie siedzi, wszystko trzeba robić koło niej, oklepywać, przewijać, robić lewatywę itp...Kiedyś z nią byli u psychologa, to psycholog uznał że ma rozwój na poziomie 3-4 letniego dziecka...
tak to kontaktuje, ale nie mówi... tylko "aa..aa..a.."...:(, wyciąga rączki, ma siłę raz mnie tak ścisnęła w rękę że hoho :-)
jest rehabilitowana, rehabilitant przychodzi może raz-dwa w tygodniu,ale to kropla w morzu potrzeb ... niby szwagierce pokazuje jak może ćwiczyć z dzieckiem, powinna to robić codziennie ale jej się nie chce,nie ma czasu,nie ma siły bo inne sprawy na głowie...a powiedz jej coś na ten temat to dosłownie by Cię zjadła ;| bo ona kocha swoje dzieci, dba, gdyby nie dbała to by załatwiała nic,ani operacji na kręgosłup, ani pieniędzy na dziecko ani nic... itp...
Niby nie moja sprawa, tylko poważnie wczoraj aż mi się żal zrobiło jak dziecko matki nie widziało kilka dni a ona nawet buziaka, ani nie posiedziała przy dziecku, nie przytuliła ani nic... tylko się chwaliła drugą-zdrową...:-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Brownagula twoja szwagierka bardzo zle robi. Szkoda mi tej malej, ona potrzebuje duzo ciepla,milosci, przede wszystkim mamy. A jaki ona ma kontakt ze swoja siostra? Zgadzam sie z Makao powinno cos sie z tym zrobic tak nie moze byc.
Makao moze mnie nawet dzis.wypuszcza :)
 
Do góry