reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Majówki 2014

Truskaffka - ja też ubieram cieniutko, dziś samo body i krótkie spodenki, nóżki przykryła, pieluchą żeby słoneczko na niego na świeciło. Też widzę dzieci cieplej ubrane, ale mam wrażenie że mój i tak ma spocony karczek, przecież w tej gondoli też jest gorąco.

Iza_Marta, Anetkaaa - ja też na nic nie mam czasu, dziś to już nie wiem jak się nazywam:( piszę na tablecie jak go karmię, bo mój przez cały czas prawie nie śpi, dziś w dzień tyle co na spacerze a pózniej ciagle mi płakał, musiałam go nosić na rękach. Jestem też tak wykończona, że sobie nie wyobrażacie. Ale czasem potrzebuję nawiązać jakiś kontakt z ludżmi, zrobić cokolwiek innego niż noszenie, karmienie, zmienianie pieluchy. Jak mąż wraca z pracy to go trochę przejmuje, chociaż wiem że sam jest zmęczony ale bardzo mi potrzeba chwili oddechu. Jutro jadę na weekend do rodziców to odetchnę, bo tam to tylko go karmię i przebieram, a dziadkowie już tam sobie z nim cały czas gadają i lulają.
 
reklama
Truskaffka - ja też ubieram cieniutko, dziś samo body i krótkie spodenki, nóżki przykryła, pieluchą żeby słoneczko na niego na świeciło. Też widzę dzieci cieplej ubrane, ale mam wrażenie że mój i tak ma spocony karczek, przecież w tej gondoli też jest gorąco.

Iza_Marta, Anetkaaa - ja też na nic nie mam czasu, dziś to już nie wiem jak się nazywam:( piszę na tablecie jak go karmię, bo mój przez cały czas prawie nie śpi, dziś w dzień tyle co na spacerze a pózniej ciagle mi płakał, musiałam go nosić na rękach. Jestem też tak wykończona, że sobie nie wyobrażacie. Ale czasem potrzebuję nawiązać jakiś kontakt z ludżmi, zrobić cokolwiek innego niż noszenie, karmienie, zmienianie pieluchy. Jak mąż wraca z pracy to go trochę przejmuje, chociaż wiem że sam jest zmęczony ale bardzo mi potrzeba chwili oddechu. Jutro jadę na weekend do rodziców to odetchnę, bo tam to tylko go karmię i przebieram, a dziadkowie już tam sobie z nim cały czas gadają i lulają.
Dokladnie popieram. Tez tak mam ale potrzebuje kontaktu z kims kto ma tak samo i mnie zrozumie. W grupie sila. To ze jestesmy szczesliwe jako matki nie wyklucza ze mozemy byc ogromnie zmeczone czasami nawet mozemy miec dosc wszystkiego nawet wlasnych dzieci. Kobitki to wszystko normalne uczucia. Babony trzymajcie sie.


Jak w koncu robimy bo zostala nas garstka skoro mamy przyzwolenie moze popiszemy w wiekszym gronie? Wysłał ktos liste na priv do Izamarta bo prosiła? Czy zostajemy tu?
 
Ostatnia edycja:
Dziękuje dziewczyny za serdeczne przyjecie:-)
Napisze więcej jutro bo dziś miałam cały dzień w biegu i padam :rofl2:
Miłej nocki:-)
 
Megi, Truskaffka oczywiście macie racje, ale jestem pełna podziwu:) ja przy mojej dwójce z trudem daje rade znaleźć chwile dla siebie, a przy karmieniu czasami czytam co naskrobalyscie. Zwykle jednak zabawiam rozmowa starszaka.
 
truskaffka u nas jak byłam na usg bioderek to on sam od razu zrobił jąder, ja się na tym nie znam czy trzeba czy nie, myślałam że chłopcom po prostu robią. Muszą zobaczyć czy nie ma wodniaczka. Mój właśnie przysnął w bujaczku, mąż pojechał na rower więc może ja jeszcze się trochę zdrzemnę czyha że mój belzebub się zaraz obudzi :baffled:
 
Ja juz po kawie. Moj maly dał mamie pospac. Spal 7,5 godz. Teraz sobie gadamy. Jaki on juz fajny i ten bezzebny usmiech. Smieje sie juz bardzo duzo i taki ciekawski sie zrobil. Chyba odkryl swoje piastki bo ciagle je pakuje do buźki. A wasze dzieciaczki jak?
 
Mój tez już zapodaje coraz więcej bezzębnych uśmiechów :-D i jest coraz bardziej ciekawy świata, już zbytnio nie chce leżeć tylko trza go nosić i świat pokazywać. Mam w pokoju taki czarno-biały żyrandol który wygląda jak ufo to jak go widzi to rozdziawia buźkę i tak jest zapatrzony jak by pierwszy raz go widział, i tak z nim można co 10 min bo i tak zapomni że go widział przed chwilą :-D
 
Andzia ja mam tak zyrandol w kuchni. Stawiam go pod nim z wozkim lub na lezaczku i dokladnie jak u ciebie z reakcja. Albo nam elektryki rosna albo dekoratorzy wnetrz:-)
 
Cześć Dziewczyny:) rany, mój też najbardziej lubi żyrandole:) nic go nigdy tak nie interesuje jak sufit:)

Wczoraj mieliśmy tragiczny wieczór, kilka godzin płaczu non stop, mąż musiał go przejąć bo ja już fizycznie i psychicznie nie wyrabiałam. Póżniej jak zasnął do najpierw cztery, pózniej 2,5 godziny. Teraz od rana znowu marudzi, usiłuję go uśpić w wózku i piszę jedną ręka:)

Truskaffka - ja wysłałam do Izy_Marty na prv nasze nicki ale ona pisała wcześniej, że też niewiele ogarnia więc pewnie nie miała czasu się tym zająć:)

Jak uda mi sie go ululać to pakujemy się i jedziemy do babci odpocząć:)
 
reklama
Do góry