reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mała ciąża, duży pęcherzyk zoltkowy, brak zarodka

Dołączył(a)
3 Marzec 2022
Postów
2
Witam wszystkich. To jest 6+6 tydzień ciąży z USG, z OM wynika że to 8 tydzień + kilka dni. Miałam już skierowanie do szpitala, bo wcześniej Pani stwierdziła że ciąża przestała się rozwijać już w 5 tygodniu a byłabym w 7 wtedy. Przed zabiegiem okazało się że ta ciaza rozwija się prawidłowo tylko że jest mała. Wychodząc ze szpitala lekarz zalecił żeby zrobić USG równo za tydzień czyli w ten piątek co będzie ponieważ wczesniejsze powtórzenie nie ma sensu, a ja się pospieszyłam i powtórzyłam badanie już w poniedziałek , z tym że usłyszałam że są małe szanse na to że zarodek nam się pojawi.. następna wizytę mam w poniedziałek. Dodam, że pęcherzyk ciążowy ma 14 mm, a zoltkowy 7 mm. Czy jest jakaś szansa, że ten zarodek pojawi się już na następnej wizycie ?
 

Załączniki

  • IMG_20220301_163852.jpg
    IMG_20220301_163852.jpg
    154,3 KB · Wyświetleń: 232
reklama
Witam wszystkich. To jest 6+6 tydzień ciąży z USG, z OM wynika że to 8 tydzień + kilka dni. Miałam już skierowanie do szpitala, bo wcześniej Pani stwierdziła że ciąża przestała się rozwijać już w 5 tygodniu a byłabym w 7 wtedy. Przed zabiegiem okazało się że ta ciaza rozwija się prawidłowo tylko że jest mała. Wychodząc ze szpitala lekarz zalecił żeby zrobić USG równo za tydzień czyli w ten piątek co będzie ponieważ wczesniejsze powtórzenie nie ma sensu, a ja się pospieszyłam i powtórzyłam badanie już w poniedziałek , z tym że usłyszałam że są małe szanse na to że zarodek nam się pojawi.. następna wizytę mam w poniedziałek. Dodam, że pęcherzyk ciążowy ma 14 mm, a zoltkowy 7 mm. Czy jest jakaś szansa, że ten zarodek pojawi się już na następnej wizycie ?
I jak autorko? Wiesz cos?
 
Niestety dostałam skierowanie na zabieg, już jestem w szpitalu, dostałam 2 tabletki i czekamy na rozwój sytuacji, może wszystko samo się oczyści
Bardzo mi przykro... Tez to przechodzilam. Co prawda u mnie byl zarodek ale ciaza sie zatrzymala. Tez dostalam tabletki. Niestety nie moglam poronic. Skonczylo sie zabiegiem. Nie boj sie W razie co.... Po 6 cyklach zaszlam w kolejna ciaze🥰mam synka 10 msc. Gdybys miala jakies pytania to prosze pisz! Z checia podpowiem. Trzymam za Ciebie kciuki!!!!!! Pamietaj nic sie nie dzieje bez przyczyny. Gdy poronilam lekarze mnie pocieszali, ze z medycznego punktu widzenia dobrze , ze tak sie stalo...bo dzieki temu organizm " sie rozruszal" i bylo wiadomoe, ze jestem plodna.... Wtedy traktowalam to z przymruzeniem oka...bo myslalam, ze nigdy nie bede miec dzieci. Obecnie jestem w kolejnej ciazy🥰😍
 
Bardzo mi przykro... Tez to przechodzilam. Co prawda u mnie byl zarodek ale ciaza sie zatrzymala. Tez dostalam tabletki. Niestety nie moglam poronic. Skonczylo sie zabiegiem. Nie boj sie W razie co.... Po 6 cyklach zaszlam w kolejna ciaze🥰mam synka 10 msc. Gdybys miala jakies pytania to prosze pisz! Z checia podpowiem. Trzymam za Ciebie kciuki!!!!!! Pamietaj nic sie nie dzieje bez przyczyny. Gdy poronilam lekarze mnie pocieszali, ze z medycznego punktu widzenia dobrze , ze tak sie stalo...bo dzieki temu organizm " sie rozruszal" i bylo wiadomoe, ze jestem plodna.... Wtedy traktowalam to z przymruzeniem oka...bo myslalam, ze nigdy nie bede miec dzieci. Obecnie jestem w kolejnej ciazy🥰😍
Ja zaczynajac planować ciąże byłam gotowa na poronienie. Brzmi dziwnie, ale z góry byłam nastawiona na najgorsze, i byłam z tym pogodzona. Ale wszystko na chłodno, wynikało to z tego że każda kobieta w mojej rodzinie miała problemy z zajściem w ciążę, później z donoszeniem jej, każda przechodziła przez wiele poronień, pojawiały się też in vitro. Ale tłumaczyłam sobie to w ten sposób. Ze widocznie ciąża była w jakiś sposób uszkodzona, dziecko mogło urodzić się chore, niepełnosprawne, i że to mniejsze zło.

Podziwiam że zdecydowałaś się tak szybko na kolejne dziecko, zawsze jestem zdumiona jak mamy niemowląt dają sobie radę z maluchem i kolejną ciążą.
 
Bardzo mi przykro... Tez to przechodzilam. Co prawda u mnie byl zarodek ale ciaza sie zatrzymala. Tez dostalam tabletki. Niestety nie moglam poronic. Skonczylo sie zabiegiem. Nie boj sie W razie co.... Po 6 cyklach zaszlam w kolejna ciaze🥰mam synka 10 msc. Gdybys miala jakies pytania to prosze pisz! Z checia podpowiem. Trzymam za Ciebie kciuki!!!!!! Pamietaj nic sie nie dzieje bez przyczyny. Gdy poronilam lekarze mnie pocieszali, ze z medycznego punktu widzenia dobrze , ze tak sie stalo...bo dzieki temu organizm " sie rozruszal" i bylo wiadomoe, ze jestem plodna.... Wtedy traktowalam to z przymruzeniem oka...bo myslalam, ze nigdy nie bede miec dzieci. Obecnie jestem w kolejnej ciazy🥰😍

Matko co to za bzdury. Ja poroniłam po dwóch bezproblemowych ciążach więc doskonale wiedziałam, że jestem płodna 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ Masakra jak można mieć takie zero empatii jako lekarz
 
Matko co to za bzdury. Ja poroniłam po dwóch bezproblemowych ciążach więc doskonale wiedziałam, że jestem płodna 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ Masakra jak można mieć takie zero empatii jako lekarz
Zle odebralas moja wypowiedz....moja pierwsza ciaza( ta ktora skonczyla.sie poronieniem) byla wyczekiwana przez lata.... Nikt nie moj dojsc do przyczyny niepowodzen. Mialam wszytskie badania z kariotypami wlacznie. Nasze wyniki byly idealne. Mimo to ciazy nie bylo. Miesiac przed procedura invitro udalo sie...stad lekarz stwierdzil, ze jestem na dobrej drodze do macierzynstwa. I nie mylil sie( to opinia 4 lekarzy)
 
Ja zaczynajac planować ciąże byłam gotowa na poronienie. Brzmi dziwnie, ale z góry byłam nastawiona na najgorsze, i byłam z tym pogodzona. Ale wszystko na chłodno, wynikało to z tego że każda kobieta w mojej rodzinie miała problemy z zajściem w ciążę, później z donoszeniem jej, każda przechodziła przez wiele poronień, pojawiały się też in vitro. Ale tłumaczyłam sobie to w ten sposób. Ze widocznie ciąża była w jakiś sposób uszkodzona, dziecko mogło urodzić się chore, niepełnosprawne, i że to mniejsze zło.

Podziwiam że zdecydowałaś się tak szybko na kolejne dziecko, zawsze jestem zdumiona jak mamy niemowląt dają sobie radę z maluchem i kolejną ciążą.
Ja pierwsza ciążę poronilam. Od razu zaszlam w następna. Na szczęście, bez problemu donosiłam i urodziłam zdrowego synka. Ma 20 miesięcy :) a ja właśnie uśpiłam jego 3 tygodniowa siostrzyczkę 😁
Ja zawsze chciałam dzieci jedno po drugim. Odchowac, wyjść z pieluch i już trochę łatwiej będzie. Jedynie co, to teraz mamy bunt dwulatka więc jest ciekawie w domu 🤣🤣🤣🤣
 
reklama
Do góry