reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Małe dziecko za bardzo ufa nieznajomym

Marynia88

Moderator
Dołączył(a)
30 Październik 2019
Postów
8 273
Miasto
Piotrków Trybunalski
Hej mam taki problem z moim 2,5 latkiem że za bardzo ufa obcym. O ile fajne jest to że zagaduje, cieszy się do ludzi to już to że z każdym pójdzie mnie przeraża. Dzisiaj Tata by nakłonić Go do powrotu z placu zabaw powiedział że idzie sam i schował się za blokiem obserwując co Nasz syn zrobi. On w najlepsze się dalej bawił. Kobieta która obserwowała całą akcję podeszła do Naszego syna i poprostu wzięła Go za rękę a On zadowolony z Nią poszedł. Jestem tym bardzo negatywnie zaskoczona i nie wiem jak wytłumaczyć Synkowi by w żadnym wypadku nie oddalał się z nikim bez mojej czy męża wiedzy. Nie chcę Go straszyć obcymi ale wyrobić w nim taką ostrożność. Jak się za to zabrać? Macie jakieś pomysły? Może któraś z Mam miała podobny problem?
 
reklama
Hej mam taki problem z moim 2,5 latkiem że za bardzo ufa obcym. O ile fajne jest to że zagaduje, cieszy się do ludzi to już to że z każdym pójdzie mnie przeraża. Dzisiaj Tata by nakłonić Go do powrotu z placu zabaw powiedział że idzie sam i schował się za blokiem obserwując co Nasz syn zrobi. On w najlepsze się dalej bawił. Kobieta która obserwowała całą akcję podeszła do Naszego syna i poprostu wzięła Go za rękę a On zadowolony z Nią poszedł. Jestem tym bardzo negatywnie zaskoczona i nie wiem jak wytłumaczyć Synkowi by w żadnym wypadku nie oddalał się z nikim bez mojej czy męża wiedzy. Nie chcę Go straszyć obcymi ale wyrobić w nim taką ostrożność. Jak się za to zabrać? Macie jakieś pomysły? Może któraś z Mam miała podobny problem?

Może nie do końca pomogę, ale wydaje mi się, że w takiej sytuacji sensownie zapytać o radę psychologa. Wiem, że to może brzmieć jak coś z grubej rury i przesadzonego, ale chodiz mi bardziej o to, by nie przesadzic w drugą stronę i nie nastraszyć dziecka za bardzo, mówiąc, że obcy ludzie mogą wyrządzić mu krzywdę itp. Takie komunikaty tez będzie musiał przyswoić, ale wydaje mi się (może jestem w błędzie), że nieco później.
To naprawdę ważny temat i trzeba podejść do niego z rozsądkiem.
 
Może nie do końca pomogę, ale wydaje mi się, że w takiej sytuacji sensownie zapytać o radę psychologa. Wiem, że to może brzmieć jak coś z grubej rury i przesadzonego, ale chodiz mi bardziej o to, by nie przesadzic w drugą stronę i nie nastraszyć dziecka za bardzo, mówiąc, że obcy ludzie mogą wyrządzić mu krzywdę itp. Takie komunikaty tez będzie musiał przyswoić, ale wydaje mi się (może jestem w błędzie), że nieco później.
To naprawdę ważny temat i trzeba podejść do niego z rozsądkiem.
Dzięki, zaraz się rozejrzę w temacie jakiegoś psychologa online. Właśnie zależy mi na tym by syna nie przestraszyć a wyrobić nawyk informowania mnie i męża o tym że idzie lub ma zamiar iść gdzieś z kimś a jeśli nie ma możliwości poinformowania Nas o tym to żeby poprostu nigdzie nie szedł.
 
Mój syn w podobnym wieku zachowywał się tak samo. Tłumaczyłam i z wiekiem samo przyszło. Im dziecko starsze tym więcej rozumie a 2,5 letniego dziecka i tak nie zostawisz samego na placu zabaw. 18 mies Córka natomiast zagadnięta na placu zabaw, co pierwsze szuka mnie gdy ktoś ją zagada. Co dziecko to inne. Jest ostrożniejsza niż jej brat 😉 Teraz to rezolutny chłopak i bez problemu od 6 rż bawił się na placu sam.
 
Hej mam taki problem z moim 2,5 latkiem że za bardzo ufa obcym. O ile fajne jest to że zagaduje, cieszy się do ludzi to już to że z każdym pójdzie mnie przeraża. Dzisiaj Tata by nakłonić Go do powrotu z placu zabaw powiedział że idzie sam i schował się za blokiem obserwując co Nasz syn zrobi. On w najlepsze się dalej bawił. Kobieta która obserwowała całą akcję podeszła do Naszego syna i poprostu wzięła Go za rękę a On zadowolony z Nią poszedł. Jestem tym bardzo negatywnie zaskoczona i nie wiem jak wytłumaczyć Synkowi by w żadnym wypadku nie oddalał się z nikim bez mojej czy męża wiedzy. Nie chcę Go straszyć obcymi ale wyrobić w nim taką ostrożność. Jak się za to zabrać? Macie jakieś pomysły? Może któraś z Mam miała podobny problem?

To jest zupełnie naturalne i dlatego odpowiedzialność jest po stronie rodziców. Dziecko w tym wieku zupełnie nie ma świadomości, że coś może mu zagrażać. Jedyne co na tym etapie możecie robić, to być czujnymi oraz mówić mu, że jedyne osoby, z którymi może odejść to: mama, tata, babcia, itd. Uczyć, że jeśli gdziekolwiek chce iść musi wam o tym mówić. Jednocześnie nie ma co straszyć, bo to może skutkować zachowaniami lękowymi. Najważniejsze, zeby dziecko wiedziało, ze nawet jak podejdzie miła pani i poprosi, żeby pomogło jej szukać kotka, to zanim pójdzie, żeby powiedziało, ze tylko o tym powie mamusi. nawet jesli pani powie, że mama wie. To jest główna zasada do przyswojenia. A na razie - oczy dookoła głowy ;) I inne sposoby na wyciąganie malucha z placu zabaw ;)
 
Do góry