Ja kupiłam koszulę taką jak sprzedaje chlupacz (vienneta secret) w sklepie. Wzięłam w drobne różowe paseczki , bo wydawało mi się , że ma większe wcięcie pod szyją ...bo ja takie lubię...i sądzę ,,że w paseczki są ładniejsze od tych jednolitych.
Wziełam z ...KROWĄ...w sklepie się nie przypatrzyłam...myślałam, ze to łoś, jak na allegro.
I jeszcze pisze na niej: Times for milk (czas na mleko):-):-):-):-):-)
Rozmiar mam M. NIby na 102 w biuście. W staniku ja mam 100 w biuście. Nawet jak mi urośnie będzie dobrze, bo sie ona rozciągnie i nie będzie widać "dziur" pomiędzy guzikami. Koszulka jest fajna, nie jest obcisła, ale przy ciele. Nie opina tyłka, bo się lekko rozszerza. Polecam.
Karlam, zmierz się w biuście i na tej podstawie zadecyduj.
Drugą mam tez ze sklepu- rozmiar S. Odcinana pod biustem, krótsza, u góry zakladana kopertowo, u góry w tygryski. I ta jest bardziej obcisła...ale będę w niej w domu potem chodzić, bo ja nie lubię koszul szerokich.
A do porodu kupiłam w Auchan zwykłą, szerszą, za 19 zł...ale jak tak na nia patrzę to może byc tez po porodzie....chyba szkoda jej na poród.
A szlafrok mam S, a wyglądam jak w worku...