reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mały grubasek????

Mój Wojtek od urodzenia miał apetyt. Urodził się duży 4240 g i przybierał szybko.
Teraz ma 15 miesięcy i waży 12,7 kg, wzrost 78 cm. Jest więc mały i okrąglutki ;-) :-) Nie zamierzam go odchudzać, bo on dużo nie je i nie bardzo jest z czego rezygnować. Ale staram mu się dawać dużo warzyw i owoców (jak zaleciła lekarka). A słodyczy w ogóle nie je, bo ich nie jeszcze zna. Od kiedy zaczął chodzić, to go "wyciągnęło". Mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma, bo to okropne ograniczać jedzenie.
 
reklama
Hej,


Moja mała też była grubaskiem - kiedy miała 3 miesiące kiedy się uśmiechała nie było widać oczu - tylko 2 szparki.

Ale kiedy zaczęła się samodzielnie poruszać czyli: raczkować i chodzić momentalnie "schudła" i teraz został jej tylko sterczący brzuszek jak u tatusia:-D ale to podobno zniknie do 3 roku życia kiedy mieśnie będą silniejsze i lepiej rozwinięte.

Nie martw się więc, dawaj dużo warzyw (tak jak to robisz), u nas pomaga też to że mała uwielbia kopać piłkę i lata za nią z dużą lubością.

Pozdrawiam
 
Moja Emi też urodziła się dużym dzieckiem: 4200g i 58 cm. Szybko przybiera na wadze. Teraz waży ok 8 kg (skończone 5 miesięcy), wzrost ok 66 cm. Do niedawna była tylko na piersi, teraz też jeszcze karmie piersią na żądanie i pomału wprowadzamy jarzynki i owoce. Ale coraz częściej słyszę, że ona jest za duża żeby jeść na żądanie, że powinnam wyznaczyć jej stałe pory i tego się trzymać bo ją utuczę. Nie wydaje mi się żebym ją przekarmiała i nie wygląda na grubszą niż inne dzieci w jej wieku, ale boję się że odziedziczyła po mnie tendencję do tycia. Wiem jak to jest być grubym dzieckiem, a potem całe dorosłe życie być na diecie, żeby jakoś wyglądać, dlatego chciałabym oszczędzić tego córce. Na razie w planach mam zdrowe żywienie oparte na warzywach i owocach, no i oczywiście na razie na maminym mleku.
 
Nie jestem pediatrą ani specjalistą w sprawie odżywiania - ale jeśli twoja mała "żąda" jedzenia i jesteś pewna że chodzi o jedzenie a nie o np. przytulenie się to dziecko "wie" że jest głodne. Co prawda dopiero (o ile dobrze pamiętam) ok. 1 r.ż. dziecko uczy się co to jest uczucie sytości (zaczyna je "rozumieć") to nie wydaje mi się że da się utuczyć.


Poza tym wszystko się zmienia jak pociechy zaczynają się poruszać o własnych siłach.

A jednocześnie pamiętać by nie dawać słodyczy, napojów słodzonych/gazowanych i innych takich śmieci - a dawać dużo warzyw, owoców, nabiału

:-)
 
Witam mamy!:)
Synek mojej siostry ma 4 latak a juz jesdt malym jubaskiem;/ przekarmiali go a teraz probuja go odchudzac i maja straszne problemy, ostrozenie wiec mamy
Pozdrawiam
 
Moja córeczka lada dzień skończy 10 miesięcy i wazy prawie 11kg pediatra kazała wprowadzić dietę, nie miesić sie w siatce centylowej czy faktycznie jest tak zle ona twierdzi ze Mirell jest otyła
 
Mój Tobi ma 2,5 miesiąca i waży ok 7,5 kg, je tylko moje mleko z piersi co ok 3h, z dłuższą przerwą w nocy - pediatra powiedziała że narazie nic nie robimy :dry:
 
reklama
Dziewczyny - Kajetan jest już starym koniem, ale... mama naszego przyjaciela jest dietetykiem w szpitalu dziecięcym i kiedy byłam w ciąży podrzuciła parę rad. Zastosowaliśmy je i teraz mamy zdrowe szczupłe dziecko. 110 cm, 21 kg.

Po pierwsze - przez pierwsze 3 lata ŻADNYCH słodyczy (od czasu do czasu biszkopta, ale też nie codziennie) - dziecko nie zna smaku słodyczy więc za nimi nie tęskni. Udało się, babcie respektowały, my zjadaliśmy z mężem to co Kaj dostał od znajomych...

Po drugie - warzywa i mięsko gotowane na parze. Też się udało, robiliśmy zawsze więcej, do jednej porcji dawaliśmy koncentrat, do drugiej nie, mroziliśmy i było na kilka obiadków.

Po trzecie - Kaj pił tylko wodę z czasem bobo fruty raczej rozwodnione, czasem nie...

Po czwarte - owoce tak, duuuużo, uważać trzeba tylko na banany są razej kaloryczne i winogrona, bo mają dużo cukru.

To niewiele, ale zaowocowało: Mój prawie sześcioletni syn nie znosi chipsów, nie pije coli i innych gazowańców, słodycze je od przypadku do przypadku. Jak dostanie czekoladę to zjada kostkę lub dwie i resztę odkłada, uwielbia zupy, je wszystkie warzywa, no babcine pierogi, szpinak, brokuły uwielbia, je też krewetki, za które dałby się chyba poćwiartować, nie mamy żadnego problemu:)

Życzę powodzenia i wytrwałości w karmieniu pociech:)))
 
Do góry