- Dołączył(a)
- 22 Grudzień 2021
- Postów
- 5
Cześć!
Nie znalazłam w bieżących wątkach tego, o co chciałabym zapytać. Nie wiem też, czy dobrze dopasowałam temat tego, o co chciałabym zapytać do wątku.
To nie tak, że dopiero "myśli mi się o założeniu biznesu". W zasadzie biznes mam i bardzo dobrze mi idzie, ale tym razem chcę zapytać o nowy pomysł, który zakiełkował mi w głowie. I BARDZO potrzebuję pomocy w tym zakresie: opinii.
Zauważyłam, że obecnie spada jakość nauczania angielskiego w szkołach. Do tego stopnia, że nauczyciel pyta o zdanie uczniów. Czy możliwe, by ukończył filologię? Musiał - inaczej do szkoły nie wpuszczą. Zresztą ma też dydaktykę przedmiotu. Na moich studiach była prowadzona tragicznie - miałam wrażenie, że z kwestią JAK mam nauczyć byłam totalnie sama. Krótko mówiąc: źle się dzieje i dzieje się coraz gorzej. Do tego jeszcze mamy zdalne nauczanie, które nie pomaga żadnej ze stron: ani uczniom, ani nauczycielom.
Dlatego zupełnie nie dziwi mnie tak ogromne zapotrzebowanie na korepetycje (tutaj skupmy się na angielskim, ale z tego, co mi wiadomo, to teraz nawet z mniej popularnych przedmiotów dzieciaki biorą "korki").
Od 10 lat udzielam korepetycje, ale nie od zawsze telefony urywały się. Jednak teraz jest już masakra - zapisy mam już na rok 2023. Inna rzecz, że mam swoją metodę (tj. nie idę podręcznikiem, chociaż inspiruję się, tworzę własne materiały, mam swoją sprawdzoną taktykę prowadzenia zajęć i pozwala mi to na utrzymanie się - robię to też legalnie: mam JDG). Czyli poszłam na całość i możne powiedzieć, że jestem zawodową korepetytorką języka angielskiego.
Jednocześnie widzę na forach sporo dramatycznych wpisów, że brak pracy; że po urodzeniu dziecka nie chce się wracać na etat itp. Czy wśród Was są mamy, które szukają czegoś, co możne powoli sobie rozwijać, niekoniecznie wchodzić od razu na głęboką wodę, tylko dozować sobie pracę?
Zastanawiam się, co sądzicie o pomyśle pomagania takim osobom, które poszukują swojego miejsca w świecie pracy/biznesu, by mogły uczyć - dobrze [sic!] - angielskiego i jest tu potencjał, bo zapotrzebowanie jest, ale wielu mogłoby się obawiać, ze to trudne...
Niczego nie chcę tutaj reklamować, żeby była jasność. Szukam tylko informacji, czy taka pomoc w zostaniu profesjonalnym korepetytorem mogłaby zachęcić do tego typu pracy. Poprzez pomoc mam na myśli wszystko: od prowadzenia zajęć, przez materiały aż po zakładanie działalności. Nie ukrywam jednak, że to badanie rynku i chciałabym wiedzieć, czy ktoś byłby zainteresowany w ogóle taką wiedzą.
Mój przykład pokazuje, że to się opłaca. Sama jesteś sobie panią, opłacasz składki i wychodzisz na czysto 4 tys. a pracujesz jak chcesz, dowolnie manewrujesz grafikiem, telefony się urywają, więc mozesz przebierać... plus ta działalność nie wymaga doliczania VATu.
Jeśli Twoim pierwszym "ale" byłoby, że "no fajnie, ale taki efekt to chyba jeśli wyrobię sobie renomę" albo "praca z materiałami, przygotowanie do lekcji to masa czasu i roboty" , to wyobraź sobie na chwilę, że już to wszystko masz - tylko nie ma Twojej decyzji. Weszłabyś w to?
Będę bardzo wdzięczna za Wasze opinie i wszelkie uwagi.
Załączam ankietę - to naprawdę niewiele: oddać głos, a dla mnie to bardzo ważne.
Nie znalazłam w bieżących wątkach tego, o co chciałabym zapytać. Nie wiem też, czy dobrze dopasowałam temat tego, o co chciałabym zapytać do wątku.
To nie tak, że dopiero "myśli mi się o założeniu biznesu". W zasadzie biznes mam i bardzo dobrze mi idzie, ale tym razem chcę zapytać o nowy pomysł, który zakiełkował mi w głowie. I BARDZO potrzebuję pomocy w tym zakresie: opinii.
Zauważyłam, że obecnie spada jakość nauczania angielskiego w szkołach. Do tego stopnia, że nauczyciel pyta o zdanie uczniów. Czy możliwe, by ukończył filologię? Musiał - inaczej do szkoły nie wpuszczą. Zresztą ma też dydaktykę przedmiotu. Na moich studiach była prowadzona tragicznie - miałam wrażenie, że z kwestią JAK mam nauczyć byłam totalnie sama. Krótko mówiąc: źle się dzieje i dzieje się coraz gorzej. Do tego jeszcze mamy zdalne nauczanie, które nie pomaga żadnej ze stron: ani uczniom, ani nauczycielom.
Dlatego zupełnie nie dziwi mnie tak ogromne zapotrzebowanie na korepetycje (tutaj skupmy się na angielskim, ale z tego, co mi wiadomo, to teraz nawet z mniej popularnych przedmiotów dzieciaki biorą "korki").
Od 10 lat udzielam korepetycje, ale nie od zawsze telefony urywały się. Jednak teraz jest już masakra - zapisy mam już na rok 2023. Inna rzecz, że mam swoją metodę (tj. nie idę podręcznikiem, chociaż inspiruję się, tworzę własne materiały, mam swoją sprawdzoną taktykę prowadzenia zajęć i pozwala mi to na utrzymanie się - robię to też legalnie: mam JDG). Czyli poszłam na całość i możne powiedzieć, że jestem zawodową korepetytorką języka angielskiego.
Jednocześnie widzę na forach sporo dramatycznych wpisów, że brak pracy; że po urodzeniu dziecka nie chce się wracać na etat itp. Czy wśród Was są mamy, które szukają czegoś, co możne powoli sobie rozwijać, niekoniecznie wchodzić od razu na głęboką wodę, tylko dozować sobie pracę?
Zastanawiam się, co sądzicie o pomyśle pomagania takim osobom, które poszukują swojego miejsca w świecie pracy/biznesu, by mogły uczyć - dobrze [sic!] - angielskiego i jest tu potencjał, bo zapotrzebowanie jest, ale wielu mogłoby się obawiać, ze to trudne...
Niczego nie chcę tutaj reklamować, żeby była jasność. Szukam tylko informacji, czy taka pomoc w zostaniu profesjonalnym korepetytorem mogłaby zachęcić do tego typu pracy. Poprzez pomoc mam na myśli wszystko: od prowadzenia zajęć, przez materiały aż po zakładanie działalności. Nie ukrywam jednak, że to badanie rynku i chciałabym wiedzieć, czy ktoś byłby zainteresowany w ogóle taką wiedzą.
Mój przykład pokazuje, że to się opłaca. Sama jesteś sobie panią, opłacasz składki i wychodzisz na czysto 4 tys. a pracujesz jak chcesz, dowolnie manewrujesz grafikiem, telefony się urywają, więc mozesz przebierać... plus ta działalność nie wymaga doliczania VATu.
Jeśli Twoim pierwszym "ale" byłoby, że "no fajnie, ale taki efekt to chyba jeśli wyrobię sobie renomę" albo "praca z materiałami, przygotowanie do lekcji to masa czasu i roboty" , to wyobraź sobie na chwilę, że już to wszystko masz - tylko nie ma Twojej decyzji. Weszłabyś w to?
Będę bardzo wdzięczna za Wasze opinie i wszelkie uwagi.
Załączam ankietę - to naprawdę niewiele: oddać głos, a dla mnie to bardzo ważne.