reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki ze Śląska,odezwijcie się!!!

czy darzymy lekarzy zaufaniem????


  • Wszystkich głosujących
    285
W tym roku zdarzyło mi się to drugi raz - Pani na poczcie też mnie "obsłużyła" bo myślała żem ciężarna.
Kasia motywacja jest, jem często, ale mało, dzisiaj zamierzam ćwiczyć, dodatkowo wspiera mnie przyjaciółka, któa "walczy" już 3 tygodnie z wagą, także mam nadzieję, ze tak zostanie :-)Nie jestem w ciąży, chyba ... :-)
Trysia - to było to, czego mi było trzeba. Teraz juz jestem pewna, ze muszę zrzucić wagę.
 
reklama
Boo hmmm wybacz ale ja tak jak kasia oplułam monitor :-D

Jesli chodzi o moje katowanie to rzeczywiscie boli boli ale mam efekt ktorego chcialam :-D
i oczywiscie cos tam podjadam to nie tak ze zyje powietrzem :D ale w bardzo malych ilosciach i wiadomo nic co moglo by zaszkodzic ...

Bodzinka naprawde masz sliczny brzusio ale tez wydaje mi sie duzy ...
to moje zdjecie 3-5 dni przed porodem (bo nie pamietam ) :-D
 
Boo,u mnie motywacja z zrzucaniem brzucha była podobna jak u Ciebie,nie wiem jak to u Ciebie wygląda ale ja równiez parę razy od znajomych mojej mamy i nie tylko usłyszałam czy spodziewam się drugiej pociechy,szlag mnie trafiał,myślałam,że eksploduję i zaczęłam od gimnastyki i tej nieszczęsnej diety rozdzielnej,no i więcej warzyw mniej mięcha...życzę Ci powodzenia,bo rozumiem Cię TERAZ JUŻ w 100% o co chodzi,(mówiąc szczerze nie do końca zrozumiałam wczoraj o co Ci chodziło z tym miłym i sympatycznym Panem który zwolnił CI miejsce).
Także babolki,bieremy się za siebie,taak??
Pozdro i odmaszeruję na podwórko malować dechy,ktre mają leżeć na podłodze naszego balkoniku,chcę już to skończyć bo pierniczymy się z tym cholernie długo...
 
Ostatnia edycja:
Ja walcze juz od poniedzialku i nei ukrywam ze ciezko bo ja jednak nei moge sobie narzucic takiej dietki jak w zeszlym roku, bo karmie piersia i musze pewne produkty i pewna ilosc kcal zjesc aby ten pokarm byl i to wartosciowy. Więc nie ma lekko. Juz nawet przemknela mi mysl o odstawieniu małego od piersi dla wlasnego dobra, bo niestety nie chudne w ogole, gdy on jest na cycu, a w kolo slysze jak to zajebiscie zlatuja kg gdy sie karmi-kit i tyle. Więc ja sie dolaczam :)

Boo rozumiem i nie przytulam tylko daje kopa motywacyjnego ;)

Trysiu kombinowalam zeby wpasc do CIebie w tym tygodniu ale nie dam jednak rady, buuu :( ale moze w koncu sie zjawie. Nie znasz dnia ani godziny Kochana :D

Salik ja jestem przeciwniczka deit typu nic nie jem, lub prawie nic bo to nie o to chodzi. Teraz super zrzucisz a pozniej wroci z hukiem. A ponadto organizm sie wyniszcza, slabe wyniki pozniej sie ma. Dbaj o siebie!
 
Boo ja tam mam swoje konto od 2006 roku,ostatni raz tam byłam 3 lata temu,chyba znowu zacznę,ale dietki kupować nie będę :) mam swoją która już przyniosła jakiś tam efekt,grunt to się trzymać pewnych zasad i nawet można sobie czasami pofolgować,ale niestety ze zdecydowanym naciskiem na to "CZASAMI".
Pozdrawiam Was kochane i życze NAM wytrwałości w postanowieniach!!
 
witam mamuski
pamieta mnie tutaj jeszcze ktos??
aga salik jestem pod ogromnym wrazeniem :) kurde ja tam nigdy motywacji nie mam do diety... zaczynam tak standardowo co jakis czas i ktortko wytrzymuje...
 
reklama
Trysia ja również nie wykupiłam diety. Jem mniej, częściej, zero słodyczy.
Ola oczywiście, ze pamiętamy - czyli mamy kolejną chętną do wspólnego odchudzania ? :-)
 
Do góry