hej
dorota ja mimo że coś tam robię do jedzonka choć więcej nas nie będzie jak będziemy to też nie czuję tej atmosfery, za oknem szaro i brzydko, w domu bałagan bo posprzątam na ostatnią chwile gdyż moje dzieci to małe tajfuny


a pokój z aneksem kuchennym do tak jak kiedyś był moim marzeniem tak teraz uważam za przekleństwo bo nigdy nie jest tak naprawdę czysto gdyż w części kuchennej zawsze coś się robi

ech smutne ale tak jest, dobrze że dzieci się cieszą i czekają
a ja mam już pierniki, bigos i rybę po grecku, którą wczoraj już zaczęliśmy

wyszła pyszny

, śledzie się marynują

dzisiaj do zrobienia paszteciki z kapustą i grzybami oraz z mięsem, schab ze śliwką w galarecie, mój kawałek karpia w galarecie i roladki z karkówki, no i trzy sałatki i jeszcze szynka po rusku będzie...... dzisiaj chcę zrobić jak najwięcej żeby jutro mieć spokój i odpoczynek i tylko jajeczka nafaszeruję na śniadanie
nie patrzcie że tego jest tyle bo to takie porcje pomniejszone ale ciekawe gdzie ja to pochowam

bo jak jest mróz to część ląduje za oknem a tak wszystko do lodówki, która nie jest z gumy ;-)