friggia a nie za szybko skonczyl Ci sie macierzynski? Nie powinnas byc w domu z malym do roku?? A w ogole to nie mozna olac JC? Skoro juz Ci nie placa, to co Ci moga zrobic jesli nie przyjmiesz ich propozycji? Prawa pobytu Ci nie cofna, bo i tak mozesz ubiegac o pobyt przy mezu, tak jak ja mam i tyle... Dziwne to wszystko, sai nei wiedza, co wymyslac.
justynaj no mi ciezko wlasnie i jak uda mi sie zaczac ta prace tam gdzie Wojtek pracuje, na 8 godz na tydzien, to byloby to rano, tak od ok 7:00 do 8:30 wiec nie musialabym oddawac mlodego na razie, poczekalabym do roczku.
Ale teraz jak siedzialam z Luska to widzialam, jak tam tymi maluchami sie zajmuja i jest fajnie, na plac zabaw wychodza te juz chodzace, tak moze ponad roczne i fakt, ze laza troche gdzie chca, ale na moich oczach zadem maluch znikad nie spadl, a te duze to co chwila
no i jak tylko ktores z tych maluchow zaplacze, to ida do nich od razu a jak raz jedna mala zaczela mocno krzyczec bo costam jej inne dziecko zabralo, to az pobiegly patrzec co sie stalo, wiec myle, ze z tym naprawde nie jest zle. Te starsze sa tak tresowane, zeby robily wszystko same i co chca, ale maluchy sa pilnowane mocno, przynajmniej tye co moge sadzic po jednej instytucji.
Julianka placze oczywiscie, ale ogolnie informuje mnie, ze wszystkie dzieci musza w przedszkolu plakac za mamusia i to mowi to z usmiechem, wiec moze nie jest zle. Panie mowia, ze nawet minuty nie placze, ze super lapie slowka, takze troche kamien z serca, al enie wiem, kiedy ja przestane byc smutna, ze musze swoja malutka zostawiac
A dzis bylismy w ambasadzie zlozyc wnioski paszportowe dla dzieciakow, takze jakby ktos cos chcial wiedziec, to mam swieze info
Upal straszny, wczoraj bylismy naplazy a dzis spedzilismy pol dnia w komunikacji miejskiej, bo mamy nieciekawy dojazd do ambasady, a w taki upal to sama przyjemnosc doslownie
Buzka