cześćjaki dziś łądny dzionek
wpadłam żeby siepochwalic,że dziś po dwóch dniach SKOŃCZYŁAM pranie dla maluszka - mąż się śmieje, ze napewno mam jeszcze coś schowane i sama o tym niewiem


.Ale muszę powiedzieć ,że pomógł mi baaaaaaaaaardzo dużo, zresztą tak między nami - niemogę na niego ani troszkę narzekać , naprawdę mnie wspiera.

) chciałam pójść na studia związane z służbą zdrowia ale ja to na sam widok krwi mdleję
więc bym się nie nadawała.
Oczywiscie jak karmie z cyca to tez w naszym lozku ale w nocy nie daje sie przelamac-spiw w rozku u siebie w lozeczku i koniec.Po prostu boje sie ze sie przyzwyczai i potem inaczej zasnac nie bedzie umiala.Aha,czesto zasypia przy cycu,wtedy ja cichcem przenosze do lozeczka.
sama nie wiem jak ja dociągnełam tyle czasu z jedną para. Nie mam co zapakowac do torby jako ubranie na wyjście heh bo i tak mam jedne pojade w jednych i wroce i jednych
,po prostu nie wolno.Spytalam poloznej czy w ogole wchodza w gre prezenty -takie w ramach podziekowania i oczyska wywalila jak 5 zlotych.Po prostu nie wolno,one moga za to wyleciec z pracy,a kwiaty mozna przeslac kurierem dla calego zespolu do recepcji danego oddzialu.