reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Menu naszych dzieci

a ja słyszałam że woda powinna być źródlana niskomineralizowana... czyli chyba im mniej tych minerałów tym lepiej....

no i my też na żywcu ;-) od małego:-D:-D:-D
Tak Rubi im mniej minerałow tym lepiej.
Wode butelkowa mozna przegotowywać ale nie jest to wymagane o ile nie stoi dłużej jak dobe po otwarciu

Co do Zywiec zdroj polecam artykuł zreszta pełno tego na necie
http://www.pro-test.pl/article_article/5983,0/_Woda z serca rur.html
 
Ostatnia edycja:
reklama
Po przeczytaniu tego artykułu nie wiem co mam robić. Zoska jest na żywcu nie od urodzenia tylko od gdzieś tak stycznia. Nic złego jej się nie dzieje. A teraz już nie jest takim malutkim niemowlaczkiem a jej ukł. pokarmowy już się chyba przyzwyczaił i uodpornił...kurcze naprawde bycie matką nie jest łatwe...ciągle trzeba się nad czyms zastanawiać a później i tak wychodzi że się źle robiło...:-(
 
ja to juz z rok temu czytałam...

tak to juz jest że wierzymy we wszystko co jest rekomendowane przez IMiDz i podobne instytucje :-( no ale komu i w co wierzyć???

Danonki też mają rekomendacje, są reklamowane w TV a zdrowie z nich to tylko to co w reklamie :-/ moja lekarka powiedziala zeby tego dziecku przed ukonczeniem 3 rż w ogole nie dawać a potem sporadycznie...
kazała dawać jogurt naturalny z owocami... a moja kolezanka pracuje w Zott i stwierdzila tylko ze te jogurty naturalne tylko z nazwy :-/

no i wybieramy mniejsze zlo...

ciężko jak chce sie dla dziecka jak najlepiej...:-(
 
Po przeczytaniu tego artykułu nie wiem co mam robić. Zoska jest na żywcu nie od urodzenia tylko od gdzieś tak stycznia. Nic złego jej się nie dzieje. A teraz już nie jest takim malutkim niemowlaczkiem a jej ukł. pokarmowy już się chyba przyzwyczaił i uodpornił...kurcze naprawde bycie matką nie jest łatwe...ciągle trzeba się nad czyms zastanawiać a później i tak wychodzi że się źle robiło...:-(

dlatego czasami trzeba czytać miedzy wierszami bo można zwariować od nadmiaru informacji
 
Ja kranówę daję, tyle że przygotowaną. Jak mam na szybkiego zrobić herbatki to z mineralki.
Już czasami dochodzę do wniosku, że za dużo informacji szkodzi. Jaki człowiek byłby pogodny gdyby tego wszystkiego nie wiedział!
 
Ja kranówę daję, tyle że przygotowaną. Jak mam na szybkiego zrobić herbatki to z mineralki.
Już czasami dochodzę do wniosku, że za dużo informacji szkodzi. Jaki człowiek byłby pogodny gdyby tego wszystkiego nie wiedział!

ja tak samo i powiem że jeszcze przy karolu to gotowałam ta wode dłużej (no może nei 5 min ale dłużej), pieściłam się a teraz daję jak leci choć wiem że woda z kranu pozostawia wiele do życzenia (choć mamy filtr) ale ta mineralna tez a w ogole powietrze jest zanieczyszczone a życie niezdrowe więc niech się młody przyzwyczaja ;)

a co do mleka- Kasiu ciekawe zestawienie - tendencyjne ale ciekawe, nasz lekarz też jest antymleczny a nasza rodzinka żyje prawie że bez nabiału i dobrze się mamy ;)
 
reklama
ja tez wszystko na kranówce robie dla maluszków i dla wszystkich członków rodziny, ja osobiscie mije wode zródlaną bo tylko taka mi przez gardlo przejdzie, oprócz jej to jeszcze piwko i winko mi przez gardło przechodzi;-)

ale wracając do wątku, jakis miesiąc temu zaczęłam opracowywać plan zeby mi Alutka nie pluła przy jedzeniu a robi to tak słodko i namiętnie jak juz podchodze do niej z miseczką to juz pluje:-) otóz zaczęłam spiewac jej piosenki tzn spiewam od rana do wieczora;-) ale akurat przy jedzeniu 1 piosenka zdała egzamin :MAM CHUSTECZKE HAFTOWANĄ;-) z naciskiem na wyrazy KOGO i TEJ hihihih no mówię Wam pomaga na maxa oprócz tego muszę miec na sobie wielką płachte bo inaczej jestem zapluta, sąsiedzi to mają pewnie mojego repertuaru dosyc bo śpiewam dość głośno;-)
 
Do góry