U nas takie sytuacje z płaczem były od 23 do czasem 2 w nocy ale na szczęście kilka razy ( u nas kolka nie nasilała sie w nocy, trwała raczej całą dobę, oczywiście nasilenia były rózne ale zauważyłam, ze wszystko było skorelowane z jedzeniem, co w sumie nie dziwi bo okazało sie, ze maluch mial nie kolke fizjologiczną ale kolkę z nietolerancji laktozy). Dawałam zapobiegawczo probiotyki, zresztą daję je do tej pory bo dobrze wpływają i na trawienie i na odporność. A jak synka bolał brzyszek robilam dodatkowo oklady z cieplego termoforka z pestek wiśni i masowalam zgodnie z wskazówkami zegara u siostry córki też pomogło. Karmilam także piersią. Do każdego karmienia rownież podawałam Delicol i robiłam to równe 2 miesiące. Na poczatku pełna dawkę podaną w ulotce, potem stopniowo ograniczałam podawanie środka. Aż już nie był potrzebny.